pierwsza proba porównania brzmienia LCD-2 i LCD-3.
Opis modeli:
LCD-2, wersja rev.2, z wymienionymi padami na pady vegan (typu welur/zamsz). Słuchawki były nieźle wygrzane.
LCD-3, egzemplarz pochodzący z produkcji zakończonej w połowie września 2013, grały ok. 40 godzin (a więc jeszcze nie wygrzane)
LCD-3 w pierwszych godzinach grania bardzo się zmieniały, ale jak je odebrałem były realnie zimne, i pewnie to była podstawowa przyczyna tych tak zauważalnych zmian. Brzmienie zaczęło się tak naprawdę stabilizować (chyba), po 20 godzinach.
Sprzęt:
Asus Xonar Essence One Muse One + pliki w formacie .WAV i FLAC
Czy warto wydać 2 razy więcej za wyższy model? To nie jest takie oczywiste - powiedziałbym, że bardziej to zależy od tego jakiej muzyki się słucha, jeśli jest to rock, hard rock, pop lat 80-tych to zdecydowanie rekomenduję LCD-2, jeśli muzyka poważna (małe składy), R&B, soul, damskie wokale, elektronika to LCD-3.
To co najistotniejsze - jeden i drugi model nie straciły swojego charakteru orto - tutaj słucha się muzyki, a nie sprzętu. I wcale nie przeszkadza to, że nie ma takiej przestrzeni jak w HD800 czy takiej rozdzielczości jak w T1.
Gdzie są podstawowe różnice?
- góra - zdecydowanie więcej (momentami na granicy sybilantów)
- szerokość sceny - powiększona
- głębia - w LCD-3 ona jest namacalna, w LCD-2 jest z tym problem
- średnica - bogata, szczegółowa i bardziej rozdzielcza niż w niższym modelu
- bas - jest go naprawdę dużo, moim zdaniem nie mniej niż w LCD-2, ale jest zdecydowanie bardziej rozdzielczy i lepiej kontrolowany (troszkę mi przypomina z HE-6, ale w Hifimanach jest go mniej)
- separacja instrumentów - no tutaj LCD-3 zdecydowanie przewyższają LCD-2
Dokonałem też porównania LCD-3 z:
- B&W P7
- Beyerdynamic DT990 Premium Edition
- Denon AH-D7100
- Beyerdynamic T50p (rekablowane Forza Audio)
Wyszły zaskakujące rzeczy.
Ale o tym napiszę jutro ;-)