Audiohobby.pl

LOUDNESS WARS - przesterowanie idealne

Vinyloid

  • 2470 / 5478
  • Ekspert
08-04-2011, 23:04
>> misiomor, 2011-04-08 22:52:38
Jak ktoś lubi źródła pozorne w środku głowy i dysonans między basem w uszach a jego brakiem w brzuchu i w podłodze, słuchawki najlepiej zbliżają się do idei unifikacji głośnika z mikrofonem.


Basy w brzuchu to ja sobie sam produkuję po obiedzie, do wprowadzenia podłogi w drgania używam młota pneumatycznego (żadna kolumna tak nie potrafi)  a źródła pozorne zlokalizowane pośrodku panoramy wolę słyszeć w głowie niż "u sąsiada w łazience". Kolumny i słuchawki jednak trochę się różnią prezentacją dźwięku i to nie ma nic wspólnego z typem głośnika tylko ze specyficzną - że tak powiem - akustyką.

misiomor

  • 2094 / 6265
  • Ekspert
08-04-2011, 23:07
>> majkel, 2011-04-08 22:56

To są kwestie ilościowe. I 3-drożniak będzie w kwestii dopplera lepszy od szerokopasmowca. BTW - mikrofon ma ten luksus że dźwięk tylko rejestruje - na mikrometrach wychylenia. Za to żeby dostać bas, trzeba czasem centymetrów i to przy znacznie większej powierzchni.

misiomor

  • 2094 / 6265
  • Ekspert
08-04-2011, 23:09
>> Vinyloid, 2011-04-08 23:04

"Basy w brzuchu to ja sobie sam produkuję po obiedzie, do wprowadzenia podłogi w drgania używam młota pneumatycznego "

Czyli kontynuacja linii założyciela Quad\'a który polecał rytmiczne kopanie w kartonowe pudło jakby komus brakowało basu z jego ideologicznie słusznego wynalazku...

majkel

  • 7477 / 6263
  • Ekspert
08-04-2011, 23:11
@misiomor, i co z tego, że centymetry? Doppler to zjawisko liniowe, wzajemna skala wychyleń pozostaje niezmieniona, więc na szerokopasmowcu masz odwrócenie tego, co zrobił mikrofon, a na wielodrożnym nie, capito? Poza tym - ja nie mam ochoty słuchać sygnału z pokręconą, a w pewnym przedziale ODWRÓCONĄ fazą. To jest niby lepiej, czy jak?

Vinyloid

  • 2470 / 5478
  • Ekspert
08-04-2011, 23:12
>> misiomor, 2011-04-08 23:09:03
>> Vinyloid, 2011-04-08 23:04

"Basy w brzuchu to ja sobie sam produkuję po obiedzie, do wprowadzenia podłogi w drgania używam młota pneumatycznego "

Czyli kontynuacja linii założyciela Quad\'a który polecał rytmiczne kopanie w kartonowe pudło jakby komus brakowało basu z jego ideologicznie słusznego wynalazku...



W D7000 niczego mi nie brakuje a już najmniej basu. Powiem więcej niewiele słyszałem kolumn, które schodziły by tak nisko z taką energią. W uszach, nie w brzuchu.

misiomor

  • 2094 / 6265
  • Ekspert
08-04-2011, 23:15
>> majkel, 2011-04-08 23:11

Z tego co pamiętam to Doppler zależy od prędkości. Dla danej częstotliwości proporcjonalnej do wychylenia. Tak więc w mikrofonie jest on rzędy wielkości poniżej tego co będzie w głośniku, zwłaszcza szerokopasmowym.

Tu jest wzorek:

http://en.wikipedia.org/wiki/Doppler_effect

lancaster

  • Gość
08-04-2011, 23:19
"Vinyl i szerokopasmowce odpadają w przedbiegach. "

No cóż....zatem pozostaje dvd za 300zł bo ma thd poniżej progu percepcji i kolumny na wołowatych Scan Speakach które nie są wołowate bo pomiary nic na ten temat nie wiedzą :-)
Dobrze też na średnice dać 22cm magnezowego rarytasa, bo ma jeszcze lepszy(większy :-)) mms i niezłą szczotę, która na szczęście da się zamaskować (razem z wieloma innymi rzeczami :-)) baterią opampów w szeregu przed nim....no ale luz - każdy opamp w teorii się przydaje :-)
W teorii Siegfrieda rzecz jasna, bo normalnie wiadomo, ze każdy jeden "gra" choćby nie chciał...wystarczyło raz w życiu się pobawić :-)
....lub zdać się na pomiary i uznać ze wszystkie maja thd poniżej progu słyszenia więc różnic nie ma. Dobrze dać 5 sprężeń zwrotnych przed głośnikiem. Szczota się nie wydostanie, choćby nawet pułapka była nietrafiona :-D

misiomor

  • 2094 / 6265
  • Ekspert
08-04-2011, 23:21
>> Vinyloid, 2011-04-08 23:12

"W D7000 niczego mi nie brakuje a już najmniej basu. Powiem więcej niewiele słyszałem kolumn, które schodziły by tak nisko z taką energią. W uszach, nie w brzuchu."

Dla mnie do stworzenia iluzji przeniesienia w miejsce i czas wydarzenia muzycznego niestety jakaś korespondencja wrażeń z uszu i brzucha czy stóp na podłodze by się przydała. Plus jeszcze te źródła pozorne i stąd fanem słuchawek raczej nie zostanę.

misiomor

  • 2094 / 6265
  • Ekspert
08-04-2011, 23:25
>> lancaster, 2011-04-08 23:19

Wcale nie jestem fanatycznym zwolennikiem linii programowej Zygfryda i jego Oriona. Tym niemniej ciekaw jestem najlepszych kandydatów do testu z forteklapą i kotarą.

lancaster

  • Gość
08-04-2011, 23:25
misiomor, ale  w klasycznej paczce masz sytuację powiedzmy....głośnik ma odtworzyć instrument poruszający się w paśmie 400-4KHz....midbas swoje...wychyla się ładnie o liniowe xmax powiedzmy +/- 3mm ...ale tylko do 2KHz
Powyżej gra tweeter...z xmax 1mm....i tak się składa że nie chcą się za cholerę wychylać z tym samym zakresem.
Dodatkowo w przestrzeń jest wypromieniowywany dźwięk zgodny fazowo w częstotliwości podziału....ale :-) Też tylko dla pewnego kata, bo pod innym kątem w TYM SAMYM czasie wypromieniowywana jest czasami kaszana....i to TEŻ słyszymy jako np. odbicia, lub ogólnie moc wypromieniowywaną.
Komentarz ?

lancaster

  • Gość
08-04-2011, 23:26
"Tym niemniej ciekaw jestem najlepszych kandydatów do testu z forteklapą i kotarą."

Co to był za test ? Fortepian vs głośniki ?
Co brało udział ?

majkel

  • 7477 / 6263
  • Ekspert
08-04-2011, 23:29
@misiomor, Ciebie stereo przenosi w miejsce koncertu? Mnie nie jest w stanie, ponieważ wszelkie wydarzenia muzyczne odbieram jako dookólne, a stereo mi gra zaledwie z przodu na niedostatecznej rozpiętości. To już wolę dookólność bez walenia w klatę i podeszwy. BTW, miał ktoś taki impakt na ciało w filharmonii bądź operze, bo ja nie?

misiomor

  • 2094 / 6265
  • Ekspert
08-04-2011, 23:31
>> lancaster, 2011-04-08 23:25

Podałem ileś problemów związanych z szerokopasmowcami, a Wy uczepiliście się akurat najmniej istotnego - Dopplera.

Odbicia i moc wypromieniowywana - szerokopasmowiec też narobi tutaj kaszany z racji podłej kierunkowości takich wynalazków.

misiomor

  • 2094 / 6265
  • Ekspert
08-04-2011, 23:34
>> lancaster, 2011-04-08 23:26

W tej chwili nie pamiętam i jakoś nie mogę znaleźć konkretów sprzęowych, ale było pomieszczenie przedzielone kotarą, za nim głośniki i fortepian. Raz sprzęt, raz instrument na żywo.

misiomor

  • 2094 / 6265
  • Ekspert
08-04-2011, 23:35
>> majkel, 2011-04-08 23:29

Ja miałem impakt na ciało - na koncertach organowych się zdarza. Podobnie jak na koncercie metalowym.