Po dłuższym czasie pożyczyłem CAL-e od mojego "klona", podłączyłem do małego gó...ka w postaci Toppinga TP 21 (chcę sprzedać ale ..... nie chce mi się sprzedawać) , podpiąłem za pomocą najgorszych IC jakie mam (Monster Interlink 800), źródłem jest ....Intel High Definition Audio wbudowany w MacBooka Pro.
Jednym słowem kompletny low-end i kompletna kaszana, jakie można sobie wyobrazić, .....teoretycznie.
I co z tego, zapytacie ? A no jajco - odpowiem yntegygentnie, wzorem pana Stasia, złomiarza, spod budki z piwem.
Słucham sobie bardzo miło muzyki, nie zawracając sobie gitary wykwintnym audiofilstwem. Jest fun.
CAL-e to ciągle bardzo dobre słuchawki. Celowo nie używam określenia bardzo dobre w swojej cenie.
Ot takie tam ...luźne spostrzeżenie .....na miarę wynalezienia koła, wzoru E=mc2 albo teorii heliocentrycznej.