Po kilku tygodniach z IE8 czas na kilka spostrzeżeń.
Wygoda
Generalnie, moja małżonka zrezygnowała z ich używania po tygodniu bojów o wygodę; nawet gdy czasem wydawało się, że tip jest odpowiedni po kilkunastu minutach robiło się niewygodnie, duża bryła samej obudowy przetwornika cisnęła w ucho itd. Cytuję "Nie da się ukryć, że te nowe [IE8] grają lepiej ale nie mam zamiaru się z nimi męczyć" - czyli powrót do EP630 w drodze i Sony 7509 HD w domu (jedne i drugie z ipoda wprost).
Osobiście mam duży problem ze spasowaniem IE8 dla siebie, niby mam wszystkie sennheiserowskie końcówki ale w żadnych nie mam pełni szczęścia. Słuchawki pasują do mojego ucha nieźle z lamella w rozmiarze M, standardowymi wkładkami M. Tu chylę czoła przed Rolandem, gdyż przypomniałem sobie, że pisał o nie wpychaniu IE8 zbyt głęboko - z ww tipsami właśnie głęboko IE8 wpadają mi w ucho i dlatego przeszukałem tipsy jeszcze tak by znaleźć jakieś, które trzymają słuchawkę stabilnie ale nie wchodzą bardzo głęboko i nie cisną i tak trafiłem na piankę w rozmiarze L, która wydaje się być całkiem niezłą (widać ją na zdjęciach) jednak .... słuchawki brzmią inaczej niż z gumowymi końcówkami. Skoro przy dźwięku jesteśmy ...
Dźwięk
... zaskakująco dobry. Jakość przeszła moje najśmielsze oczekiwania, szczególnie co do niskich rejestrów i sposobu ich odbierania przez ucho. Przenoszące się drgania dają bardzo realistyczne wrażenie, nie jest tak dobrze jak w D7000 ale naprawdę, jak na takie maleństwa świetnie. Bas z IE8, z ipodem 5.5 G, nie jest rozlazły, nieźle nawet kontrolowany i ma fajną fakturkę.
Średnica jest łagodna i wyraźna, szczegóły nie są na zrywającym czapkę z głowy poziomie ale tak naprawdę słychać wszystkie dźwięki z zakresu, przynajmniej te, których ja szukałem na testowych kawałkach i do których byłem przyzwyczajony już podczas normalnego słuchania znanego mi repertuaru.
Wysokie tony - są. Trudno opisać jakie, gdyż jest ich troszkę mniej niż np w D7000, ale są doskonale rozciągnięte, nie kujące, spokojne i nie pchają się na pierwszy plan.
Największa różnica którą zauważam to, krótkie bardzo wybrzmiewanie dźwięków, szczególnie krótkie gdy porównamy IE8 do D7000 (bezpośrednio) czy W5000 (z pamięci). Gdybym miał wskazać czego mi brakuje w ich dźwięku to właśnie tego - zakładam jednak, że jest to konstrukcyjnie uwarunkowane w sensie, iż w zamkniętych drewniakach łatwiej o rezonans.
Słuchawki te są "wyolbrzymiaczami" szumów - 16 Ohm i 125 dB potrafią obrzydzić wiele sprzętów, ipody szumią z nimi "pięknie"gdy nie "leci" muzyka a głośność jest ustawiona na normalny poziom na którym słuchamy. Jedyny jak na tę chwilę sprzęt, który posiadam a który nie szumiał mi z nimi ww ustawieniu to Meier Concerto + Stagedac.
Końcówki ... zmieniają dźwięk, może nie drastycznie ale słyszalnie bez trudu, pianka powoduje zmniejszenie "porządku" w średnicy, szczególnie w dolnej, lamella podkreśla wysokie tony i wysoką średnicę itd. Im sztywniejsza końcówka tym "wyżej" słuchać różnicę od niskiej średnicy poczynając.
Wykonanie
Bardzo dobre. Nie można przyczepić się do niczego poza ... niewygodnym w używaniu pudełkiem (zdjęcia z headphonews.blogspot.com)
Zastanawiam się nad sprawieniem sobie do IE8, które zostają na moim wyposażeniu mimo tego, że walczę z ich wygodnym stosowaniem - Wkładek Spiral Ear Custom Sleeves z bio-medycznego silikonu. Koszt w sumie przekraczający 300 pln za same wkładki powoduje jednak, że zastanawiam się czy warto .... szczególnie, że za 300 pln można sobie kupić ... CAL! ;)