tzn. ja slucham tej muzyki i tak glownie ze wzgledu na to ,ze kiedys jej sluchalem i ona sie "kojarzy" pozatym to jest cos tak pretensjonalnego, szczerego i wkurwionego ,ze ciezko mi przejsc obok tego obojetnie. jakby to powiedziec mojego codzienne doswiadczenie sklonilo mnie do tego ,ze majac lat 13 siegnalem po taka muzyke i to samo sklonilo moich rowiesnikow ,zeby zaczac ja grac. mysle ,ze to bardziej oto chodzi niz o "talent do komponowania melodii". mysle ,ze to nie przypadek ,ze lubie teraz free jazz, wiele osob wyrastajacych z black metalu dotarlo - zazwyczaj na poczatku - do merzbow potem do colemana braxtona itp.
Arek: czy w takim razie ornett coleman, anthony braxton, trzaska, vandermark, sun ra ....... itp itd. nie maja talentu poniewaz nie zajmuja sie graniem muzyki \'melodyjnej\' albo np. john cage, morton feldman, steve reich, yakis kyriakides.... mozna wymieniac bez konca. ja mysle ,ze to nie kwestia talentu co raczej innej tradycji muzycznej.
pozdro,
m.