Mam pytanko "upewniajace sie" do kolegow praktykow.
Sklecilem sobie systemik pomiarowy oparty na ARTA. Pomiary impedancji dzialaja git. Teraz zabralem sie za pomiary mikrofonem. Moj system pomiarowy opiera sie na bardzo prostym jigu z manuala ARTA, karty dzwiekowej SB 128 ( bardzo ciekawa poniewaz posiadana pokladzie wzmiacniacz TDA dosc "sporej" mocy) oraz tymczasowo do testow uzywam mikrofonu "do skajpa" creativa. Mikrofon podpinam pod wejscie na karcie, tak jak to koledzy pisali i wszystko dziala git. Pomiary wychodza dobre jednak mam wrazenie, ze charakterystyka tej kapsulki konczy sie na 10khz i kazdy pomiar po okolo 10khz konczy sie wielkim spadkiem.
Mam kapsulke panasonika, rurke i reszte pierdolow do zrobienia mikrofonu pomiarowego takiego jakiego "wszyscy" uzywaja.
Moje pytanie brzmi: Czy ten mikrofon moge bez obawy podlaczyc pod to same wejscie mic na karcie? We wczesniejszych postach piszecie o kondensatorze na wyjsciu mic karty i roznych sposobach jego podlaczenia. Pytanie moze troche lamerskie ale elektronik ze mnie lichy. Wole sie upewnic niz stracic mikrofon :)