Witam Posiadam kartę dźwiękową Audiotrack Prodigy HD2. Od kilku miesięcy mam także słuchawki Sennheiser HD598, które jutro odeślę na gwarancję. W związku z tym staję przed dylematem jakie słuchawki kupić. Szczerze mówiąc cały czas mam wrażenie, że HD598 zaraz się rozlecą - cały czas coś skrzypi, a bok pałąka co raz bardziej pęka. Nie chcę po raz drugi kupować takiego bubla. Szukam słuchawek które:
1) mają szeroką i głęboką scenę (więc chyba otwarte(?))
2) dobry balans - ani góra, ani średnica nie jest wypchnięta
3) są wygodne wygodne - nie gniotą w głowę, uszy się nie pocą
Wcześniej miałem HD202 i po przesiadce na HD598 miałem wrażenie, że bas po prostu zniknął. Może wynika to z tego, że HD202 są takie "przebasowane" jak to ludzie piszą? W HD598 mocny bas słychać dopiero po dość znacznym podgłośnieniu muzyki. Nie wiem, czy to źle, czy dobrze bo się nie znam. Może po prostu źle mi się wydaje.
Słucham głównie muzyki współczesnej, wielu różnych rodzai, najczęściej: trance, pop, rock. Jazzu nie słucham wcale :P Oczywiście staram się odtwarzać muzykę w formacie FLAC, chociaż nie zawsze jest to możliwe. Lubię oglądać różne koncerty zgrywane z Blu-ray. Gram również w gry, gdzie punkt 1) jest najważniejszy.
Jakie słuchawki możecie mi polecić? Nie ukrywam, że szukam słuchawek, których nie będę musiał zmieniać przez kilka najbliższych lat. Myślałem nad HD650, a nawet nad HD800. Te 2 może i nie byłyby wykorzystywane na maxa przy tej karcie dźwiękowej, ale byłyby przyszłościowe...