Ja z kolei, pomimo posiadania słuchawek nausznych, słuchawki dokanałowe bardzo cenię i chwalę.
Stawiam je niekiedy na równi ze słuchawkami nausznymi. (I pomimo, że rzuciłem takie stwierdzenie to nie boję się linczu ;-) )
W przypadku gdy potrzebuję czegoś mobilnego, bądź "intymności w odsłuchach" w nieprzyjaznym środowisku to zawsze biorę doki. Nic tak nie sprawdza się w pociągu czy miejskiej dżungli jak ww słuchawki.
Na co dzień użytkuje dwu-przetwornikowe Shure E5 z sylikonowymi tipsami Sensorcom Puresound, które mimo strasznego wyglądu są niesamowicie wygodne (dzięki temu, że są zrobione z sylikonu) i świetnie izolują.
Poprawiają scenę, dynamikę i tzw wykop na basie. Stąd mój apel, żebyście słuchali doków na różnych tipsach, bo nie są bez znaczenia na dźwięk.
I jeszcze słówko o słuchawkach customowych.
Odsłuch takowych może być ciekawym doświadczeniem, bo w przypadku, gdy mamy customy zrobione z akrylu w grę wchodzi też przewodnictwo po małżowinie usznej (nie wiem czy dobrze to określiłem) i bas może dosłownie poczuć na uchu.
*Na jednym z warszawskich spotkań upchnąłem customy kolegi do ucha (mamy bardzo podobne kanały słuchowe! :o) i to co usłyszałem bardzo miło mnie zaskoczyło. Scena i powietrze jak z porządnych nausznych słuchawek i szczegóły rodem z najlepszych doków. *