^dong
Płyta Hamelina z Haydnem zebrała wiele entuzjastycznych recenzji i nagród - oto niektóre, podaję za stroną Hyperionu (pomijam nagrody franko i germano- języczne, nie mniej prestiżowe):
GRAMOPHONE AWARD NOMINATION - INSTRUMENTAL
BBC MUSIC MAGAZINE Editor\'s Choice
DAILY TELEGRAPH CLASSICAL CD OF THE WEEK
CANADA POST DISC OF THE MONTH
GRAMOPHONE RECOMMENDS
THE INDEPENDENT ALBUM OF THE WEEK
NEW YORK TIMES CLASSICAL ALBUM OF THE YEAR
Podobnie entuzjastyczną ocenę Kacpra Miklaszewskiego czytałem w "Ruchu Muzycznym"
http://www.ruchmuzyczny.pl/PelnyArtykul.php?Id=361czy Tomasza Cyza w "Tygodniku Powszechnym" -
http://muzyka.onet.pl/0,73410,0,recenzje.htmlNiemniej na amazon.com, oprócz większości równie entuzjastycznych, pojawiają się czasem opinie podobne do Twoich...
Muszę wrócić kiedyś do tej płyty, którą nabyłem bodaj rok temu i po dwóch przesłuchaniach, odłożyłem "do archiwum"... ale to przez brak czasu na słuchanie wszystkiego, niezależnie od tego, czy na to zasługuje, czy nie...
Mam, byc może podobny do Twojego, problem z innym wydawnictwem Hyperionu, mianowicie suitami wiolonczelowymi Bacha w wykonaniu Isserlisa. Też nagranie obsypane nagrodami, wykonawca świetny technicznie, ale mi jakoś nie pasuje za żadne skarby, może to przez samą realizację nagrania, gdzie wiolonczela brzmi bardziej jak duża altówka niż pełnokrwisty, piękny instrument - a przeciez te suity to moje "oczko w głowie", największy skarb, mam całą osobną półkę poświęconą tylko na ich nagrania...
Mam zwidy? Może. Ale znajdź recenzję z classicstoday
http://www.classicstoday.com/review.asp?ReviewNum=11072 - chyba nie jestem jednak sam w swoich odczuciach.
A co do płyty z Haydnem Johna Lilla, podchodziłem do niej w EMPiK-u wielokrotnie, jak pies do jeża, ale była za droga. Ostatnio prę dni temu. Dong, ty fuksiarzu!!! ;-))