>>> Piotr Ryka, 2011-04-09 19:09:17
>> fallow, 2011-04-09 17:37:14
AKG K1000, to względem K701 różnica kilku klas. Jaśnie Pana własne słowa po wizycie w mych skromnych progach.
Poza tym padam do nóżek i nisko się ścielę.
Pozdrowienia
PR<<
Myślę, że na tym forum każdy kiedyś był na audiohaju ze mną włącznie. A te klasy mają znaczenie raczej takie jak u Cortázara.
Uczestników tego forum można podzielić na kilka formacji:
- audiofile - osobnicy płynący na audiohaju w fazie euforii i wciągania rekrutów
- doświadczeni audiofile na haju, ale z wątpliwościami, coś jak ostrzegawcze wypowiedzi R. Riedela w wywiadach nt. kompotu
- szukający lepszego samopoczucia - kupili, mają, nie czują się gorsi, nie sprzedają, nie słyszą szału, bo są odporni na haj (end)
- konstruktorzy na haju: wiedzą jak (nie)działa, ale dysocjacja umysłu nie pozwala im wyjść z fazy euforii
- konstruktorzy hobbyści - lubią podłubać, słyszą to co większości, ale lutowanie to dla nich większa przyjemność niż słuchanie
- handlarze - ci na pewno wierzą w...siłę Zygmunta i Jagiełły
- sceptycy - trzeźwiejący audiofile lub po-niewczas odporni na baśniowe recenzje
- rekruci - czytają i to ich wciąga, a z każdą recenzją P. Ryki słyszą coraz więcej
_____________________________________