Audiohobby.pl

Co po CAL ?

lancaster

  • Gość
14-01-2011, 22:01
Zagra, moze mi umknęło ale zapytam : zmieniałeś kabel w Philipsach ?
W tej chwili mam obcięta tylko flizeline znad samego rpzetwornika....nawet nie wiem czy bede cos wiecej ruszał....

pastwa

  • 3828 / 6105
  • Ekspert
14-01-2011, 22:51
To ja dla prawdziwych fanow tych Philipsow zrobie ofiare, kto sie pierwszy zglosi dostanie je ode mnie za darmo ;\'))

lancaster

  • Gość
14-01-2011, 23:10
Brawo pastwa ! To sie nazywa podzielić sie z bliźnim tym co sie ma lepsze od tego czego sie słucha na codzień :-)

pastwa

  • 3828 / 6105
  • Ekspert
14-01-2011, 23:14
no tak jakos wyszlo ze wole czytac dobre opinie o tych sluchawkach niz ich sluchac, to tez jest taka mala przestroga dla tych co to kupuja cokolwiek na podstawie cudownych recenzji forumowych ;\'))

ps. a oferta jest jak najbardziej serio i ciesze sie ze ma poparcie administratora!

rafal996

  • 1090 / 6104
  • Ekspert
14-01-2011, 23:14
>> ZAGRA, 2011-01-14 21:33:12

Ja się staram nie wartościować, tylko opisywać. Jeśli już, to mówię co mi się bardziej podoba.

Generalnie nie jestem jakimś koneserem słuchawek, nie ma dziesięciu wykwintnych par w domu. Cieszę się, że mam te dwie pary i że one grają zupełnie inaczej, a każda na swój sposób.

Tak jak powiedziałem, jak słucham skromnego, najlepiej akustycznego składu, to Philipsy zabijają swoją naturalnością i deklasują CAL!. Faktycznie to słuchawki dla melomana, tam można docenić każde najmniejsze wybrzmienie, świetnie oddają naturalny pogłos pomieszczenia w którym nagrywano, świetnie zachowują np. barwy talerzy, usłyszałem dzięki nim trochę nowych szczegółów w znanych mi już nagraniach. CAL! w porównaniu do nich grają efekciarsko, słodko i z takim efektem studni. To jest bardzo efektowne, ale maskuje prawdziwy obraz dźwiękowy.

Za to w bardziej złożonej muzyce już zdecydowanie wolę CAL!. Taki np. metal ma swój ciężar, brzmi mięsiście, z wykopem, jest odpowiedni dół, jest znakomita przestrzeń, wszystko się ładnie rozkłada niemal w 360 stopniach. Tak jak słuchając skromnych aranżacji na Philipsach mam wrażenie, że zespół gra przede mną w moim pokoju, tak słuchając metalu na CAL! mam wrażenie, że stoję z zespołem na scenie, jestem w centrum wydarzeń.

Ja nie jestem jakimś audiofilem, nie słucham w kategoriach bezwzględnych, dźwięk dla dźwięku. Słucham muzyki i chcę żeby mi się podobała. Na obu mi się podoba, tylko na każdych inna.

Jednak co ważne - biorąc pod uwagę cenę, nie można żałować ani przez sekundę. Ten dźwięk wart jest wielokrotnie więcej, bez żadnych wątpliwości.

pastwa

  • 3828 / 6105
  • Ekspert
14-01-2011, 23:15
Zamykam przetarg, Philipsy wlasnie wygral Matman, mial chlopak philipsowski refleks ;\'))

lancaster

  • Gość
14-01-2011, 23:33
pastwa, oczywiscie ze oferta ma moje poparcie....w przypadku Philipsa (70zł) luz zupełny, wiele osób zadowolonych, ale wim co czujesz (rozczarowanie) sam sie wiele cudownych recenzji forumowych naczytalem i róznie to bywało....a czasami kosztowało np. 60 x tyle co Philipsy :-)

majkel

  • 7477 / 6105
  • Ekspert
14-01-2011, 23:47
@pastwa, czy Philipsy grały z Bursona? Jeśli tak, to marudzenie o Lebenie odsuwam na bok i przyjmuję Twoje uwagi. Zawsze to około stówki więcej w kieszeni zostanie.

lancaster

  • Gość
15-01-2011, 00:05
"To widzę że 5401 są dla wielbicieli tubek jak znalazł :)"

Fakt, flegmatyczne nie są...tak jak i muzyka na żywo :-)))
Niektórzy lubią mniej emocjonalnie granie, np. licho albo z wypranymi barwami. I to sie wtedy nazywa "najlepiej do 15Kzł" zdaje się z tego co pamietam :-)


majkel, dziwie sie ze słyszac wszystko prześwietlonym wybrałes Grado.
Ogólnie nie słyszałem bardziej prześwietlonych(czyt. z dorzcconym notorycznie koksem na górnym środku) słuchawek od nich....choc jak sie dobierze reszte  toru pełną to całosć jest w miarę OK uwazam.
Philipsy przy nich są niemal kremowe :-) ...w kazdym razie z siekaniem Gradosów nie maja nic wspólnego.
...ja rozumiem gdybyś był ganem Denonów D2000, ale Grado ???

  • Gość
15-01-2011, 00:12
Leben 300 jest o\'kay , ale ma swoje wady , pogrubia i zbyt ospale wybrzmiewa. Może to się podobać ale do czasu.

Przesiadka z shp na CAL niestety boli , przynajmniej mnie.

Co do brzmienia akustycznego i barwy dźwięku to ciekaw jestem min posiadaczy swoich cudownych słuchawek gdy porównają je w dobrej amplifikacji.

Co do Bursona , jest ździebko chudy. Nie ma zróżnicowania barwy.Przynajmniej względem tego co ja znam.
Z niskimi rejestrami też jest tak sobie a góra , hm góra jest spokojna i to plus.

>Lanc

Kabli w shp nr 1 nie ruszałem. Wszystkie fizelinki zdrapałem i nie mam zamiaru już zaklejać.

  • Gość
15-01-2011, 00:13
Co do Grado

Ja mam nadal sentyment i tylko sentyment do modelu 60. Jak dla mnie najfajniej /równiej grające GRADO.

lancaster

  • Gość
15-01-2011, 00:16
Zagra porównam sobie z Gustawowymi Philipami przy czasie (zdrapał wszystkie zdrapki).

majkel

  • 7477 / 6105
  • Ekspert
15-01-2011, 00:17
No dobra, jak będą wisieć w MM to posłucham, ale specjalnie po to jakoś mi się nie chce tam jechać. Grado nie są rozjaśnione tylko mają podciągnięte fragmenty pasma, dla mnie rozjaśnienie to dowalanie harmonicznych bądź pogłosu od wysokiej średnicy do średniego sopranu - to już jak wypadnie. Poza tym @pastwa jest posiadaczem lekko bardziej konturowych słuchawek marki Grado, które ja też posiadałem długo, i do tego spędziliśmy kiedyś nieco czasu na pogawędce od słuchawkach, i mam wyobrażenie jak kolega pastwa postrzega te same urządzenia co ja. W tym kontekście jego opinia sporo dla mnie waży.

  • Gość
15-01-2011, 00:19
>Lanc
Tak na serio , zdrapanie wszystkich fizelinek daje wiele dźwięku na średnicy. Tu naprawdę trzeba dobrej elektroniki. Wtedy jest spokój i nasycona średnica. Nic ostrości tylko płynny ,gładki bardzo naturalny sound.

majkel

  • 7477 / 6105
  • Ekspert
15-01-2011, 00:21
ZAGRA, ja wiem jak gra Leben. Statystycznie co drugim słuchawkom robi krzywdę bez względu na ich cenę. W tym kontekście Philipsy mogą błysnąć na pewno, zwłaszcza że ich balans tonalny to zdaje się karykatura K701, z którymi CS300 podobno świetnie się dogaduje. No ale znowu, jeśli z HD800 jeszcze lepiej, to ja taką kombinację słyszałem, jest ciekawie, ale szału nie ma. Chodzi oczywiście o szał możliwy z HD800. Generalnie trzeba oddać sprawiedliwość, że Leben to dobry wzmacniacz głośnikowy z mocną dziurką.