Dzięki namiarom jakie podał mi kolega @3R12 udało mi się odsłuchać Grado Sr60i.
Niestety nie był to tak długi odsłuch jak sobie zaplanowałem, bo w weekend jak zwykle coś wypadnie, ale skoro miałem ze sobą płytkę to pomyślałem, że wpadnę chociaż na chwilę i wreszcie się przekonam co to za cudo. ;)
O komforcie nie będę wiele pisał, bo siedziałem w nich jakieś 7-8min. Mogę tylko powiedzieć, że nie czułem żadnego ucisku na uszy lub innego rodzaju dyskomfortu. Opowieści, że te słuchawki są strasznie niewygodne wydają się przesadzone.
Słuchawki są bardzo otwarte, w porównaniu z UR40, w których jednak słuchawka otacza małżowinę SR60i są otwarte totalnie. Na początku czułem się w nich trochę dziwie, zastanawiając się czy gąbki aby dobrze przylegają do ucha. Dźwięk zdecydowanie cieplejszy niż UR40, zdecydowanie lepszej jakości, lekki i swobodny. Słuchawki sprawiały wrażenie, że się nie męczą i mają jeszcze spory zapas mocy. Jednak moim zdanie brakuje im przestrzeni, zauważyłem to szczególnie słuchając Englishman In New York. Słychać wszystkie instrumenty, ale nie są one tak szeroko rozłożone jak w Kossach. Ciężko mi napisać coś więcej, gdyż jeszcze nie bardzo potrafię ubierać w słowa to co słyszę.
Ogólnie wrażenie mam mieszane, sporo wpływ na to miał fakt, że bardzo się spieszyłem, ale nie wytrzymałbym chyba do poniedziałku. Na pewno będę wybierał się jeszcze raz, ale wówczas mam zamiar porównać je z konkurencją i wyjść ze sklepu z nowymi słuchawkami.
I tutaj mam do was jeszcze jedną prośbę. Powiedzcie mi jakimi słuchawkami AKG i Sennheiser do 450zł ewentualnie warto się zainteresować?
P.S. Grado nie były wygrzane, SR80 tez mieli na stanie, ale nie miałem już czasu na odsłuch, nadrobię to następnym razem.