Audiohobby.pl

LOUDNESS WARS - przesterowanie idealne

lancaster

  • Gość
09-04-2011, 20:27
" Uczestników tego forum można podzielić na kilka formacji: "

Dorzuciłbym jeszcze ludzi z normalnym podejściem tj. taki, ze jak coś im się podoba to o tym piszą, jak nie to czasami też....i generalnie wiedzą co lobią, są zadowoleni...machną ręką nawet jak usłyszą coś co zrobi an nich wrażenie, bo dobrze im z tym co mają...czasami coś tam sobie sprezentują, bardziej dla rozrywki niż z potrzeby....i jak tak patrzę na Twoja lista Roland składa się niemal wyłącznie z patologii :-))))

Nie zapominaj Roland, ze na forum są też ludzie z misją nawracania ;-)

Vinyloid

  • 2470 / 5326
  • Ekspert
09-04-2011, 20:45
@ Rolandsinger

Audiofile - jak wszyscy inni hobbyści we właściwych sobie dziedzinach - z czasem dostrzegają większą ilości niuansów zarówno muzyki jak i sprzętu niż tzw. zwykli śmiertelnicy (odsłuchowo). Nie jest to żadne błogosławieństwo Najwyższego - bierze się po prostu z częstszego obcowania z muzyką i tym samym ze stycznością z szerszym wachlarzem różnego typu urządzeń, służących do jej odtwarzania. Ponieważ większość ludzi słucha muzyki "w tle", czyli podczas wykonywania innych zajęć, to nie przywiązuje większej wagi do jakości sprzętu audio albo po prostu nie ma to dla nich większego znaczenia. Co w tym złego, że dla mnie ma ? Czy jest coś niestosownego w tym, że potrafię wysłyszeć źle nastrojony instrument, złą realizację nagrania albo wadę sprzętu w sensie reprodukcji dźwięku, której kto inny być może nie dostrzega ? Czy mam się wstydzić tego, że sprzęt, który pozwala na dokładniejsze oddanie przekazu muzycznego jest droższy od popularnego ? Przecież nie ja go produkuję i nie ja ustalam ceny (na razie). Też bym wolał aby był 10 razy tańszy ale póki co, to się raczej na to nie zanosi. Instrumenty pomiarowe służące do obiektywnej oceny parametrów potrafią kosztować kilka-kilkanaście tysięcy złotych i co ?  Mam się stukać w czoło kiedy fachowiec używa oscyloskopu za 45 tys zł w celu zrobienia pomiaru sprzętu za 350 zł ? Stać go na taki sprzet, to niech robi pomiary na czym mu się podoba. Pawdopodobieństwo, że jego pomiar będzie dokładniejszy od zrobionego na chińskiej zabawce ze sklepu za rogiem jest mioim zdaniem zdecydowanie większe. To samo dotyczy podzespołów elektronicznych.
Jak ktos uważa, że potrafi zrobić z części no-name wybitne urządzenie, to życzę powodzenia. A dobre części  i podzespoły niestety kosztują zdecydowanie więcej niż masówa made in China.

Detektyw Kwass

  • 7851 / 6072
  • Ekspert
09-04-2011, 20:55
>> Vinyloid, 2011-04-09 20:45:57
>Jak ktos uważa, że potrafi zrobić z części no-name

Symptomatyczne. Cześci nie mają nejmów, części mają... parametry.

Vinyloid

  • 2470 / 5326
  • Ekspert
09-04-2011, 21:42
>> Detektyw Kwass, 2011-04-09 20:55:26
>> Vinyloid, 2011-04-09 20:45:57
>Jak ktos uważa, że potrafi zrobić z części no-name

Symptomatyczne. Cześci nie mają nejmów, części mają... parametry.



Części mają swoich producentów i tym samym nazwy. Chociażby nazwy serii lub symbole. Jeżeli uważasz, że nie ma miedzy nimi różnicy, to zaprojektuj i zbuduj urządzenie z podzespołów za 50 zł  i spróbuj je sprzedać jako tzw. audiofilskie. Nie powinno być problemu - przecież parametry będą się zgadzały.


P.S.
Kombinacje i podóbki o niczym nie świadczą, bo to się zdarza wszędzie. Podobnych zdjęć już kilka widziałem  swoim życiu (ostatnio - podrabiane Elny)

fallow

  • 6457 / 6081
  • Ekspert
10-04-2011, 12:33
Odpowiadasz na wpis
>> Piotr Ryka, 2011-04-09 19:20:43
Fallow

Aha. I Ductusowi też proponuję porządnie przywalić, bo w wątku "Elektrostaty" popłynął o K701, że hej!

---

Oj to chyba raczej metoda Piotra Ryki, ze jak ktos ma inne zdanie to mu trzeba dowalic albo powiedziec ze jest gluchy lub glupi. Mnie nic do tego. Niech sobie ktokolwiek uwaza co-tylko-kolwiek tam chce ;))


>> Piotr Ryka, 2011-04-09 19:09:17
AKG K1000, to względem K701 różnica kilku klas. Jaśnie Pana własne słowa po wizycie w mych skromnych progach.
Poza tym padam do nóżek i nisko się ścielę.
Pozdrowienia
PR

---

Kiedy bylem jeszcze u Wielce Szanownego Wieszcza Hi-Endu bylem zarazony wirusem audiofilskim i choroba postepowala u mnie bardzo szybko do czego przyznaje sie bardzo chetnie. Co jak przyklad i przestroga - moze kogos uda sie uratowac przed kolejnym stadium ? :D Mysle, ze wtedy kiedy odbywala sie ta wizyta dostrzeglbym roznice dowolnej ilosci klas miedzy spinka do koszuli a wypadajacym grillem od Grado GS1000 :D

fallow

  • 6457 / 6081
  • Ekspert
10-04-2011, 12:38
Odpowiadasz na wpis
>> Piotr Ryka, 2011-04-09 21:17:00
Zupełnie nie przypominam sobie, by mój kolega Fallow był pod jakimkolwiek wpływem, na haju czy cokolwiek w tym rodzaju. Przyjechali razem z Majkelem, posłuchali, niczego im nie sugerowałem, pojechali, a potem na forum były ich relacje.

---

Oj byl byl. Oniesmielony i zafascynowany jego osobistoscia Piotrem Ryka i bajka hi-endowego brzmienia ktorej kropelke staral sie miec u siebie albo chociaz uslyszec gdzies na swiecie, a uwierzyl jeszcze nim sluchal - dziek recenzjom Wielce Szanownego Wieszcza.

Wielka Ksiega Grado niesie te oto slowa:
"Blogoslawieni Ci ktorzy nie slyszeli a czytali i uwierzyli" :D

Vinyloid

  • 2470 / 5326
  • Ekspert
10-04-2011, 13:39
>> fallow, 2011-04-10 12:33:48


Kiedy bylem jeszcze u Wielce Szanownego Wieszcza Hi-Endu bylem zarazony wirusem audiofilskim i choroba postepowala u mnie bardzo szybko do czego przyznaje sie bardzo chetnie. Co jak przyklad i przestroga - moze kogos uda sie uratowac przed kolejnym stadium ? :D Mysle, ze wtedy kiedy odbywala sie ta wizyta dostrzeglbym roznice dowolnej ilosci klas miedzy spinka do koszuli a wypadajacym grillem od Grado GS1000 :D



Czy możemy z tego wnioskować, że kolega fallow w wyniku cudownego ozdrowienia przestał widzieć i słyszeć różnicę pomiedzy AKG K1000 a K701 ? Czy można wiedzieć jakie to medykamenty pomogły koledze wyleczyć się z tej - jakże wstydliwej choroby - jaką niewątpliwie jest audiofilia ?  :-)))

fallow

  • 6457 / 6081
  • Ekspert
10-04-2011, 15:42
Odpowiadasz na wpis
>> Vinyloid, 2011-04-10 13:39:16
Czy możemy z tego wnioskować, że kolega fallow w wyniku cudownego ozdrowienia przestał widzieć i słyszeć różnicę pomiedzy AKG K1000 a K701 ? Czy można wiedzieć jakie to medykamenty pomogły koledze wyleczyć się z tej - jakże wstydliwej choroby - jaką niewątpliwie jest audiofilia ? :-)))

---

Ale ja nigdzie i nigdy nie napisalem ani nie powiedzialem, ze nie ma roznicy miedzy K701 a K1000 :)) Mysle, ze jest ona dobrze slyszalna :) Kwestia roznicy klasowych, ilosci tych klas w roznicy jest tutaj chyba tematem dyskusji a ja - jezeli mozna niesmialo zasugerowac - nie powiedzialem jeszcze w tym watku nic na temat tego jak odbieram/oceniam roznice miedzy K701 a K1000 :) Poza oczywiscie spotkaniem u Piotra Ryki ktore odbylo sie kilka lat temu i na ktorym K701 nie bylo, byly za to K1000, GS1000, DT880 i Edition9 i moze cos jeszcze ale juz nie pamietam.

Natomiast smialo i chytrze oraz bardzo przebiegle stwierdzilem, ze K540 sa dla mnie na pewno nie gorsze a pod niektorymi wzgledami lepsze niz K1000 :)


Odpowiadasz na wpis
>> Piotr Ryka, 2011-04-10 14:32:57
Fallow

Doprawdy, trudno mi pojąć, jak kolega potrafi łączyć tą zadeklarowaną przed chwilą obojętność na cudze sądy z pełnymi zapału wpisami tutaj, mającymi na celu niezmordowaną walkę z audiofilizmem i oświecanie naiwnych, celem ich ochrony przed oszukańczymi i samozwańczymi guru. Bo skoro, jak piszesz: "Niech sobie ktokolwiek uważa co-tylko-kolwiek tam chce", to nie bardzo rozumiem, o czym właśnie rozmawiamy i po co się w ogóle do mnie zwracasz?

---

Nie za bardzo interesuje mnie odbywajaca sie tutaj dyskusja - o ile sie nie myle napisalem "w niej" 1 czy 2 posty :) Natomiast nie lubie kiedy nazywa sie gluchym kogos kto ma po prostu inne zdanie. A tak przeciez jest napisane tutaj:

>> Piotr Ryka, 2011-04-08 14:55:26
- Jeżeli ktoś na podstawie odsłuchu uważa, że (przykładowo) AKG K1000 nie mają większych możliwości w reprodukowaniu muzyki niż AKG K701, to znaczy, że jest głuchy.

Sam uwazam, ze K1000 maja NA PEWNO wieksze mozliwosci jezeli chodzi o "reprodkucje muzyki w ujeciu audiofilskim" - jak zwal tak zwal niz K701, ale np. moj kolega z Austri ktory ma i jedne i drugie jest innego zdania. Fanatykiem sluchawek na pewno nie jest ale lubi miec. A o to, ze jest gluchy na pewno bym go nie posadzal :) No ale Piotr Ryka w takim razie uwaza, ze ten facet jest gluchy tak ?

I w tej wlasnie sprawie sie "zwrocilem" do Piotra Ryki w tym oto watku w tamtym wpisie..uff  (Po to sie zwracam).

Dyskusja w tym watku i cale nawracanie raczej srednio mnie interesuje, lubie poczytac i zrywac boki. Odnosze jednak wrazenie, ze dla niektorych to sa sprawy "zycia i smierci" :) Zeby nie bylo niejasnosci nie wskazuje na Piotra Ryke.

>> Piotr Ryka, 2011-04-08 14:55:26
Lecz niezależnie od tej miłej rozmowy prosiłbym Cię, byś nie opowiadał bajek, że będąc u mnie byłeś jakiś spięty i pod moim wpływem, bo obaj doskonale wiemy, że tak nie było.

Oczywiscie, Piotr Ryka najlepiej wie jak kto sie czuje oraz gdzie i kiedy. To, ze sam Piotr Ryka do mnie wtedy zadzwonil traktowalem jako zaszczyt i wyroznienie. Piotr Ryka chyba nie zdaje sobie sprawy jaki wplyw ma na ludzi i to nie tylko z tego forum, bo cytowany i przytaczany jest tez na innych. Sa ludzie ktorzy postrzegaja go jak PawelXYZ ale sa i tacy dla ktorych jest wyrocznia i wielkim mistrzem - jak Frackowiak z naszego forum. Cale spotkanie z tak wielka osobistoscia sluchawkowego swiata bylo dla mnie duzym wydarzeniem.

>> Piotr Ryka, 2011-04-08 14:55:26
Co do mnie, to rozmawia mi się bardzo miło i na tej kanwie poproszę raz jeszcze o jakieś impresje związane z Twoimi doświadczeniami w mierze łączenia danych pomiarowych z odsłuchami, ponieważ wyraźnie zarysował się tu na Forum obóz stawiający pomiary nad odsłuchami i rad bym wielce wysłuchać jego racji oraz wszelkich w tej mierze opinii.

---

Nie wydaje mi sie bym nalezal do jakiegos obozu a tym bardziej nie wiem jak mialbym wykladac jego racje skoro do niego nie naleze. Pisalem juz kiedys, ze uwazam iz wszystko powinno sie weryfikowac i za pomoca pomiarow i za pomoca sluchu. Uwazam, ze zdawanie sie tylko na jedno jest bledem.

Vinyloid

  • 2470 / 5326
  • Ekspert
10-04-2011, 15:59
>> fallow, 2011-04-10 15:42:00
(...)Natomiast smialo i chytrze oraz bardzo przebiegle stwierdzilem, ze K540 sa dla mnie na pewno nie gorsze a pod niektorymi wzgledami lepsze niz K1000 :)



Pod pewnymi względami, to moje Kossy są lepsze od Denonów, np. rozmiarów i wagi. :-)

Vinyloid

  • 2470 / 5326
  • Ekspert
10-04-2011, 16:13
>> fallow, 2011-04-10 15:42:00

(...)Pisalem juz kiedys, ze uwazam iz wszystko powinno sie weryfikowac i za pomoca pomiarow i za pomoca sluchu. Uwazam, ze zdawanie sie tylko na jedno jest bledem.



Przyznaj się szczerze - jak często do salonu audio zabierasz ze sobą multimetr, żeby zweryfikować dane techniczne podawane przez producenta urządzenia a jak często płyty z ulubioną muzyką w celu weryfikacji odsłuchowej ?

fallow

  • 6457 / 6081
  • Ekspert
10-04-2011, 17:00
Odpowiadasz na wpis
>> Vinyloid, 2011-04-10 16:13:59
Przyznaj się szczerze - jak często do salonu audio zabierasz ze sobą multimetr, żeby zweryfikować dane techniczne podawane przez producenta urządzenia a jak często płyty z ulubioną muzyką w celu weryfikacji odsłuchowej ?

---

Czy firmy ktore opracowuja sluchawki i drivery powinny zdac sie tylko na sluch i pozbyc sie urzadzen pomiarowych ? :)

Radical

  • 721 / 5414
  • Ekspert
10-04-2011, 17:05
Rozróżnienie użytkowników podane przez Rolanda jest bardzo trafione ale jak już wspomniał lancaster brakło ludzi normalnych :) Prawda jak zwykle leży po środku i racji nie mają ani audioświry ani ich przeciwnicy. Różnice między sprzętem oczywiście są, pytanie tylko ile te różnice są warte pieniężnie. Skoro trzeba wydać przykładowo 30 razy tyle za małą różnice to racjonalnie gra nie warta jest świeczki natomiast dla kogoś innego jak najbardziej. Śmieszy mnie najbardziej że ludzie którzy wyruszają z krucjatą przeciwko audiofilom siebie uważają za normalnych. Przykro mi ale to również jest choroba i nazwał bym ją anty-audiofilstwem.

fallow

  • 6457 / 6081
  • Ekspert
10-04-2011, 17:36
Radical na prezydenta! :)

lancaster

  • Gość
10-04-2011, 17:41
"Czy firmy ktore opracowuja sluchawki i drivery powinny zdac sie tylko na sluch i pozbyc sie urzadzen pomiarowych ?"

fallow obaj wiemy, ze przegięcia w którąkolwiek stronę są niezdrowe. Nie ma żadnej obiektywnie potwierdzonej subiektywnymi wrażeniami :-) metodologii pomiarowej.
Współpracuję z fizykiem, który ma podejście w stylu: jeżeli coś obserwuje to zastanawia się co jest tego powodem, a nie odwrotnie czyli : jeżeli właściwości mierzalne (wg ZNANYCH metod pomiarowych) wskazują że coś jest lepsze to jest.

Ta pierwsza metoda postrzegania jest uważam zdrowa i w pełni tego słowa znaczenia naukowa...skłania do przemyśleń, czasami wręcz do zmiany zdania na jakiś zdawałoby się ugruntowany temat :-), druga zaś metoda prowadzi do okopania się na z góry upatrzonych pozycjach....które pół biedy jeśli są trafione(loteryjka, bo tak jak pisałem metodologia pomiarowa WSZYSTKICH aspektów odtwarzania dźwięku nie istnieje)....najczęściej utrudnia ocenę.

No bo który samochód będzie miał lepsze przyśpieszenie ?
500 konny ważący 3 tony, czy 200 konny ważący 500kg ?:-)
Dla utrudnienia jeden z nich ma zamiast spojlera zainstalowany żagiel z Daru Pomorza - przykład "bajeru" na którego metody pomiarowej brak :-)

Pomiary są pomocne tyle o ile. Bez nich ciężej i łatwo o szkolne błędy i na tym w zasadzie rola się kończy.
Jeżeli gdzieś występuje korelacja (zdarza się) to super. Nie ma reguły. Np. w zestawach głośnikowych mierzony jest spl na osi zamiast mocy wypromieniowywanej  itp. standardy tak zwane :-)
Reszta to kompozycja. Tak w poszczególnych urządzeniach jak w systemach (tzw. synergia).

fallow

  • 6457 / 6081
  • Ekspert
10-04-2011, 18:18
Wiele niedoswiadczonych jeszcze lub nowych osob z pasja audio polyka i zachlystuje sie wrecz recenzjami Piotra Ryki i to jest jego sila oddzialywania. Slysza brzmienie danych sluchawek na podstawie samej recenzji mimo, ze nie mieli ich na glowie i juz maja ochote lub chca je kupic co czesto czynia. Sam zainteresowalem sie sluchawkami Grado w najwiekszej mierze za sprawa opisow, tekstow etc Piotra Ryki.

A to, ze rozmawialismy jak rowny z rownym czy, ze zostala mi udzielone dokladnie taka rada jak to zostalo opisane niezmienia wcale tego, ze spotkanie z taka osobistoscia to bylo dla mnie cos.

---

Co do czesci drugiej - Rozumiem, ze delikwent nie ma innej mozliwosci niz tylko zgodzic sie z opinia Piotra Ryki ze K1000 sa zdolne reprodukowac brzmienie prawdziwiej i realistyczniej niz K701 czy HD650 - inaczej "to ja o kimś takim powiadam, że jest głuchy i nie umie odróżnić wina dobrego od złego a prawdy od fałszu."

W porzadku. Powiem koledze, ze najwyrazniej jest gluchy bo uwaza, ze K1000 nie sa realistyczniejsze niz K701 i nie umie odroznic prawdy od falszu.

Moze zasugerowac tez zeby przestal chodzic na koncerty do filharmonii wiedenskiej bo najwyrazniej jest gluchy?