U Ukraińców również dłużej posiedziałem Faktycznie OK ale lubię trochę więcej mięsa na basie.
Tuby Jacka prezentują się kosmicznie ale absolutnie mógłbym coś takiego wstawić do siebie. Ogólnie, balans jest lekko przesunięty w górę ale myślę, że z czasem ,kiedy zwrotnica zostanie odpowiednio, skonfigurowana, może być bardzo ciekawie. W wypadku rakiet bas trochę był oderwany od reszty pasma ale to tylko wrażenie "jednym uchem" bo moim zdaniem nie było czasu i dobrych warunków do odsłuchu ze względu na bardzo duże zainteresowanie publiki.
NAIM - jak co roku kąpiel w kisielu za duże pieniądze. Zestawy NAIMa zwyczajnie nie grają. Może jeżeli zmiesza się tego anemika z czymś bardzie żywym to coś zacznie grać. W pokoju pusto.
Creek+Eposy - jak zwykle niezły dźwięk za niezłe pieniądze.
Avalon-y- posłuchałem minutę, może dwie, ziewnąłem i wyszedłem
Morele - nie trafiłem na ciekawy dźwięk.
ADAMy - nie trafiłem na ciekawy dźwięk.
Reimo + Lavardin - nic szczególnego. Średniaki jakich wiele, z audiofilsko-marketingową otoczką i audiofilską ceną. Może zagra innym razem.
JAG Electronic - posiedziałem dłużej. Dźwiek nawet wciągnął.
CARY + AP Caldera - może to i gra dobrze ale ….. nie tym razem.
Burmester - nie udało się posłuchać
REGA + brytolskie tuby. Może nie mistrzostwo świata ale może się podobać. Tuba grała jak tuba, szybko i namacalnie.
Zeta (głośniki o fallicznym kształcie :-) ) - wzruszenie ramion.
Jadis + mniejsze Sonusy - kompletne nieporozumienie. Nudny dźwięk, bez życia.
Pass (chyba) +Wadia + duże Sonusy - nieporównywalnie lepiej. Jedynie bas lekko był poluzowany ale i tak fajnie.
Linn - nudny, zamglony, dźwięk. To nie jest to co lubię.
Wilson Audio Sophia 3 + serwer + AR - może się podobać. Jak na WA na AudioShow to grało w tym roku najlepiej. Dźwięk bezpieczny, bez fajerwerków, może niezbyt wciągający, ale ogólnie OK.
Avantgrady + Ayon + gramiak z poduszką magnetyczną -
Po cholerę mi tuby, które tylko chwilami graja jak tuby? U góry szybko i z wystrzałem, niżej budyń i wpier……się basu na niższą średnicę.
Grało to dużo, dużo gorzej niż poprzednio. Przy okazji przyglądałem się budowie tych kolumn. Jak się tak człowiek przypatrzy i pomaca to się okazuje, że to taki plastik-fantastki. :-)
RCM - większy pokój z ASR. Szkoda, szkoda bo prawie zawsze w tym pokoju był dobry dźwięk ale nie tym razem. Obok, w mniejszym pokoju, było znacznie lepiej
ale czterech gadających panów wypłoszyło mnie z pokoju.
Ancient Audio - mogę powiedzieć, że było całkiem OK. Lepiej niż w zeszłym roku. Trudno jednak ocenić do końca bo materiał muzyczny często się powtarzał.
ESA z Mac-ami. Całkiem ciekawie się to zgrywa. Orgazmu nie było ale dźwięk można uznaż za prawidłowy.
THIELe + VTL+ Gramiak VPI + wkładka Lyra
Zdecydowanie lepszy dźwięk niż w zeszłym roku z Macami. Powiem więcej. Uważam, że to był jeden z lepszych dźwięków wystawy. Fortepian może chwilami był lekko wyostrzony ale i tak "symulacja rzeczywistości" w znacznym stopniu wystąpiła. Jedynie, ostatnie nagranie, ze Stingiem wyszło mało ciekawie.
Tak czy inaczej. Ten zestaw zupełnie mnie swoim dźwiękiem przekonuje.
Ogólnie AS 2010 oceniam dźwiękowo gorzej od 2009. Nie usłyszałem niczego co zbliżyło się realizmem przekazu do Cabasse La Sphere. Średnia też została obniżona. Miałem wrażenie, że ludzi chyba też było mniej ale może się mylę.
P.S I jeszcze jedno. Coś z poziomu prasy brukowej. Jeżeli pewien znany polski audiofil, będzie jeszcze raz nabijać się z "gołodupców", jak to ma często w zwyczaju na różnych forach internetowych, to nie omieszkam wspomnieć o jego poważnych problemach z pewną częścią garderoby na AS. Mam nadzieję, że to przeczyta i przemyśli. Niskie ? Pewnie, że niskie ,tak samo jak jego argumenty podczas wielu dyskusji w internecie.