Pamiętacie dziecięce emocje towarzyszące Nocy Wigilijnej, a zwłaszcza chwilom wyczekiwania na prezenty Bożonarodzeniowe?
Ja pamiętam doskonale, jakby to było wczoraj...
Dlatego z takim samym dreszczykiem emocji czekałem na odpakowanie paczki ze stolicy Pyrlandii - Poznania.
A ze względu na swój hedonizm(i masochizm wyczekiwania- o słodkości) długo trwało, zanim zdecydowałem się naruszyć pakunek owinięty czarnym streczem zaadresowany starannym pismem przez prawdziwego fascynata analogu - AHAJĘ.
Po usunięciu ochronnych warstw opakowania ukazał mi się widok, który wywołał tylko jedynie słuszny odruch - " o k..wa".
Wiedziałem, że trzeba być przygotowanym na ekstremum, ale bez przesady:)
Ilość części składających się na architekturę tego analogowego"miasta" jak określa to moja niespełna siedmioletnia najmłodsza pociecha powala na kolana...
Zwłaszcza jak ktoś jest tak naiwny, że obieca swoim dwóm kolegom poskładanie tej sześciowymiarowej kostki Rubika.
Owszem mam odporną wątrobę, ale bez przesady - tyle alkoholu nie dam radę stawić - bo mam to poskładać "za flaszkę".
Trzy komplety dual- mono - to naprawdę robi wrażenie.
Teraz rozumiem, dlaczego pierwszy stadion na Euro 2012 jest gotowy prze czasem gdzie?- w Poznaniu-:)
CDN...