Audiohobby.pl

Słuchawki 1200 do 1800 złotych

majkel

  • 7476 / 5899
  • Ekspert
11-01-2011, 12:08
Sennheisery mają ten plus, że można do nich dorobić kabel bez rozbierania słuchawek. Ja mam model HD 565. Porównywałem je z K701 i to jest właśnie taki sennheiserowy odpowiednik tych słuchawek jeśli chodzi o balans tonalny za wyjątkiem rozciągnięcia dołu i gęstości dźwięku. Tę Sennheiser daje większą. Fakt, że to model z czasów, kiedy bas w Sennheiserach nie był taką nadmuchaną bułą, a nie chodzi tu wcale o ilość tylko to, że on nie ma punktowości, a gra w całej objętości. Tak jest w HD595, ale i w HD600 prawie tak samo, dopiero w HD650 udało się ten bas uprzestrzennić, ale kosztem jeszcze większej jego ilości. Dla mnie HD650 to ciekawe słuchawki, ale tylko z wymienionym kablem.

lancaster

  • Gość
11-01-2011, 12:09
"HD650 - na kazdym repertuarze zagraja bezpiecznie i mozna sluchac na nich ostro nagranych plyt"


100% sie zgadzam, ale wole inny ty prezentacji. Jest dla mnie po prostu bardziej angażujący.
To nie sa złe słuchawki, któreych nie da sie słuchac  - dla jasności. Zbudowane bardzo ladnie, grają tak jak piszesz przyjemniez ładną przestrzenią....ale ja potrzebuję wiecej wrrrrrr....drive :-)

majkel

  • 7476 / 5899
  • Ekspert
11-01-2011, 12:13
@lancaster, jak chcesz naturalnie i wiernie, to słuchaj CIMP records. W przeciwnym razie troska o płaską charakterystykę przetworników elektroakustycznych to jak dbanie o linię poprzez popijanie colą light Big Maca + duże frytki z sosem. No chyba, że masz więcej nagrań bez kompresji, equalizacji, dodanego pogłosu, itp. Fakt jest taki jak napisałem - K701 zmuszają do podkręcania głośności, aby uzyskać wrażenie dobrego odbioru, bo de facto mają lekko podbite to, co w krzywej loudness jest najniżej. Poleciłem DT880 i jako taki konsensus tutaj widzę między kolegami.

kopaczmopa

  • 786 / 5839
  • Ekspert
11-01-2011, 12:20
Prawda Lancaster - kwestia  gustu, mnie niekiedy HD650 tez denerwuja i zmieniam na HD580 ktore graja ostrzej, niemniej bywa ze nie moge sluchac zadnych sluchawek a HD650 daja sie fajnie sluchac i nie iskrza i nie sybilizuja.

Co do HD600 vs HD650 , te drugie wcale nie maja tak wiekszego basu, porownywalem i wydaje mi sie ze to rozciagniecie gory w 600 odpowiada za to ze 650 wydaja sie przebasowione.Pisze \'wydaja\' bo np u mnie na CD Denona + klonie Lehmanna graja znakomicie i na nic nie narzekam.

Co do kabla do HD650 - ja bym nie narzekal na ten stockowy majkel, do tej pory zaden wlacznie z Twoim wyrobem moim zdaniem od niego lepsze nie byly. Tu raczej kwestia samych sluchawek niz kabla, one tak po prostu graja i trzeba odpowiednio dobrac pod nie tor, tak jak sie dobiera pod Grado itd.

ciekawosc brzmienia

majkel

  • 7476 / 5899
  • Ekspert
11-01-2011, 12:27
@kopaczmopa, ja słuchałem u siebie HD650 także na klonie Lehmanna. Wolę z innym kablem niż firmowy. W takim jak miałeś można np. podłączyć ekrany - sprawa analogiczna jak w Beyerdynamikach T1 - zmienia się dźwięk. Do CAL wolałem bez podłączania ekranów, a z Sennkami okazało się osatnio, że lepiej się słucha z podłączonymi. Tak samo inaczej wpływa jack Neutrik, a inaczej Furutech. Ten ostatni + podłączone ekrany to kombinacja, którą jeden właściciel HD650 uznał za dużą poprawę. U mnie Furutech ładnie gasi wszelkie zgryźliwości na średnicy w HD565, ale w T1 na przykład potrafił odebrać wykop. Jak widać nie ma uniwersalnych rozwiązań.

lancaster

  • Gość
11-01-2011, 12:35
majkel, słuchawki z +10dB na górze charakterystyką taką mają i koniec. Dla kazdego poziomu głośności.
Może się to podobac bądź nie i w takich kategoriach dyskusja ew. moze mieć sens, ale jako ze o gustach lepiej nie dyskutowac to z mojej strony pełne zrozumienie :-)

To Rafaell dba o "liniowość" z tego co piszesz :-)
A raczej mylicie krzywe izofoniczne z naturalnym odbiorem muzyki/dźwięku.
Natura nie podbija tych 10dB w jakimś tam paśmie (bo cżłowiek pomierzyl że tak a nie inaczej słyszy :-))
Powtórzę jeszcze raz moze tym razem sie uda, a jesli nie to kolejny raz sobie odpuszczam :-)

dla 80dB krzywa izofoniczna wyglada w określony sposób. Jest ona IDENTYCZNA dla odsłuchu na żywo i w domu
dla 87dB krzywa izofoniczna wyglada w określony sposób. Jest ona IDENTYCZNA dla odsłuchu na żywo i w domu
dla 93dB krzywa izofoniczna wyglada w określony sposób. Jest ona IDENTYCZNA dla odsłuchu na żywo i w domu
Sztuczne dorzucenie do któregokolwiek poziomu głośności  np. + 10dB i walka w ten sposób o "liniowość" przypomina tak jak piszesz walkę o linie za pomoca stołowania się w w McDionalds.



Podbite pasmo to podbite pasmo i po cholerę dorabiać do tego błędna zresztą ideologię ?
dla mnie osobiście pasmo nie jest tym co najbardziej stanowi o naturalnosci, chyba ze jest jakeis ewidentnie przegięte.

Też polecam DT880, ale jesli ma być "ciepło" to na pewno nie w ciemno.

PS. Ostatnio kiedy sie widzieliśmy to akurat atakowałeś Maca :-)

majkel

  • 7476 / 5899
  • Ekspert
11-01-2011, 12:52
@lancaster, tylko jak widzisz, ja w kontekście tego wątku nikomu nie wpycham słuchawek z loudness. Napisałem tylko jakie były w moim przypadku konsekwencje używania K701, bez względu na idącą za tym teorię. Mnie te słuchawki leżą dźwiękowo, ale sposób słuchania, do jakiego mnie prowokują, wzbudza moje obawy.

> PS. Ostatnio kiedy sie widzieliśmy to akurat atakowałeś Maca :-)

Ale ja nie dbam o linię i nie piję napojów ze słodzikiem. Czy przegapiłem jakąś wykwintną knajpę w bezpośredniej okolicy?

Jeszcze a propos HD650 - według mnie najlepszy gatunek muzyczny, jaki się na nich sprawdza, to kołysanki.

Rolandsinger

  • 2894 / 5900
  • Ekspert
11-01-2011, 12:54
@ Majkel

>>Wystarczy popatrzeć na krzywe izofoniczne i tam widać o co biega. Płaska charakterystyka przenoszenia brzmi naturalnie przy dużym natężeniu dźwięku dopiero. Im niżej z głośnością tym większy loudness się prosi dla zachowania czytelności<<

No tak, ale kto powiedział, że można uzyskać hi-fi przy poziomie wielokrotnie niższym niż realna głośność danych instrumentów?

Ciche słuchanie z definicji nie jest i nie może być hi-fi. A to, że na słuchawkach można się od normalnego słuchania (nazywanego przez Ciebie głośnym) nabawić ubytku słuchu, to jest tak samo oczywiste jak fakt, iż muzycy też zazwyczaj mają jakiś ubytek słuchu od realnej głośności własnych instrumentów. Nie ma innego wyjścia, muzyka obiektywnie rzecz biorąc to robienie hałasu, który dopiero umysł percypuje jako muzykę.
_____________________________________

____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

majkel

  • 7476 / 5899
  • Ekspert
11-01-2011, 13:05
@Rolandsinger, według Twojej teorii trąbka z wieży Kościoła Mariackiego brzmi nieprawdziwie, bo jest ciszej niż gdyby gość dmuchał w moją stronę z odległości 5 metrów. Jeszcze dodam, że brzmienie tego instrumentu z płyt zazwyczaj odbiega od obydwu wspomnianych sposobów prezentacji.

lancaster

  • Gość
11-01-2011, 13:16
majkel, luz zupełny. Zwracam uwagę że jedne słuchawki względme drugich mają np. więcej góry niezaleznie od poziomu głosności i TYLKO to mam na myśli.

"Jeszcze a propos HD650 - według mnie najlepszy gatunek muzyczny, jaki się na nich sprawdza, to kołysanki."

:-))) trochę tak :-)...gdyby ktoś mnie zapytał jakie słuchawki słyszałem najgrzeczniej brzmiące to właśnie 650-ki.
A ! 650-ek słuchałem kilka par i te starsze modele były zdecydowanie bardziej grubiutkie.

Rolandsinger

  • 2894 / 5900
  • Ekspert
11-01-2011, 13:32
No tak, ale trąbka na jakiejkolwiek płycie, jakiej w życiu słuchałem nie była nagrana czy zmiksowana z odległości kilkuset metrów.

Jeśli już coś ma być zrealizowane tak jak gdyby grało z oddali, to szczegółów w tym nie ma, bo być nie może.
_____________________________________

____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

kopaczmopa

  • 786 / 5839
  • Ekspert
11-01-2011, 13:55
tak Roland ale audiofil chce mikroskopijnego brzmienia ale z odleglosci dla lunety.

Co do HD650 i kolysanek, niekoniecznie. Rock na GS1000 to dla mnie smeich na sali, na HD650 mozna sluchac dlugo i nie uwiera w uszy.
Nie wiem, u mnie sprawdzaja sie na szerokim repertuarze, kwestia przzywczajenia - dla fanow Grado beda grube i miesiste - po dluzszym przystosowaniu do HD650 - Grado sa jak zyletki.

tak apropos mam te nowe Senki. Bas wg mnie jest na nich znakomity, srednica rowniez, czepiam sie gory ale to ona powoduje ze moge sluchac tak dlugo wiec wlasciwie sie nie czepiam. Z tym ze ja obok nich musze miec tez jakies jasniejsze.


ciekawosc brzmienia

fallow

  • 6457 / 5869
  • Ekspert
11-01-2011, 13:58
Polecam swietnie nagrane i zrealizowane plyty demo Ultrasone\'a - jest sporo do sluchania np. fajerwerkow (duza odleglosc) lub klaskania (blizsza). Generalnie mozna rozplywac sie w wykwincie prawdziwosci i realnosci brzmienia tych wszystkich odglosow jezeli ktos ma chec dlugimi godzinami.


Najfajniejsze i tak jest dopasowywanie okablowania, lamp, op-ampow, podstawek, cyfrowych kabli, odbiornikow SPDIF, to cale misterne ukladanie toru i swoisty mistycyzm kreowania brzmienia systemu - oczywiscie w sposob analogowy - gdzie nie ma nawet miejsca na jedna mysl o jakims cyfrowym post-processingu i wsadzanie pozniej do odtwarzacza plyty maksymalnie wyjezdzonej w studio ProToolsem :)


majkel

  • 7476 / 5899
  • Ekspert
11-01-2011, 15:29
Roland, ja raczej twierdzę, że trąbka nagrana z bliska nie przypomina trąbki słyszanej z bliska, a nie to, co tam dośpiewałeś do mojej poprzedniej wypowiedzi. Realizm z płyt brzmiących nierealnie można tylko wytworzyć, a nie odtworzyć.

@fallow, ja sądzę, że przetwarzanie w domenie cyfrowej to najsensowniejszy sposób na kształtowanie brzmienia materiału cyfrowego, niemniej uważam, iż pod takie zabawy dobrze już jest mieć możliwie przeźroczysty tor sygnału. Inaczej takie przetwarzanie będzie miało w pierwszej kolejności za zadanie zmiecenie śmieci pod dywan, albo ulżenie w cierpieniach, a te zazwyczaj nie wynikają z samego nagrania.

Vinyloid

  • 2470 / 5114
  • Ekspert
11-01-2011, 18:00
Majkel,

Śmiem twierdzić, że duża część "kłopotów" z odtwarzaniem muzyki bierze się właśnie z kiepskiej realizacji nagrań.