Audiohobby.pl

LOUDNESS WARS - przesterowanie idealne

  • Gość
19-04-2011, 13:10
>> lancaster, 2011-04-19 13:07:26
...to nawet dobrze Paweł, ze nie słyszysz różnic. Jesteś w pewnym sensie szczęśliwszy.
Ale powinieneś podlegać karze za wprowadzanie ludzi w błąd i propagowanie nierzetelnego (na ile jest rzetelny niebawem się przekonamy :-)) testu abx.
Testowany dostanie takie same warunki jak u Ciebie :-)
Słuchaj gościu do woli...zobaczymy ile abx fałszuje rzeczywistość :-D
=================

tak, a kiperzy krzywiący się na dobre wino w tanich butelkach byli pod wpływem stresu :)))

  • Gość
19-04-2011, 13:11
>> Gustaw, 2011-04-19 13:06:14
>> Archaniol, 2011-04-19 12:55:31
Gdybyś, na spokojnie, prześledził wpisy swoich adwersarzy (niektórych) to może byś zauważył, że wcale ich poglądy nie są tak dalekie od twoich.
=============

szczególnie PR :))) "jak ktoś tego nie słyszy to jest głuchy" :))))

Detektyw Kwass

  • 7851 / 6069
  • Ekspert
19-04-2011, 13:13
>> Archaniol, 2011-04-19 13:10:33
>tak, a kiperzy krzywiący się na dobre wino w tanich butelkach byli pod wpływem stresu :)))

W ogóle nie powinno być takiego zawodu jak kiper, bo stres.
Wina powinni próbować spoko-luz-gostkowie spod budki z piwem, których jedynym motywem przewodnim jest przyjemność.

lancaster

  • Gość
19-04-2011, 13:15
"tam udają, że znaczek to nie znaczek ?"

A gdzieś ktoś udaje że CD player czy wzmacniacz to porcja pysznego szpinaku ?

asmagus

  • 4439 / 5657
  • Ekspert
19-04-2011, 13:15
>> Archaniol, 2011-04-19 13:08:37
>> asmagus, 2011-04-19 13:01:44
Ja uważam inaczej - to powinno istnieć i jest środkiem do realizacji celu dla niektórych artystów. To tak jakbyś zakazał fotografowania na filmie czarno-białym bo jest cyfra w kolorze powszechnie dostępna :)
==================================

w muzyce elektronicznej szum może mieć wartość artystyczną, ale zaszumione nagranie, to zaszumione nagranie. Pieprzę taki artyzm :)




Twoje prawo - szanuję to, są jednak osoby, które to lubią - ktoś kiedyś pisał o tym, że analogowe realizowane nagrania mają inaczej rozłożone (?) harmoniczne; może zatem nie tylko o szum i trzaski tu chodzi?

Rolandsinger

  • 2894 / 6109
  • Ekspert
19-04-2011, 13:22
@ Gustaw


>>Odpowiadasz na wpis
 >> Gustaw, 2011-04-19 12:45:29
Rolo, Endżel,

 Załóżmy, że przyjmuje się do wiadomości Wasze opinie.
 Załóżmy też , że chcemy sobie tutaj poopowiadać audiofilskie bajki, bo takie jest akurat to hobby i sprawia nam to przyjemność.
 Jesteście w stanie to zrozumieć, czy dalej będziecie trzep.... tzn marudzić ? :)<<



Nie mam żadnych zastrzeżeń co do swawolnego pitolenia o hi-end audio, jak również o UFO, winach czy homeopatii. Naprawdę. Wyłącznie chodzi o jasne postawienie sprawy, które powyżej miało spod Twojej klawiatury miejsce. Finito.

Prywatnie mnie to o tyle obchodzi, że ja działam w branży, gdzie klient dostaje bardzo konkretną, mierzalną usługę, ostatnimi czasy za śmieszne pieniądze, a jeszcze narzeka, że drogo, że mu się kabel czy antena nie podoba, itp, itd.

Tymczasem w audio, gdy parę ładnych lat temu nie wiedząc jeszcze co to w ogóle jest audiofilia, nie znając tego środowiska i i jego placów zabaw w internecie, wszedłem do salonu ze sprzętem stereo i zapytałem ze zdumieniem sprzedawcę, czy taki odtwarzacz za 7 000 zł (Copland) naprawdę jest znacznie lepszy pd tego za 1 700 zł (budżetowy Denon), którego miałem zamiar kupić. Padła wtedy odpowiedź:

- Proszę Pana, to jest przepaść jeśli pyta pan o jakość dźwięku!!!

Poprosiłem o podłączenie, sprzedawca odparł, że tak od razu nie można. Bo tego Coplanda łatwo "znieważyć" (cyt. dosłowny), gdyż jest niewygrzany (wtedy nie wiedziałem o co kaman, ale wziąłem to za dobrą monetę).

- Musi on pograć przez kilka miesięcy w odpowiednim torze aby pokazać klasę.  

Na pytanie czy warto kupić ten wzmacniacz, gdy mam amplituner za 1500 zł i głośniki za 2000 zł?

Otrzymałem odp:

- Ależ oczywiście, źródło w systemie jest najważniejsze. Gdy pan dokupi dobry wzmacniacz i kolumny, to w miarę dobry CD już pan będzie miał.

I wtedy już zdębiałem, przytłoczyła mnie moja niewiedza, a byłem coraz bardziej olśniony kompetencją tego pana i Coplandem (tu bym pozdrowił tego handlarza, ale nie chcę robić kryptoreklamy sklepu). Koniec końców kupiłem Coplanda za 5500 zł (po rabacie) i po tych 4 tyg. nadal grał dla mnie mocno niezadowalająco. Udałem się wówczas do tego salonu powtórnie i usłyszałem:

- Z pana wzmacniaczem i głośnikami (tanie ampli Onkyo i Dali 505) to nie może dobrze grać.

W następnej kolejności wróciłem więc do tego salonu po wzmacniacz i kable, a głośniki zamówiłem przez internet...i tak to się zaczęło. A z każdą kolejną recenzją i dniem spędzonym na forach audiofilskich miałem ochotę kupić coś droższego. Słuchanie muzyki zamieniło się we wsłuchiwanie, czy wszystko "gra" i czy nie może być lepiej.

Teraz wiem, że jeśli coś nie grało, to raczej ze mną.





_____________________________________

____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

asmagus

  • 4439 / 5657
  • Ekspert
19-04-2011, 13:26
Myślę, że wielu z nas przechodziło przez taki etap ale... jak samemu się człowiek przekona jak jest naprawę, że różnice oczywiście są ... wiemy jakie są itd. ... łatwiej jest skupić się na muzyce. Sprzęt fajne hobby poboczne, każdemu wg portfela, potrzeb i upodobań.



  • Gość
19-04-2011, 13:27
>> lancaster, 2011-04-19 13:15:10
"tam udają, że znaczek to nie znaczek ?"

A gdzieś ktoś udaje że CD player czy wzmacniacz to porcja pysznego szpinaku ?
==================

poniekąd, sprzedawcy i producencji wciskają kit (vide post Rolanda), że droższe gra lepiej.

  • Gość
19-04-2011, 13:29
>> Piotr Ryka, 2011-04-19 13:19:58
>> Archaniol, 2011-04-19 13:11:34
Zamiast pieprzyć trzy po trzy przeczytaj lepiej moją recenzję Accuphase DP-700.
================

mam sobie znaleźć ? ;)

czytałem różne Twoje recenzje, czytałem co napisałeś w tym wątku.

Bajki astronomiczne :)

Język przepyszny :))

Gustaw

  • Gość
19-04-2011, 13:33
>> Rolandsinger, 2011-04-19 13:22:18
Wyłącznie chodzi o jasne postawienie sprawy,

Sprawa nie została do końca jasno postawiona. Celowo użyłem słowa "złóżmy". :-)

Oczywiście Twoje opisy pierwszych doświadczeń audiofilskich nie są mi obce. Od tego czasu również gruntownie zrewidowałem swoje podejście do "high-endu" a raczej do dźwięku jaki ten high-end miałby sobą reprezentować, szczególnie w stosunku do ceny. Wielokrotnie o tym wspominałem na AH.





  • Gość
19-04-2011, 13:33
>> Piotr Ryka, 2011-04-19 13:30:38
A wszystkich, którzy nie wierzą w różnice pomiędzy wzmacniaczami, skazałbym na dożywotnie używanie wyłącznie wzmacniacza słuchawkowego Edgar.
==============

i ogień piekielny. Amen.

A może jest zepsuty. Mierzyłeś ?

odpowiedź: "nie musiałem, to słychać" zostaw dla siebie...

Gustaw

  • Gość
19-04-2011, 13:39
>> asmagus, 2011-04-19 13:26:53
że różnice oczywiście są ... wiemy jakie są itd

I te różnice, najczęściej nie mają zupełnie niczego wspólnego z ceną elementu audio jaki ją wywołuje.
Skala różnic, też potrafi być minimalna a często, na forach audio, potrafi być znacznie wyolbrzymiana.




cocor2007

  • Gość
19-04-2011, 13:44
>> Rolandsinger, 2011-04-19 12:22:55
Wchodzicie w zbędne szczegóły, które nie mają tu nic do rzeczy.

Ja tu mówię o faktach, które pokazują, że nawet doświadczony kiper nie odróżnia wielu bardzo drogich win od 10x tańszych. A przecież producent droższego nie reklamuje się: mamy gorszy smak niż wino z Biedronki, ale cena cię uszczęśliwi, bo wino powstało w trudnych warunkach klimatycznych. To tak jakby tłumaczyć fatalne walory kulinarne wołowiny w cenie 150 zł za kg brakiem pastwisk w okolicy. Wręcz przeciwnie - droższe wina promuje się jako te o bardziej wyrafinowanym, bogatszym smaku. A to jest nieprawda w kontekście ich nierozróżnialności w ABX od tańszych.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


W linkowanych testach ludzie odróżniali wina, tylko brali te tańsze za lepsze ! Nie ma tam słowa o nierozróznianiu win, sa tylko opinie, że tańsze było lepsze. Piszą jak byk, że były to przypadkowe osoby - być może takie , dla których każde wytrawne wino jest kwaśne.

Zrobiłem taki ślepy test 3 butelek znajomym. Jeden -doświadczony- jako najlepsze wybrał chilijski Pinot Noir za 100 pln, drugi - raczej słabo obeznany - wybrał hiszpańskie tempranillo z Biedry za 20 pln ( notabene bardzo smaczne ). Mnie zaś najbardziej odpowiadało toskańskie BdM za ca 70 pln.

Roland,Archanioł

jeżeli uważacie, że wina też sa nierozróznialne, to ja chętnie się na takiego ślepaka umówię - nie twierdzę, że najdroższe uznam za najlepsze, ale rozróżnię (jeśli to będą różne wina - na degustację pionową się nie piszę).



asmagus

  • 4439 / 5657
  • Ekspert
19-04-2011, 13:49
>> Gustaw, 2011-04-19 13:39:07
>> asmagus, 2011-04-19 13:26:53
że różnice oczywiście są ... wiemy jakie są itd

I te różnice, najczęściej nie mają zupełnie niczego wspólnego z ceną elementu audio jaki ją wywołuje.
Skala różnic, też potrafi być minimalna a często, na forach audio, potrafi być znacznie wyolbrzymiana.



Dopiero jak człowiek na sobie przeżyje to WIE jak jest a nie tylko wie jak być powinno - tu znaczenia ma też słuch bowiem nie wykluczam, iż są różnice, których nie słyszę dlatego dobrze jest kierować się swoim słuchem, gdyż trudno nabywać coś dla cechy, która jest niesłyszalna.

Detektyw Kwass

  • 7851 / 6069
  • Ekspert
19-04-2011, 13:49
Zostawcie już te porównania z winami bo wzmacniacz da się zrobić dokładnie według receptury i w sposób powtarzalny na dowolną skalę a kto jest w stanie zapanować nad robactwem które szlachetny sok owocowy zamienia w nadpsuty. Pozostaje się tylko dziwić że są tacy co lubią jeść czy pić obrzydliwe rzeczy.