Audiohobby.pl

LOUDNESS WARS - przesterowanie idealne

Vinyloid

  • 2470 / 5319
  • Ekspert
08-04-2011, 12:46
>> Cypis, 2011-04-08 07:01:52

(...)Tyle tylko, że diament w kolii nazywa się wprost droższym od cyrkonii a nie lepszym, z bardziej wysublimowanym blaskiem, cieplejszym wnętrzem, duszą której cyrkonia nie ma, itd.


Uwierz mi, że gołym okiem tej duszy nie zobaczysz a już napewno nie na czyjejś szyi lub na palcu. A jeśli nawet to czy różnica w cenie rzędu 9.999 milionów zielonych jest tego warta ?


>> bady, 2011-04-08 07:02:41
wydaje mi się, że oszlifowany brylant (diament), od oszlifowanej cyrkonii odróżnisz dość prosto. Do głowy przychodzą mi w tej chwili dwa testy na szybko - test na zarysowanie i test na ugięcie światła (właśnie dla tego "diamentowcy" w filmach przy sprawdzaniu posługują się tą śmieszną lupą).

Testy o których mówisz można przeprowadzić mając brylant w ręce. Jako ozdoba oglądana z pewnej - nawet bardzo bliskiej - odległości jest nie do odróżnienia. Najpewniejszym testem, ktory nie niszczy kamienia jest test przewodności cieplnej ale do tego potrzebna jest specjalistyczna aparatura.

  • Gość
08-04-2011, 12:52
>> Vinyloid, 2011-04-08 12:46:05
Testy o których mówisz można przeprowadzić mając brylant w ręce. Jako ozdoba oglądana z pewnej - nawet bardzo bliskiej - odległości jest nie do odróżnienia. Najpewniejszym testem, ktory nie niszczy kamienia jest test przewodności cieplnej ale do tego potrzebna jest specjalistyczna aparatura.
========================

ale jest sporo takich testów, a testów na hi-end NIE MA ŻADNEGO. Oprócz złotych uszu Piotra Ryki :)

Oczywiście, dopóki on WIE czego słucha, bo jak nie wie, to, jestem pewien, poległby jak wielu przed nim...

majkel

  • 7477 / 6104
  • Ekspert
08-04-2011, 13:00
Ślepych testów prawie nikt nie przeprowadza bo to nic ciekawego, coś jak zmuszanie do wypicia gorzkiego lekarstwa bez dowodów naukowych, że w ogóle pomoże. Prababcia piła, babcia pije, wnuczek też wypije. A figę! Ślepe testy to sobie można przeprowadzać na coś ciekawego, rozwijającego, np. odróżnianie szampana Dom Perignon od rosyjskiego wina musującego, albo taka zabawa jak była u szwagra na weselu - rozpoznajemy swoją partnerkę/żonę/narzeczoną spośród siedzących dam metodą Macajewa. Fajne by też było rozpoznać które pomadki od którego producenta pochodzą, albo testy paliwa V-Power racing w odróżnieniu od zwykłej 95 na jakichś fajnych brykach i torze. Tymczasem kolega Archanioł jest niepocieszony, że nikomu się nie chce bawić w coś, co ani przyjemne nie jest, ani ciekawe, ani w żaden sposób nie rozwija. Po stokroć, mając już przed sobą ten sprzęt, posłuchałbym go sobie jak to mam zwyczaj, odsłuchać po audiofilsku, porównać, powymieniać uwagi. Do tego jest taki sprzęt, a nie do ślepych testów. Podobnie jak pierożki są do jedzenia, a nie do strzelania nimi z widelca, itp.

Vinyloid

  • 2470 / 5319
  • Ekspert
08-04-2011, 13:05
>> Archaniol, 2011-04-08 12:52:02
>> Vinyloid, 2011-04-08 12:46:05
Testy o których mówisz można przeprowadzić mając brylant w ręce. Jako ozdoba oglądana z pewnej - nawet bardzo bliskiej - odległości jest nie do odróżnienia. Najpewniejszym testem, ktory nie niszczy kamienia jest test przewodności cieplnej ale do tego potrzebna jest specjalistyczna aparatura.
========================

ale jest sporo takich testów, a testów na hi-end NIE MA ŻADNEGO. Oprócz złotych uszu Piotra Ryki :)

Oczywiście, dopóki on WIE czego słucha, bo jak nie wie, to, jestem pewien, poległby jak wielu przed nim...




Mówisz o testach materiałowych, które mają zastosowanie w audio tak samo jak w każdej innej dziedzinie. Jeśli chodzi o czysto wzrokowe odróżnienie - co jest analogią do testu słuchowego w przypadku dźwięku - to też nie ma żadnych "obiektywnych" kryteriów.

Vinyloid

  • 2470 / 5319
  • Ekspert
08-04-2011, 13:13
>> majkel, 2011-04-08 13:00:25
(...) Podobnie jak pierożki są do jedzenia, a nie do strzelania nimi z widelca, itp.


Co nie znaczy, że się do tego nie nadają :-)

misiomor

  • 2094 / 6106
  • Ekspert
08-04-2011, 13:54
>> Vinyloid, 2011-04-08 12:46

"Jako ozdoba oglądana z pewnej - nawet bardzo bliskiej - odległości jest nie do odróżnienia."

No chyba że ktoś złacha i zarysuje cyrkonię.

  • Gość
08-04-2011, 13:56
>> Vinyloid, 2011-04-08 13:05:51
Mówisz o testach materiałowych, które mają zastosowanie w audio tak samo jak w każdej innej dziedzinie. Jeśli chodzi o czysto wzrokowe odróżnienie - co jest analogią do testu słuchowego w przypadku dźwięku - to też nie ma żadnych "obiektywnych" kryteriów.
================
NIE, mówię o pomiarach, w przypadku hajendu mówią: brak różnic. W przypadku diamentów i cyrkonii wystarczy, że spojrzysz na WYNIK badania i wiesz: diament czy kupa :)

A jesli chodzi o "testy" wzrokowe, to faktycznie cyrkonie wtedy są dobre (chyba ;)

  • Gość
08-04-2011, 14:02
>> majkel, 2011-04-08 13:00:25
Ślepych testów prawie nikt nie przeprowadza bo to nic ciekawego,
==============================

poniekąd to prawda: audiofile nigdy nie słyszą :))) więc fakt, nuda :)
oni wolą prowadzić długie dysputy o nieistniejących różnicach :)

asmagus

  • 4439 / 5653
  • Ekspert
08-04-2011, 14:13
Nawiązując do tematu Alosza Awdiejew opowiadał w PR3, że od dawna jest melomanem ale od niedawna audiofilem. Mówił, iż zrujnował portfel nabywając niezmiernie drogie głośniki, sprzęt towarzyszący a "nawet" kable. Ku zdziwnieu Pana Awdiejewa, jak sam mówił, okazało się, że ma wiele płyt ale niewiele nowych nadaje się do słuchania w porównaniu do starych.

Również na antenie PR3, bodajże w dniu wczorajszym Filip Wojciechowski, o którym mówi się, że jest najlepszym "nieklasycznym" pianistą w Polsce; mówił co robią producenci muzyczni podczas realizacji i postprodukcji; wskazywał m.in. jak "kastrują" całe fragmenty utworów bowiem np  w tle słychać było jak zapiszczało krzesło.

fallow

  • 6457 / 6074
  • Ekspert
08-04-2011, 14:21
Odpowiadasz na wpis
>> asmagus, 2011-04-08 14:13:26

Oczywiscie, ze tak. A to jest tylko wierzcholek gory lodowej. Panowie w studio bez najmniejszych skrupulow uzywaja np. excitera by uwypuklic harmoniczne i nadac bardziej "pelne, mile" brzmienie jakiemus samplowi. Audiofile kupuje po to sprzet czy lampy za grube tysiace,dziesiatki, setki i oczekuja naturalnego - "realnego" brzmienia od materialu ktory kontakt z rzeczywistoscia stracil juz dawno nim zostal wydany :))

Exciter jako pierwszy przyklad z brzegu -> http://en.wikipedia.org/wiki/Exciter_(effect)

Cypis

  • 2479 / 5243
  • Ekspert
08-04-2011, 14:28
>> Vinyloid, 2011-04-08 12:46:05
>> Uwierz mi, że gołym okiem tej duszy nie zobaczysz a już napewno
>> nie na czyjejś szyi lub na palcu. A jeśli nawet to czy różnica w cenie rzędu
>> 9.999 milionów zielonych jest tego warta ?

Dokładnie o tym samym pisałem.

>> majkel, 2011-04-08 13:00:25
>> Ślepych testów prawie nikt nie przeprowadza bo to nic ciekawego,

A ja sądzę, że dlatego, że nie wychodzą po myśli audiofilii. No ale ja zakładam, że mogę się mylić. W przeciwieństwie do samych audiofilii.

--
Pzdr
Tomek.
Pzdr, Tomek
d(-_-)b

Vinyloid

  • 2470 / 5319
  • Ekspert
08-04-2011, 15:02
@ Archaniol

Każdemu, kto kupuje sprzęt audio po to, aby podniecać się wykresami życzę samych niezapomnianych wrażeń odsłuchowych :-)

  • Gość
08-04-2011, 15:09
>> Gustaw, 2011-04-07 15:33:26
Coś mi się wydaje, że zaburzyły się Tobie proporcje pomiędzy formą a treścią. Dlatego wytłumaczę.
Odtwarzacz czyta cyferki z płyty CD i je odtwarza. Potem te cyferki zamienia, w tajemniczy sposób, na dźwięk. Ten ostatni proces można nazwać konwersją albo, potoczniej, budowaniem.
Możesz zapisać, drobnym maczkiem, że tylko transport CD tak na prawdę odtwarza a typowy, zintegrowany, CD zarówno odtwarza jak i "buduje" :)

Czyli "zwykłe" odtwarzacze które tylko odtwarzają (i nie budują) są od nowości zepsute, żle skonstruowane. Tylko highendy przecież potafią budować np. scenę (tak zrozumiałem wpis P.R.).

Producenci "zwykłych odtwarzaczy" robią nas w bambuko. Dzieki za oświecenie.



Żądam usunięcia Cenzury - poważnie.

  • Gość
08-04-2011, 15:12
>> Gustaw, 2011-04-07 15:37:33
czy jeżeli się mocno napniemy i kupimy odtarzacz za 150 kzł. to potrafi on zbudować (dźwięk) także bez płyty CD ?

Masz rację. Płyta CD wcale nie jest konieczna ....

Możesz polecić mi jakiś odtwarzacz Cd który buduje dźwięk bez płyty ? zoszczędzę sporo kasy.


Żądam usunięcia Cenzury - poważnie.

Gustaw

  • Gość
08-04-2011, 15:16
>> Jarek, 2011-04-08 15:09:26
Czyli "zwykłe" odtwarzacze które tylko odtwarzają (i nie budują) są od nowości zepsute, żle skonstruowane. Tylko highendy przecież potafią budować np. scenę (tak zrozumiałem wpis P.R.).
Producenci "zwykłych odtwarzaczy" robią nas w bambuko. Dzieki za oświecenie.

W odpowiedzi na Twój wpis chciałbym ofijalnie poinformować, że stan wody w Wiśle, na tamie we Włocławku, nie przekroczył wartości alarmowych :-)