Wydaje mi sie, ze DT880 sa bezpieczniejsze i ogolnie sa po prostu "prostrze". SRH940 moga z latwoscia brzmiec zbyt zwiewnie i lekko z za mala masa i dociazeniem. Tutaj koledzy obawiali sie o DT880 na podstawie tego co pisales o HD598, w przypadku SRH940 moze byc jeszcze "gorzej" pod tym katem niz w przypadku Beyerow.
Jezeli kupowalbym BP to pewnie pomeczylbym Majekla o jakis tuning specjalnie pod nie na gotowym systemie. Inaczej tego nie widze, chyba ze sie bedzie mialo po prostu szczescie. Ja jestem z Shurow bardzo zadowolony, ale niestety ciezko mi to przechodzi przez palce - podobnie jak z Grado, trzeba miec "odpowiedni system".
Mimo, ze DT880 takze moga sie trafic "zwykle", znakomite jak te Domzza czy zbyt chude, to i tak sa zakupem bezpieczniejszym. Dodatkowo chodzadza o ktorych pisal juz Majkel, Shury sa bardziej bezposrednie i jasniejsze chyba wlasciwie bardziej niz DT880, nie kazdemu to sie bedzie podobac.
Ja generalnie lubie przekaz jasny i cieply.
Mam tez inne zdanie niz czesc kolegow, wedlug mnie i zrodlo i wzmacniacz maja bardzo duzy wplyw na to co uslyszy sie na koncu na sluchawkach i wcale nie pomniejszalbym tutaj roli zrodla. Ja nawet posadzil bym je na piedestale. Sam widze na wlasne uszy, ze nawet wymiana jednej pierdolki moze przyniesc konkretna roznice w brzmieniu. Porownywanie gotowych urzadzen to troche takie porownania na slepo (no offense w stosunku do slepych testow hehe :)), mimo ze oczywiscie daje efekty. Lepszym roznicowaniem jest wedlug mnie zrobienie zmiany w konkretnym urzadzeniu - i wtedy mozna sie pobawiac czy ktos uslyszy czy nie.
No a o samych SRH940 to juz wlasciwie tutaj pisalismy w kilku watkach. Dla mnie daja bardziej wciagajacy, namacalny, zywy, emocjonalny przekaz niz Beyery stad wybieram je. Maja pewne cechy bezposredniosci, namacalnosci przekazu Grado ale sa zdecydowanie bardziej ugrzecznione.
Beyery tez mam obecnie u siebie, wiec prownanie mam na bierzaco. Co wiecej, wcale a wcale nie zdziwie mnie jezeli ktos wybierze sobie Beyery jako lepsze i bardziej interesujace.