>> lancaster, 2011-04-16 21:23:43
Roland, proponowany przeze mnie test każdy może wykonać samodzielnie.
Prosisz osobę towarzyszącą by za każdym razem kiedy wyjdziesz z pomieszczenia zmieniła +/-0,5dB głośność (lub nie zmieniała) potem wracasz , słuchasz ile chcesz i notujesz co tam Ci do głowy przyjdzie.
Jeśli uwalisz test nic się nie przejmuj :-) z Tobą jest wszystko OK, choć nauka mówi że nie słyszysz różnic które powinieneś:-)
Kolejnym etapem jest założenie skoku próby np. +/-1dB i znów 10 prób....jeśli znów uwalisz to zwiększacie gradację skoków głośności aż do uzyskania zgodności Twoich odpowiedzi z zapiskami osoby, która Cię przetestuje.
Dostaniesz info naukowe jaka jest FAKTYCZNA dokładność abx i czy można taki test stosować w audio (jeśli 10/10 usłyszysz zmiany lub ich brak na poziomie 0,4-0,5dB to OK)
Jeśli rozrzuty będą rzędu 1-1,5dB to wiesz gdzie sobie można schować abx do oceny wrażeń dźwiękowych...taki lan-test :-)
Zaraz zaraz. Słyszenie różnicy 0,5dB polega na tym, że możemy uchwycić wzrost natężenia dźwięku w trakcie jego trwania. Natomiast nikt normalny nie będzie w stanie wychwycić tej różnicy dla dwóch dźwięków oddzielonych od siebie w czasie - tu nawet nie trzeba wychodzić, wystarczy z reguły kilka sekund poczekać. A nawet w przypadku dźwięku ciągłego będzie to możliwe pewnie tylko dla nieskomplikowanych sygnałów, bo ta różnica jest tak mała, że dla złożonego sygnału muzycznego będzie nierozpoznawalna. Przy wychodzeniu z pomieszczenia, w przypadku muzyki pewnie wiele osób nie będzie w stanie wychwycić różnic rzędu nawet 1,5 - 2dB.
To raz. A dwa, jak by nie było, nie widzę związku tegoż ze ślepymi testami. Twój, Lan, "ulubiony redaktor audio" kiedyś zarzucił tym testom coś w stylu - nie pamietam literalnie - że przy testowaniu dwóch wzmacniaczy nie da się nigdy ustawić tego samego poziomu głośności, więc i warunki eksperymentu nie są powtarzalne, co stawia go pod znakiem zapytania. Tymczasem redaktor nie wziął pod uwagę, że jeśli ta niemożność miałaby uniemożliwić rzetelną ocenę, to by ją uniemożliwiała w każdym wypadku - tak w przypadku testu ślepego, jak i jawnego: bo w teście jawnym też nigdy nie da się ustawić tego samego poziomu sygnału na dwóch wzmacniaczach. I do tego samego dojdziemy tutaj: wszystkie uwarunkowania słuchu, które przejawią się w teście ślepym, dadzą też o sobie znać w teście jawnym - nie są więc one jakimkolwiek argumentem na rzecz tego pierwszego.
-----------------------------------------------------
www.hokopoko.net