Audiohobby.pl

METAL.

Slav

  • 545 / 6107
  • Ekspert
30-04-2008, 03:38
Te 3 Inches całkiem fajnie łoją, ale muza za bardzo chwytliwa. Szybko się przejada, na koncerty w sam raz.

Slav

  • 545 / 6107
  • Ekspert
01-05-2008, 04:57
Odkurzyłem sobie płytki prześmiewczych metalowców z Germanii czyli Die Apokalyptischen Reiter. ;)

Slav

  • 545 / 6107
  • Ekspert
11-08-2008, 05:15
Wątek zdechł, wiec go trochę przewietrzę a to za sprawa "z braku" laku pobieżnego sprawdzenia co nowego na rynku.
Napisze wiec ;) o nowo powstałej a już z podpisanymi papierami z Century Media projektem Mauzera, (który jak wiadomo na co dzień udziela się w Vader a swego czasu popełnił parę fajnych rzeczy w Dies Irae (ciekawe czemu nadal nie kontynuuje tego projektu). ów twór nosi nazwę UnSun a muzyka oscyluje w melodyjnej mdłej formie, którą wszyscy (jak sadze) już zdarzyli przetrawić i to ponad 10-lat temu. Widać, że jednak nie samym Death Metalem człowiek żyje i jeszcze chce się wykazać w nieco lżejszej formie. No nie wiem, dla mnie niczym specjalnym muzyka się nie różni (próbki można usłyszeć tutaj: www.myspace.com/unsunmusic ). Miałem jeszcze nadzieje usłyszeć ciekawe-wyróżniające się brzmienie głosu (tej nawet całkiem niezłej) pani z blond włosami, ale i tutaj nie widać/słychać czegoś o czym by można dłużej prawić. Można by to krócej i dosadniej streścić, ale wole poczekać na pełną płytę.

Następnie, lider nieodżałowanego Emperor - Ihsahn powrócił z druga płyta "angL". Dopiero zacząłem wsłuchiwać (nie odsłuchiwać ;)) się w ta płytę, ale mam nadzieje, że poziom będzie nadal wysoki bez zbytnich przekombinowań w które w dostatnich odsłonach lubił się Ihsahn "pogrążać" vide Peccatum. ;) Na płycie pojawiają się też członkowie takich kapel jak Opeth czy tez Spiral Architekt/Satyricon.
A co nowego zrobił jego kumpel z Emperor - Samoth?

Ten kto lubił i oczekiwał powrotu i nowej płyty Acid Drinkers (bez Litzy oczywiście, któremu odbiło i to dawno na punkcie kościelnych kołysanek dla dzieci) to możne już szukać jej w sklepie. Ja za dużo Acidów nie słuchałem.

Tomek

  • 42 / 6101
  • Użytkownik
18-08-2008, 09:05
Wątek chyba naprawdę zdechł, a dziwię się temu bardzo. Czyżby metal był nielubianym przez audiofilów gatunków? Faktem jest, że w 99% płyty są nagrane fatalnie.
Ja jakoś nie mogę sie od metalu uwolnić (a słucham wszystkiego od muzyki dawnej po jazz) i ciągle w tym gatunku znajduję coś co utwierdza mnie w przekonaniu, że jest to chyba ostatni gatunek w którym jeszcze coś się dzieje, w kierunku na plus. Pomijam tutaj nu metalowych kaszaniarzy grających dla panienek i małolatków (bez obrazy).
Moje ostatnie odkrycia to płyta NEUROSIS given to the rising (ciary na plecach od I do ostatniej nutki), ruszył mnie też MINSK.
Tomek

Slav

  • 545 / 6107
  • Ekspert
15-09-2008, 06:36
Ściągacie najnowsza Metallica czy jak? Ja dopiero jutro będę miał czas wysłuchać. ;)

Leszek

  • 256 / 6105
  • Zaawansowany użytkownik
15-09-2008, 07:45
Przypadkowo oglądałem wideoklip metalliki The Day That Never Comes(coś w stylu One) dla mnie  nie jest źle,z USA leci CD :O)
--------------------------------------------------
Korzystaj lecz nigdy nie wykorzystuj :O)

Tomek

  • 42 / 6101
  • Użytkownik
15-09-2008, 08:25
Płytkę już zdążyłem nabyć i nawet klilka razy przesłuchać, no i muszę stwierdzić, że jest dobrze. Płytka jako całość bardzo równa (brak jednoznacznie słabego kawałka), niezłe kompozycje, ładnie zagrane i zaśpiewane. Czuć, że grają starzy wyjadacze. No i nie zaskakuje tak jak st.Anger.
Jeden poważny zgrzyt to realizacja nagrania - jest poprostu obrzydliwa!!!!
Na prawdę nie wiem jak oni to zrobili, a jednak to możliwe.
Mimo to, myślę, że warto kupić. Polecam wydanie limited edition w papierze, ładna rzecz.
Tomek

rafal996

  • 1090 / 6103
  • Ekspert
15-09-2008, 09:13
Kupiłem bardzo zgrabne wydanie w plastikowym, zaokrąglonym pudełku. Papierowych nie lubię, bo po pół roku używania wyglądają jak śmieć.

Płyta przyzwoita, jest energia, jest czad, wrócili na odpowiedni tor. Fajne techniczne granie z przebłyskami prawdziwej rewelacji. Ale jednak płyta jest przekombinowana, za dużo grania bez celu i bez sensu, takich onanistycznych popisów jak my to fajnie potrafimy riffy układać. Za często mam wrażenie, że utwór od połowy zmierza do nikąd.

Mimo wszystko jest to na pewno ambitny metal na poziomie. Jedynym problemem jest kretyńska produkcja, tego się nie da słuchać!!! Wszystko zdecydowanie za głośno, w kulminacyjnych momentach słychać jeden wielki trzask, są przestery na bębnach (!!) przy mocniejszych przejściach i naprawdę momentami aż uszy bolą. Niech żyje loudness war :/

cojest

  • 159 / 5913
  • Aktywny użytkownik
16-09-2008, 15:07
witam,

ja ostatnio wszedłem w temat kaseciaków i muszę przyznać ,że słuchanie blacku z kaset jest bardzo przyjemne. Podobnie zresztą jest z hiphopem. Polecam więc całe dyskografie Darkthrona, Immortala, Bathory, Burzum. Jesli ktoś oczywiście trawi taką muzykę:] Ja do Burzuma mam bardzo ambiwalentny stosunek ze względów ideologicznych ,ale jednak darzę sentymentem ze względu na wiek dorastania. Nie mówiąc już o Primusie i Faith No More na MC. Czy ktoś słuchał kiedyś kaset z nagrywanych na zachodzie? Zastanawiam się nad zakupem pierwszego wydania pierwszego albumu Bathory ,ale to koszt 50zł. Czy macie jakieś porównanie do MorbidNoiz i MetalMind - bo ja tylko stąd miałem okazje słuchać takiej muzyki.

I jeszcze pytanie o rodzimą scenę death. Kapela Hazael, część tego składu to późinejsze Koli i obecne Lao Che. Gdyby ktoś dysponował kasetami tej kapeli chętnie odkupie.


pozdro,
m.
pzdr,
m.

cojest

  • 159 / 5913
  • Aktywny użytkownik
16-09-2008, 15:10
Ah właśnie - ULVER. Kupie wszystko na kasetach jeśli ktoś posiada. Szukam w panice bo rekonstruuje swoją kaseto-grafie z lat młodzieńczych ,którą wyprzedałem za bezcen zamroczony nową technologią CD.

pozdro,
m.
pzdr,
m.

Slav

  • 545 / 6107
  • Ekspert
20-09-2008, 01:32
Ciekawe co się dzieje z moją kolekcją kaseciaków? Z tego co wiem to się kurzą gdzieś w piwnicy, chyba, że mój braciak do tej pory upłynnił to wszystko. Jedno jest pewne, że bardziej już interesuje mnie coś na winylu ale i tak słucham muzy głównie z kompa, który podłączony jest do ampa. :)

Kurde Bathory za 50zl? Swojego kaseciaka "wytargowałem" za 4 zl przed 2000r. co do dzisiaj pamiętam i moment kiedy pierwszy raz ja włączałem. ;)
Jakieś 10 lat temu jeszcze się w to bawiłem skupując od znajomych różne perełki, ale i tak koniec końców jak wspomniałem wylądowało to gdzieś w piwnicy nieużywane.

Slav

  • 545 / 6107
  • Ekspert
20-09-2008, 01:46
Co do zdechlaków z Metallica to myślałem, że będzie gorzej a tu wstyd się przyznać coś zaiskrzyło. ;) Niestety do mnie ta płyta tak jak i poprzednie wydawnictwa delikatnie mówiąc nie przemawiają - chujnia jakich mało - z tym zastrzeżeniem, że miejscami (w tym przypadku) coś się dzieje. Solówki robią wrażenie, ale ten kartonowy bębenek, którym się bawi Urlich wkurwia mnie na maksa.
Codziennie przynajmniej raz załączam i słucham na swoich słuchawkach, ale tak mniej więcej gdzieś do połowy jeszcze w miarę świadomy jestem tego co graja a później cholera wie co powiedziec. ;) Powinni pogadać z dźwiękowcem Musteina, na pewno na lepsze by im to wyszło.
Nie dla mnie - lepiej ściągnąć z sieci zobaczyć co to i wypieprzyć nie zaśmiecając miejsca na dysku.

 Jestem dumny z tego, że w końcu udało mi się uniknąć porównania do tych jednych z najważniejszych płyt jeśli chodzi o scenę metalowa. ;)

cojest

  • 159 / 5913
  • Aktywny użytkownik
20-09-2008, 15:34
No ja właśnie niedawno po chyba 10latach słuchania muzyki z kompa, przez stare głośniki unitra zauważyłem ,że słuchałem "kawałków" a nie całych albumów. I w jednej chwili przypomniałem sobie o zaletach muzyki na nośniku. O tym ,że album to spójna kompozycja ,która "się zaczyna" i "się kończy". Przy mp3kach miałem "padaczkę playlisty". Albo nie wiedziałem co wybrać, albo skakałem po kawałkach. Przesuwałem na ulubione fragmenty itp. Albo może mam poprostu ADHD:] Tylko wtedy pytanie czy się tego ADHD nie nabawiłem na winampie i soulseeku z którego w każdej chwili mogę mieć WSZYSTKO. Jednak ograniczenia są czasami na wagę złota!

A muzyke metalową zbieram na kasetach ze względów finansowych i sentymentalnych: kiedy słuchałem takiej muzyki na codzień robiłem to właśnie z kaset. No i darkthrona Panzerfaust na kasecie kosztuje 5zł. Na winylu dochodzi do 150euro :] Co jak co ,ale takie ceny rezerwuje dla muzyki improwizowanej/jazz/freejazz, która od swoich początków łączy się z czarną płytą.


pozdro,
m.
pzdr,
m.

josef

  • 536 / 6107
  • Ekspert
20-09-2008, 22:08
posłuchaj My Dying Bride, Samael, Cradle Of Filth (każde z innego gatunku)

Slav

  • 545 / 6107
  • Ekspert
20-09-2008, 23:22
Cojest =>

Coś w tym jest. :) Tez zauważyłem, (chociaż nadal staram się przesłuchiwać płyty od deski do deski) że przez kompa słucham bardziej wyrywkowo a zazwyczaj głównie to czego bardziej chce. Na winylu już nie ma tak łatwo, ale właśnie w tym przypadku, gdy najdzie mnie słuchanie przez ten właśnie nośnik, wszystko jest podporządkowane dla tej chwili, odpowiedni nastrój ja i dźwięki wydobywające się z głośników.

Niestety kiedyś łatwiej było o takie momenty bo i też nie było kogoś kto zawracał dupę - prosząc o ściszenie bądź zmianę muzyki. ;} Ta sama osoba nienawidzi tez słuchawek na mojej głowie i próbuj tu człowieku kupować coś konkretniejszego. ;>