Audiohobby.pl

Software vs. hardware

fallow

  • 6457 / 5866
  • Ekspert
28-02-2011, 09:29

Gustaw ja mysle, ze z czasem sie doczekasz. Cale szczescie jest jeszcze cala branza sektora pro, ktora w swoich 4 literach ma audiofilskie wymysly. W studio na calym swiecie nie ma przeciez zadnych komputerow voodoo tylko najnormalniejsze w swiecie PCty lub Maci z opdowiednim softwarem i kartami muzycznymi oraz wieloprocesorowymi DSP do liczenia efektow. W rozwiazaniach serwowanych przez czolowke czyli Digigram, Lynxa, Apogee czy RME nikt kompletnie nie przejmuje sie przeciez audiofilami i nie uzywa "najlepszych rozwiazan dyskretnych zamiast op-ampow", bateryjnych zasilaczy czy innych rozwiazan "wynoszacych sprzet na nowy poziom".

Normalni ludzie uzywaja "nawet" EQ czy dowolnych form post-processingu dzwieku majac sobie za nic jak bardzo taki sygnal bedzie roznil sie od tego co maja zapisane w pliku. Przeciez ten plik to nic innego jak wynik konwersji A/D lub obecnie czasem nawet w 100% twor tylko Digital + wokal, okraszony tysiacem efektow i przerobek w studio wiec po co zaprzatac sobie glowe czy i u nas w systemie wszystko dzieje sie totalnie bit-perfect. Ja np. uzywam regulacji glosnosci suwaczkiem - wiec kiedy nie jest ona ustawiona na 100% - sygnal ktory wychodzi z karty dzwiekowej do DACa juz nie jest bit-perfect do tego ktory jest zapisany w pliku.... :))

Nie ma tez tutaj problemu mocy obliczeniowej dzisiejszych komputerow ktore z nawiazka nadaja sie do liczenia wielu efektow jednoczesnie. Obrobka dzwieku jest o wiele mniej zasobozerna niz obrobka obrazu wiec nawet nie ma o czym mowic.

Zawsze smieszy mnie tez troche to podejscie, ze jezeli jakis algorytm jest zrealizowany sprzetowo jest od razu uwazany przez audiofila za lepszy niz ten sam zrealizowany softwareowo.

Dzisiaj dysponujemy jak najbardziej odpowiednia moca obliczeniowa z solidna nawiazka by zrealizowac opisywany przez Ciebie pomysl. Pomysl jest moim zdaniem swietny. Gdybym byl uzytkownikiem wiekszych glosnikow na pewno korcilo by mnie by zaczac cos takiego realizowac/programowac.

Wracajac do mysli audioiflow odcietych od dzisiejszej rzeczywistosci - w studio czy w domowstwach normalnych ludzi korzysta sie przeciez z obrobki dzwieku w domenie cyfrowej we wszelaki mozliwy sposob a mnie w sumie nabardziej smieszy ta audiofilska dbalosc o purystyczny czysty nieskazony przekaz bez "cyfry" ...dzwieku....odtwarzanego z plyty kompaktowej (lub komputera u tych nowoczesniejszych). Jeszcze bym mogl to jakos sobie logiczne wytlumaczyc gdyby ten sygnal byl analogowy od najwazniejszego - czyli nosnika po sam koniec. Wtedy po prostu - ktos ma purystyczne zalozenie i OK. A tak ingerencja odbywa sie juz na poziomie przetwornika D/A czy tego chcemy czy nie :))

Ogolnie dla mnie software czy hardware - oczywiscie, ze przyszlosc nalezy do rozwiazan stricte softwareowych :)) :D
Obrobka dzwieku to zbyt prosta sprawa w sensie zlozonosci obliczeniowej by wymyslac nie wiadomo co :)

Gustaw

  • Gość
28-02-2011, 09:54
>> fallow, 2011-02-28 09:29:45
Ja np. uzywam regulacji glosnosci suwaczkiem - wiec kiedy nie jest ona ustawiona na 100% - sygnal ktory wychodzi z karty dzwiekowej do DACa juz nie jest bit-perfect do tego ktory jest zapisany w pliku.... :))


Już chyba przeszło 10 lat temu CD playery Wadii miały wbudowane rozwiązanie do regulacji głośności, które polegało na ingerencji w sygnał w domenie cyfrowej. Nikt się tym nie przejmował i korzystano z tego masowo, sterując z tego CD bezpośrednio końcówkami mocy. Było bardzo dobrze bo ...... przecież to Wadia. :-)
Podejrzewam a nawet jestem tego pewny, że wcale nie gorszą regulację głośności mają współczesne programy komputerowe ale oczywiście "purysta bit-perfectowy" z politowaniem pokiwa głową.

Ostatnio, na stałe, na poziomie systemu, mam ustawiony up-sampling wszystkiego co się rusza do 96kHz. Nie czuję z tego powodu dyskomfortu bo zwyczajnie, przy tym ustawieniu dźwięk mi się bardziej podoba. :-)

Gustaw

  • Gość
28-02-2011, 09:59
>> Jarek, 2011-02-28 08:38:35
twoje marzenia to koszmar audifila ...

To nie koszmar audiofila a wręcz odwrotnie. Podstawki pod kable i półki za 18kzł zostają a do tego wszystkiego zostaje dołożona kolejna zmienna, i jednocześnie zabawka, w postaci audiofilskiego systemu korekcji akustyki. :-)

Kto to teraz już robi ? Zdaje się, że Lyngdorf, Accu i TacT. Lyngdorf raz mi się podobał a raz nie. Korekcja w wypadku TacT nie wypaliła. Accu nie słyszałem.

fallow

  • 6457 / 5866
  • Ekspert
28-02-2011, 10:51
Btw. Jezeli ktos oprocz ARCa o ktorym wspomnial Gustaw, ktory cieszy sie bardzo dobra renoma i jest szeroko uzywany gdzie sie da od ProToolsa po Kino sa takze darmowe rozwiazania np. -> http://www.hometheatershack.com/roomeq/

Sim1

  • 1829 / 5860
  • Ekspert
28-02-2011, 21:22
Gustaw to jest super :).

Gustaw

  • Gość
28-02-2011, 21:32
Jest tego więcej (pod spodem)

Sim1

  • 1829 / 5860
  • Ekspert
28-02-2011, 21:44
Tak, właśnie oglądam cały czas o rypowaniu winyli. Niby proste i podstawowe rzeczy ale tak po amerykańsku podane bez nadęcia.