Wrażenia ze słuchania muzyki za pośrednictwem zestawu HiFiman.
Sprzęt towarzyszący:
Ipod Classic z transportem cyfrowym Onkyo NS-D1.
DAc-i: Lampucera na opampach (grzebana), przetwornik DIY na AD1865 z filtrem SM5813
z wyjściem napięciowym lub prądowym (do wyboru) , NOS DAC na PCM56
Wyjście analogowe przetworników: SRPP na ECC83/88 (dostosowywane do DAC-ów)
Słuchawki do porównań : Sennheiser HD-650, Fostex TR50RP, Yamaha YH-100
Wzmacniacze słuchawkowe: różne DIY
Kable: różne
Wyglad- rzecz gustu . Kilka zdjęć tu:
http://www.sklep.rms.pl/index.php?p9622,hifiman-ef5-ef-5-audiofilski-wzmacniacz-sluchawkowyWykonanie wzmacniacza jest znakomite. Obudowy wykonane są ze starannie wyszczotkowanego aluminium, front – z akrylu. Nie wiem jak wygląda szczegółowo konstrukcja elektryczna wzmacniacza. Patrząc „przez szybkę” wydaje mi się, że na wejściu zastosowano ECC82 jako bufor (w tej roli chińskia trioda dobrej marki Full Music) a koncówka mocy pracuje jako uklad złożony z opampa (w podstawce precyzyjnej- pole do poszukiwania ulubionego dzwięku) i ósemki tranzystorów mocy (układ równoległy). Nie wiem- mosfetów czy bipolarnych, zasłonięte są bowiem radiatorem. Potencjometr o świetnym zrównoważeniu kanałów, sadząc po charakterystycznych klikach, jest drabinką na rezystorach SMD. Wzmacniacz posiada opóźnione załączanie. Transformator zasilający cichutko buczy. Offset na wyjściu bliski zera.
Słuchawki, solidnie wykonane, nie są jednak szczytem ergonomii- cisną mocno w głowę. Ale to przypadłość wielu nowych, nierozruszanych słuchawek. Po jakimś czasie użytkowania lub próbach rozgięcia pałąka ucisk powinien ustąpić. Grają głośno na zewnątrz.
Hifiman nie grają jak stare ortodymaniczne Yamahy. Konstruktorzy wzorowali się na dzwięku słuchawek elektrostatycznych z ich zwiewnością i budowaniem przestrzeni. Do takiego typu prezentacji również strojony był wzmacniacz.
HE5 grają ostrzej od HD650 z lepszym wyartykuowaniem detali, lepiej prowadzonym basem i z większym poczuciem realności bycia wśród muzyków/na widowni. Jako zwolennik ciepłego, mięsistego grania odbierałem to jednak jako zbyt zwiewne, zubożone o harmoniczne. Antidotum na to „chude” granie było wpięcie w system miękko i gęsto grającego NOS DAC-a PCM56. Dwa pozostałe DAC-i się nie sprawdziły w tym zestawieniu. Było zbyt lekko i mocno dawały znać o sobie sybilanty.
Teraz dobra wiadomośc dla fanów starego ortogrania- po zdjęciu padów i nałożeniu słuchawek tak, żeby przetworniki leżały bezpośrednio na małżowinach (czyli tak jak w starych Yamahach) usłyszałem to co jest esencjią dzwięku tej technologii: mieszankę wypełnienia basu oraz średnicy z dużą ilością subtelnych wybrzmień opartych głównie o harmoniczne. Odbyło się to kosztem kreowania iluzji przestrzeni.
Zamiana wzmacniacza na inny, grajacy bardziej mięsiście uwypukliła cechy grania „ starej orto-szkoły”. Myślę, ze przy modyfikacjach samych słuchawek i dobraniu odpowiedniej amplifikacji mogą zagrać niegorzej od starych ortodynamicznych Yamah. Intuos- robota dla Ciebie :)
Dystrybutorowi dziękuję za udostępnienie zestawu uczestnikom forum Audiohobby.
@ a_men
Pojutrze odbierz przesyłkę.