DT 770 to bardzo wygodne, grajace aksamitnie i relaksujaco ale z odpowiednia klarownoscia nauszniki.
To sa takie "neutralne" :)) słuchawki, które niczym szczegolnym sie nie wyrozniaja, ale do sypialni nadaja sie znakomicie.
Przed zakupem naczytalem sie o ich podbitym basie. Mozna to smialo miedzy bajki wlozyc, choc ja je karmie wylacznie klasyka, byc moze wiec nie zostaly odpowiednio "dotarte" :) W kazdym razie, wg mnie sa raczej przesuniete tonalnie w gore.
Przestrzen bardzo satysfakcionujaca jak na zamkniete grajki.
Wczesniej przez dlugi czas uzywalem w sypialni HD280pro. Beyery graja bardziej soczystym, wypelnionym i aksamitnym dzwiekiem. Sennki sa odrobine dokladniejsze ale i zdecydowanie bardziej suche i sterylne.
Ostatnio probowalem czytac niemieckie hifi forum, bo interesuja mnie T70. Sasiedzi nie wyrazaja sie o nich z nadmiernym entuzjazmem, a z odpowiedniego wątku na head-fi na razie niewiele wynika. Tym niemniej na pewno je sobie wkrotce sprawdze.