Audiohobby.pl

Dyskusja o gustach muzycznych.

  • Gość
26-04-2011, 14:45
Ty Paszeko, znalazłeś się tu w tej chwili?
Przecież Magus słucha i lansuje (niespecjalnie) Mahlera od lat.


Moje przysrywki mają wymiar żartobliwy - Magus, to Mahler! :)

magus

  • 20990 / 6107
  • Ekspert
26-04-2011, 15:27
Detektyw

Mahler nie był u mnie kontynuacją jakichś innych upodobań muzycznych

nagle pojawił się w tzw. orbicie (już po Strawińskim) i po przebrnięciu pierwszego oporu - typu "ale o co tu chodzi - raz dansing, raz trzęsienie ziemi?" czy "muzyka filmowa" - wciągnął mnie z nogami i uszami
Odszedł 13.10.2016r.

magus

  • 20990 / 6107
  • Ekspert
26-04-2011, 15:29
Kwass,

przyznaję, Mahlera ciężko się słucha, kiedy jedzie się skojarzeniami i schematami poznawczymi, jak napisałem powyżej

ale jak człowiek zda sobie sprawę, że to kompletnie nie ma sensu, to otwiera się całkiem nowy swiat
Odszedł 13.10.2016r.

  • Gość
26-04-2011, 16:49
Drzizas - jeszcze niestrawiński do tego !!!!!
Horrendum

Ty Magus idź sie lecz - pojedź z tego podpiździajowa na krakowski kazimierz!
Na kaźmierzu to dopiro musyke jest!!

  • Gość
26-04-2011, 17:02
Kwass jest komiczny - (klasyfikacja) - Magus jest ode mnie młodszy jakieś 10 lat.
Ktoś taki jak ja, nie załapał się na dobrą muzykę, ale Magus - a jakże.
Moja muzyka to koniec/początek/przełom rock i disco, które pszyjąłem z entuzjazmem. Miałem naście lat. Ale na giełdzie w Hybrydach nie kupowałem Bonney M przy którym pląsałem, tylko Zeppów i Purpli.
No i oczywiście King Krimson. QW ogóle, to wtedy o moim guście muzycznym decydował wtedy Kaczkowski i Janiszewski.
Miałem wtedy zetkę 120 i nagrywałem Walpurgie ProcolHarum. Nagrywanie komercyjnego bielszgo odcienia było obciachem!

rafaell.s.cable

  • 1166 / 5563
  • Ekspert
26-04-2011, 17:03
>> 390n, 2011-04-26 16:49:56

Ty Magus idź sie lecz - pojedź z tego podpiździajowa na krakowski kazimierz!
Na kaźmierzu to dopiro musyke jest!!

Z tą musyke to jak z policją w Szczytnie-najciemniej pod latarnią. Po prostu na Kazimierzu jest jedna wielka cepelia wszystko w stronę turystów. Znam takiego harmonistę który zaraz później w innym miejscu Krakowa staje się bandeonistą i rdzennym piewcą tanga :)

Detektyw Kwass

  • 7851 / 6065
  • Ekspert
26-04-2011, 17:17
A latem jeździł nad może i marszcząc harmonię nie większą od dwóch pięści - był rasowym shantymanem.

A Strawiński pisał dobre kawałki! Świeże, zadzierżyste a nie żadne mułowate tudzież napompowane własnymi gazami snuje jak Ten Nieszczęsny Mahler.

Detektyw Kwass

  • 7851 / 6065
  • Ekspert
26-04-2011, 17:18
może, morze, maybe buybee.

magus

  • 20990 / 6107
  • Ekspert
26-04-2011, 17:19
>> 390n, 2011-04-26 16:49:56
>Drzizas - jeszcze niestrawiński do tego !!!!!
>Horrendum


mało rzeczy tak na mnie działa, jak Święto wiosny
ale wiesz, Egon, trzeba mieć na czym :) odtworzyć tę skalę oraz finezję dźwięku i, przede wszystkim, emocji
wtedy adrenalina jest już naprawdę bardzo podobna do tej z nawalanki ze szczycieńskiej knajpy :))
Odszedł 13.10.2016r.

  • Gość
26-04-2011, 17:23
Na czym - przecie zaraz tu będziemy mieli iksigrekzeta!

Kwass - zmarszcz sobie freda, nad możem
Możem bredni

Detektyw Kwass

  • 7851 / 6065
  • Ekspert
26-04-2011, 17:28
>> 390n, 2011-04-26 16:49:56
> trzeba mieć na czym :) odtworzyć tę skalę

Magus, ile masz cali w basie?

  • Gość
26-04-2011, 17:31
Chyba sobie w końcu kupię tego pierwszego MusicalFidelitego :)
Jako muzealnik od Kenwoodów jak znalazł.

Jeżeli Grzesiek się na mnie nie pogniewa, wkleję kawałek naszej prywatnej korespondencji


Witam ponownie,

Co do zakupu dubla na dawcę, szukaj zniszczonego, czasem porysowana obudowa, front,
powoduje utratę wartości i nikt się o to nie bije i kosztuje to w granicach zdrowego rozsądku
50-60 Euro, a za tyle, to nie kupisz dzisiaj nawet podróbek 4 tranzystorów mocy, więc warto :)

W kwestii kabli, ja zrobiłem ślepy test ludziom z branży. W bardzo renomowanym salonie
audio, podjęli się udowodnienia mi, że nie mam racji, więc przygotowaliśmy mój zestaw
7100 + CD SONY 50ES i 3 komplety kabli w przedziale od 1000 do 8000zł/mb oraz moje
druty Jamo, za 10zł/mb. Mam nadzieję, że wiesz co to znaczy i zgadniesz jak pięknie
panowie polegli :))) Ja płakałem i tarzałem się ze śmiechu, na polemiki jakie były :)

Po ok. 2h przepinania, zgadywanek, cudowania, polegli, nie słysząc w ogóle żadnej
różnicy, ale to kompletnie żadnej, pomiędzy najdroższymi kablami, a moim drutem.
Wiem, że można dużo dyskutować o tym, sam to przetestowałem na nowych zestawach,
włsanie Primare czy kilku lampach, w tym Amplifonie, którego miałem ponad rok.
Rzecz w tym, trzeba sobie to uświadomić, że w tamtych latach (70-80), panowie inż.
konstruktorzy robili sprzęt, nie było kabli, nie mieli srebrnych, złotych i platynowych
plecionek w teflonowych osłonkach, cudów na kiju itp. bajerków i robili sprzęt. Wtedy
grało, dzisiaj też gra i bez dodatków typu kable, tajemnica tkwi w zestawach głośników.
Jak dobrze dobierzesz, do pomieszczenia, do własnych preferencji słuchowych i muzyki,,
zagra nawet na drucie telefonicznym, sprawdź, a zobaczysz jak Ci szczęka opadnie :)

Czasem zaglądam na tunery, jak coś zobaczę, dam Ci znać. Warto kupić 7500, to na 1005 :)

magus

  • 20990 / 6107
  • Ekspert
26-04-2011, 17:34
>> 390n, 2011-04-26 17:02:47
>Kwass jest komiczny - (klasyfikacja) - Magus jest ode mnie młodszy jakieś 10 lat.
>Ktoś taki jak ja, nie załapał się na dobrą muzykę, ale Magus - a jakże.
>Moja muzyka to koniec/początek/przełom rock i disco, które pszyjąłem z entuzjazmem. Miałem naście lat. Ale na giełdzie w Hybrydach nie
>kupowałem Bonney M przy którym pląsałem, tylko Zeppów i Purpli.
>No i oczywiście King Krimson. QW ogóle, to wtedy o moim guście muzycznym decydował wtedy Kaczkowski i Janiszewski.
>Miałem wtedy zetkę 120 i nagrywałem Walpurgie ProcolHarum. Nagrywanie komercyjnego bielszgo odcienia było obciachem!


u mnie w domu nie było żadnej, absolutnie, kultury muzycznej
na rocka i jazz starzy się żegnali, z rozemocjonowanych pianistów śmiali
brat trochę słuchał Purpli, Zeppelinów, Floydów, więc i ja od tych rzeczy zaczynałem
ale w pewnym momencie doszedłem do ściany - te rockowe plumkania stawały się powoli nudne, a na inne rzeczy byłem zamknięty

zmieniać zaczęło się u mnie w wieku 19 lat, od Davisa z Jazz jamboree słuchanego w radio

wtedy zdałem sobie sprawę, że to nie muzyka jest jest taka siaka czy owaka
tylko że ja byłem głuchy - że pewne rzeczy z automatu odrzucałem, bo na przykład "mi się kojarzyło" (z filmem), czy też było "staroświeckie"
i że brak kontaktu z róznorodną muzyką sprawił, że miałem zablokowaną wrażliwość w pewnych (większości) obszarach

i dlatego właśnie, wracając do tematu wątku, tzw. gust (muzyczny) jest dla mnie niczym innym, jak zafiksowaniem na pewnych wybranych (nieświadomie) obszarach muzycznych
gust oznacza zamknięcie się w bezpiecznym schronieniu (gatunku/ów) przed gigantycznym, ale nieznanym światem muzycznym

Odszedł 13.10.2016r.

  • Gość
26-04-2011, 17:36
Rozumiem Magusa - ma okropnie brzydkie głośniki, które nawet kontroluje Lancaster.

Ja mam MA i dziecko Accu - a w tych ramach proponuję zwrócić się do Discomanniaka:)

magus

  • 20990 / 6107
  • Ekspert
26-04-2011, 17:36
>> Detektyw Kwass, 2011-04-26 17:28:46
>> 390n, 2011-04-26 16:49:56
> trzeba mieć na czym :) odtworzyć tę skalę

>Magus, ile masz cali w basie?

15

(ale akurat inne rzeczy są ważniejsze - dynamika przede wszystkim)
Odszedł 13.10.2016r.