Piotr
Dzięki za zainteresowanie. Kiedy Cię pytałem o winyl napisałeś, że to nie dla Ciebie :)
W bardzo wielkim skrócie:
- gramiak kupiłem od kolegi z AS, bardzo mi się podobał wizualnie, pasował do mojego MBLa, koszt nowego z tą wkładką - kilkanaście tysięcy
- jak przyszedł to nie dałem rady go złożyć, jest to bardzo trudne, pomagał mi kolega L3VY kilka godzin, grało to beznadziejnie - przerywania, trzaski, słaba dynamika, bardzo mało szczegółów itd.
- po tygodniu przyszedł drugi kolega (karbidoczaszka), który bardzo dobrze zna się na winylu i faktycznie po godzince lub dłużej ustawił to jako-tako; grało to średnio dobrze;
- kupiłem kilka płyt, w tym trochę nowych, trochę starych w dobrym stanie, dobrej jakości nagrania; trochę słuchałem, głównie rocka, grało średnio, ale magia czarnych płyt mnie wciągnęła, kupiłem kilka zabawek do gramiaka - waga, itp.nauczyłem się tego używać; nadal grało średnio;
- kupiłem przedzmacniacz ahai, który polepszył jakość grania, dał dużo dynamiki, ale dał sybilanty, których nie słyszałem nigdy wcześniej na moim sprzęcie;
- słuchałem sporo nowej dla mnie muzyki, która jest na winylu - lata 60-80te, rock, pop, polscy wykonawcy itd. - w tym momencie byłem zauroczony magią czarnej płyty;
- w tzw. międzyczasie zrobiliśmy porównanie trzech gramiaków - mojego, Technicsa i jakiegoś bardzo taniego kolegi L3VY; okazało się, że mój gra za wolno ! kupiłem miernik obrotów; ustawiłem obroty, sprawdzam;
- potem - okazało się, że kable od Sonus Oliwy są uszkodzone, wysłałem je do naprawy, napisał, że wszystko z nimi w porządku; zmieniłem na oryginalne, które słabo kontaktują;
- znowu kupiłem kilka płyt - nowych i używanych; słychać głównie trzaski;
- na końcu zrobiłem jedną prostą rzecz, którą powineniem zrobić na początku - porównałem płytę CD i winyl tego samego wykonawcy, okazało się, że CD (stare za 16 PLN) gra lepiej niż winyl za 100 PLN;
- jedyną płytą, która gra lepiej na winylu niż CD jest Miles Davis Kind of Blue, ale kosztuje dużo i też są trzaski; tylko klimat jest fajny;
- teraz już rozumiem, że spodobał mi się rodzaj muzyki, który jest na winylu - czyli rock, cięższe brzmienia, lata 60-80-te, a nie sposób grania.
Zabawa z winylem wygląda dla mnie tak: włączasz gramofon - gigantyczny przydźwięk, wyciągasz płytę - mnóstwo kurzu, czyścisz płytę, albo dajesz do mycia, nakładasz płytę na gramiak, ustawiasz igłę, gra przez 20 minut, na początku trzaski, w środku porysowana - przerwy/rysy w najlepszych utworach (bo te kawałki ludzie puszczają najczęściej), nie zdążysz się odprężyć, już trzeba przekładać płytę na drugą stronę, znowu czyścić. Po kilku dniach korci Cię aby sprawdzić ustawienie wkładki, igły, czy trzyma obroty i zabawa od początku . . . .
Nie rezygnuję z winylu, nie sprzedaję gramofonu, po prostu na razie wolę CD, nic więcej. A ponieważ chcę kupić sporo płyt, więc pytam jaki rodzaj płyt najlepiej. To wszystko.
Oczywiście tylko krowa nie zmienia zdania :) Zatem może za tydzień, dwa, odszczekam powyższe.