Audiohobby.pl

Najmniejsze audiofilskie źródło na świecie :-)

Gustaw

  • Gość
16-06-2011, 00:28
W zasadzie to waham się czy publikować tą informację na audiofilskim forum internetowym.
Dla niektórych użytkowników treść tego wątku będzie drastyczna i może powodować trwały uraz psychiczny, stany lekowe i poważną depresję (z myślami samobójczymi włącznie). Dlatego, przed opublikowaniem zdjęć i opisu, audiofile o słabych nerwach proszeni są o opuszczenie forum.

Dla tych bardziej odważnych userów proszę administrację audiohobby o przygotowanie soli trzeźwiących, zimnych okładów na czoło. Wszelkie ostre przedmioty - żyletki, brzytwy, noże i narzędzia perwersji seksualnych SM nie powinny znajdować się w zasięgu ręki audiofili czytających ten watek.

Do rzeczy. Tajemnicze źródło zostało podłączone do stacjonarnego zestawu audio w skład którego wchodzi:
- hybrydowy wzmacniacz dual mono, milion mikro-faradów w zasilaczu, dual mono - ok 50 kg żywej wagi
- Focal C800/ JM Lab Antea - ok 40 kg sztuka
- DAC Benchmark DAC1 Pre pracujący w trybie przedwzmacniacza
- IC pomiędzy DAC a wzmacniaczem to srebrne kable DIY
- IC pomiedzy tajemniczym urządzeniem a Pre to kable VdH The Name.

Materiał testowy to m.in płyta Manhattan Transfer - Vocalese


cdn..... (w tym momencie daję Wam czas na rezygnację z czytania tego wątku).

meloV8

  • 1560 / 6076
  • Ekspert
16-06-2011, 00:50
Czyzby to ten jezdzacy garbus?

Gustaw

  • Gość
16-06-2011, 00:52
Tajemnicze źródło zagrało dźwiękiem nieustępującym CD Playerowi niższej-średniej klasy. Podczas słuchania nie odczuwa się dyskomfortu. Dźwięk jest żywy, z lekkim wycofaniem górnej średnicy, z całkiem nieźle kreowaną sceną. Jest zupełnie przyzwoity pod względem rozdzielczości.
Bas jest dobrze kontrolowany jednak nie schodzi zbyt nisko, za to sprawia wrażenie sprężystego.
Odtwarzane wokale są lekko syntetyczne lecz nie słychać tak przykrych dla ucha sybilantów. Wysokie tony nie są może super zróżnicowane lecz blachy potrafią mieć zarówno swój blask ale i gładkość. Fortepianowi trochę brakuje wypełnienia i wagi dźwięków ale i tak słucha się tego całkiem dobrze.
Dźwięk jest raczej lekki niż zwalisty i z przytłaczający basem. Powodem może być tego stanu rzeczy niski poziom sygnału wychodzący z urządzenia. Być może po paru przeróbkach sytuacje będzie można poprawić lecz to kwestia przyszłości.
Pomimo tego, że jest to źródło a nie wzmacniacz sposobem reprodukcji dźwięku przypomina mi trochę wzmacniacze oparte o układ Tripath lecz, o ile się nie mylę, nie ma z tym układem niczego wspólnego.

Podkreślam. Tajemnicze urządzenie nie serwuje dźwięku na poziomie topowego DCS-a, Wadii, NAGRY lub Accu i nie powinno grać po audiofilsku ale dźwięk jest zadziwiająco satysfakcjonujący i gdyby nie wiedzieć co faktycznie gra w stacjonarnym systemie audio to można........ bardzo się zdziwić.

Zdaję sobie sprawę, że czołowi polscy audiofile po przeczytaniu tego tekstu będą pukać się w czoło ale może tylko dlatego, że nie zdają sobie do końca sprawy w jakim znaczeniu są "czołowi" ;-)

Gustaw

  • Gość
16-06-2011, 00:53
Późno jest. Sorka za byki i literówki.

Gustaw

  • Gość
16-06-2011, 00:58
Źródło, na fotografii, zaznaczone jest czarną strzałką. :)

kuben

  • 488 / 5518
  • Zaawansowany użytkownik
16-06-2011, 01:04
Sansa?

aallen

  • 651 / 5557
  • Ekspert
16-06-2011, 01:04
:D piękny

Gustaw

  • Gość
16-06-2011, 01:12
:)

aallen

  • 651 / 5557
  • Ekspert
16-06-2011, 01:13
nareszcie ktoś łamie stereotypy. Wszyscy co podłaczamy szufelke do takiego audio pokażmy się !! :D

Chaos

  • 858 / 5199
  • Ekspert
16-06-2011, 03:44
no nie wiem... to jakies takie brzydkie jest:-)

  • Gość
16-06-2011, 09:33
>> Gustaw, 2011-06-16 00:52:30
Zdaję sobie sprawę, że czołowi polscy audiofile po przeczytaniu tego tekstu będą pukać się w czoło ale może tylko dlatego, że nie zdają sobie do końca sprawy w jakim znaczeniu są "czołowi" ;-)

... bo siedzą przed swoim sprzętem i dumają - dlaczego on nie gra - po długim dumaniu walą się ręką w czoło z okrzykiem " no jasne ! brak uziomu !" - i dlatego są "czołowi"


Żądam usunięcia Cenzury - poważnie.

microb1987

  • 131 / 6042
  • Aktywny użytkownik
16-06-2011, 09:50
Podłącz sanse clip+, niewiele większa, a jakże wykwintna ;) .

Gustaw

  • Gość
16-06-2011, 09:56
Sanse clip+ na żywo nie widziałem ale po zobaczeniu zdjęć w necie mogę ocenić, że chyba nie jest mniejszy od "szufli" a do tego, dla mnie, jest raczej "ładny inaczej" :-)

microb1987

  • 131 / 6042
  • Aktywny użytkownik
16-06-2011, 10:02
No mniejszy nie jest, ale nie większy od pudełka zapałek, a do tego ma wyświetlacz i możliwość zapakowania karty microSD, wgrania rockbox\'a, co daje czytanie flac, o eq nie wspomnę... zacny "audiofilski" kombajn ;)

  • Gość
16-06-2011, 11:06
Faktycznie odkrycie :) na miarę odkrycia bloga xyzpawel :))

Z tym, że ten odtwarzacz MOŻE mieć gorsze parametry od zwykłego CD, z uwagi  na wymiary, ale niekoniecznie... Być może po porównaniu z hajendem, by się okazało... że jest nieodróżnialny... uuuups :)

audiofile lubią odkrywać co chwilę koło na nowo :)

Ciekawe kiedy ktoś wykrzyknie: eureka, po wpięciu sieciówki komputerowej do wzmaka i odkryciu, że bas, soprany i średnie są tak samo wykwintne jak z wężem boa ;)