>> Vinyloid, 2011-04-15 15:46:59
Płyt ostatnio, tj od kilku lat nie kupuję bo nowe propozycje rynku muzycznego jakoś do mnie nie trafiają.
Ze starych nagrań wystarcza mi to co mam."
Jestes gosciem na poziomie i szanuje Cie, ale nalezymy do roznych swiatow jesli idzie o audio zainteresowania. Dla mnie powyzsza deklaracja wystarcza by dojsc do takiego wniosku.
Moge oczywiscie zalozyc, ze masz kolekcje skladajaca sie z dajmy na to 800 pozycji, ktora przez lata kompletowales, ale nie sadze, zeby takie zalozenie bylo uprawnione. Nie szukac, nie miec glodu, potrzeby poznawania nowego/nieznanego oznacza de facto olewac muzyke, traktowac ja jak dodatek do swojego hobby, ktorym sa kable i potencjometry. Ja nie wartosciuje ani nie deprecjonuje Twojego zainteresowania, tylko okreslam pryncypialna roznice miedzy Twoim a moim podejsciem do tematyki audio.
Mozna na przyklad powiedziec, ze mnie kupowanie, wypozyczanie ksiazek lub tez szukanie nowosci wydawniczych nie interesuje, bo wystarcza mi to co mam na polce. Ale czy to aby nie bedzie oznaczac, ze literatura mnie najnormalniej w swiecie nie bierze. Po prostu olewam temat.
Z muzyka, mysle, jest dokladnie tak samo. Albo mnie interesuje, albo nie.
Pastwa napisal mi ostatnio na PW, ze w ciagu ostatnich 3 miesiecy zkaupil 150 plyt... Szaleniec :) Mnie by na rok starczylo, albo dluzej. Rafaell przerabia rocznie 1000 tytulow. Dla mnie niewykonalne, ale robi wrazenie ;)
W kazdym razie kochaja chlopaki Polihymnie. Nie ma watpliowosci.
A za przyznanie sie do niekupowania plyt od lat kilku, moim zdaniem, co najmniej ban sie nalezy ;-)))