Dla mnie voodoo to jest dać separację galwaniczną (nie daj Bóg na przetwornicy DC/DC) zamiast po prostu dobrze separowanego elektromagnetycznie kabla. Poza tym to "zaśmiecone" zasilanie USB to mit, bo często linia +5V w komputerze idzie ze stabilizatora liniowego choćby po to, żeby można było wyprowadzić komputer z uśpienia lub hibernacji zewnętrznym urządzeniem, kiedy całe zasilanie impulsowe PCta jest wyłączone, a pracuje tylko malutki transformatorek 50Hz obsługujący tryb stand-by. Cały "syf" na liniach zasilania USB bierze się z transferu danych, a nie, że brudy z komputera wyszły. Wiem, bo to sprawdzałem. Poprawianie czystości tego napięcia zasilania nie powodowało absolutnie niczego pozytywnego podczas korzystania z zewnętrznego konwertera USB.