>> Archaniol, 2011-04-13 10:16:08
ale, że ŻADEN z was nawet nie przeczytał warunków, więc pieprzycie 3 po 3 :)) jak to audiofile :) ale zabawne to przynajmniej jest, jak się wijecie :)))
Ja przeczytałem i dowiedziałem się, że warunkiem jest ubiegania się o uczestnictwo w teście jest przedstawienie umiejętności lub zjawisk paranormalnych. W dyskusji z Fremerem ze Stereophile nt. definicji słowa "paranormalny" Mr Randi napisał m. in. , że:
Wykrywanie różnic pomiędzy dwoma odmianami doskonałych przewodników sygnałów elektrycznych niskiego napięcia - przewodów głośnikowych - przez bezpośrednie badanie słuchu, podchodzi pod tą definicję.
Fremer zwrócił mu uwagę, że wg niego słowo "doskonały" (excellent) jest pozbawione znaczenia.
Trudno się z nim nie zgodzić, bo "doskonały", to żaden parametr. Dalej Fremer pisze o wpływie indukcyjności, rezystancji i pojemności, z których każdy może mieć wpływ na pasmo przenoszenia oraz o skutecznym ekranowaniu przeciwko zakłóceniom elektromagnetycznym.
Nie może tu być mowy o żadnych zjawiskach paranormalnych gdyż są one mierzalne a więc nie ma nic dziwnego w tym, że mogą mieć wpływ na charakterystykę dźwięku.
Na co Randi odpowiada, że ZAPEWNIA, iż jest DOŚĆ OBEZNANY z w takich tematach jak indukcyjność, rezystancja i pojemność.
Panie Randi wymagasz Pan twardych dowodów a gdzie twarde dowody Pana OBEZNANIA. Może byś Pan przedstawił jakiś dyplom inżynierski z pokrewnej dziedziny?
Pod koniec strony Mr Randi przeprasza redaktora Stereophile Magazine - Johna Atkinsona za to, że OMYŁKOWO
opublikował, iż ten ubiegał się o nagrodę. Tłumaczył to tym, że otrzymał wiadomość od jakiegoś innego Johna Atkinsona i błędnie przyjął, iż jest to redaktor słynnego magazynu. No, Panie Randi - ciesz się Pan, że sprawa nie skończyła się przed sądem, bo ten milion mogłeś Pan stracić na odszkodowanie !
Dalszy ciag sprawy gdzieś się rozmywa, bo autor twierdzi, że musi oddać artykuł do druku. To było w 2007r.
W związku z tym pytam - czy ta sprawa doczekała się sfinalizowania a jeśli tak, to z jakim rezultatem ?
Na koniec zagadka - czy taki "naukowiec", który nie potrafi nawet sprawdzić tożsamości kandydata jest wiarygodny ?