Audiohobby.pl

Jak powinno się pisać recenzje sprzętu audio?

majkel

  • 7477 / 6105
  • Ekspert
24-08-2010, 15:19
>> Radical, 2010-08-24 14:56:51
Że tak się laicko zapytam kto powiedzieć że sprzęt musi być idealnie liniowy?

Poczytaj trochę wpisów z ostatnich miesięcy to będziesz widział kto. :)

Radical

  • 721 / 5408
  • Ekspert
24-08-2010, 15:25
No wiem, wiem że to nasz miłośniki muzyki który nie wiadomo po co stara się nawracać miłośników sprzętu na tym forum ;)

  • Gość
24-08-2010, 17:29
>> Piotr Ryka, 2010-08-24 15:09:24
Obycie z muzyką nie polega na tym, że kiedy się jej słucha, widzi się partyturę, tylko na tym, że kiedy się widzi partyturę, słyszy się muzykę. Nuty to tylko znaczki, tak samo jak litery. A znajomość literatury nie jest tożsama ze znajomością liter. To tak na marginesie tych pełnych jadu oburzeń.



Ale tak naprawdę to wszyscy wiemy, że najlepiej obcują z muzyką audiofile.
Tu mamy obycie/obcowanie Pana Piotra, który partyturę widział w swoim życiu dwa razy, ale jak napisze, to napisze...
http://audiohobby.pl/topic/6/988/1#poczatek

Rolandsinger

  • 2894 / 6106
  • Ekspert
24-08-2010, 22:03
Zaraz, zaraz, przecież na dyskutowaniu się nie kończy. Wszak zasadniczą czynnością audiofila jest kupowanie, następnie sprzedawanie, wreszcie dyskutowanie o tym, co się kupiło lub zamierza kupić, a co się właśnie sprzedaje by móc kupić coś innego, bardziej wykwintnego, koniec końców słuchanie JAK gra nowy, zacny nabytek i zabawa lampami (ale nie pokrętłami!!!). To, co on odtwarza jest bez większego znaczenia, ważne, że ma to odpowiedni poziom techniczny, w końcu bez niego nie ma mowy o wykwincie.  

Taki to mozolny żywot sprzętofila, muzyki za bardzo w nim nie ma, jeno piękne dźwięki. Niektórym to wystarcza, na szczęście niektórym już nie...


 _____________________________________

Śląski Festiwal Jazzowy przeniesiony na październik - kto będzie? -> Priv
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

fallow

  • 6457 / 6075
  • Ekspert
24-08-2010, 22:54
Odpowiadasz na wpis
>> lancaster, 2010-08-23 16:34:30
Roland, no to w koncu jak powinna byc pisana recka ?

Sie wprosze :) W ogole ich nie powinno byc - to wszyscy bedziemy zdrowi i bedziemy kupowac to co rzeczywiscie sie nam podoba a tak to zebatki sie kreca i w efekcie kasa jest w obiegu (bo ludzie kupuja bo ktos im powiedzial ze powinni/musza/uslysza to czego nie slyszeli).

Tak czy siak ja tam niechcialbym odbierac zatwardzialym audiofilom orgazmu kiedy pierwszy raz podlacza nowy sprzet, albo z drugiej strony uczucia maskarycznej wtopy :) Jedno i drugie chyba bezcenne. Na pewno ani jedno ani drugie uczucie nie jest liniowe :))))

  • Gość
25-08-2010, 00:41
fora mają służyć jakiemuś celowi, a nie samemu sobie. A to czemu służą, to autosugestia i marketing szemrany. Wyrabianiu "etosu" audiofila itd, co opłaca się tylko firmom handlującym, a doprowadziło do tego, że firmy cały czas zajmują się pogarszaniem jakości produktu, bo jeszcze niedawno ludziom wydawało się chore wydawać ogromne pieniądze na systemy.

  • Gość
25-08-2010, 00:42
samym sobie miało być.

fallow

  • 6457 / 6075
  • Ekspert
25-08-2010, 08:46
Odpowiadasz na wpis
>> Piotr Ryka, 2010-08-24 23:54:24
>> fallow, 2010-08-24 22:54:59


To co, zamykamy to forum. Sensu w nim wszak za grosz. Gorzej, tylko pieniądze jedni drugim tracą.

PS
Ten nowy avatar jakoś mnie nie śmieszy.

----

Why so serious :) ?
&feature=related

imot3ph

  • 45 / 5267
  • Użytkownik
25-08-2010, 09:02
A mi się czasami podoba nie przesłuchać całej płyty a nawet pioseki, podlaczam drugie sluchawki i porownuję, a pozniej podlaczam trzecie i znow porownuję jakiś zapętlony kawałek i bawię się tym. I tak w kółko.
Bo to przecież na tym polega, zeby była zabawa?

Czytanie recenzji również sprawia, że mam swoją "zabawę". Czy to coś złego? Moim zdaniem nie.

Czytając recenzje w których wszystko jest wypunktowane łatwiej się odnaleźć. Mi osobiście jednak więcej frajdy sprawiają recenzje, które wyszły "spod piora" pana Piotra Ryki. Czuć w nich to, że Piotr tym żyje, to jego pasja, której wielu może mu pozazdrościć. Ja przynajmniej zazdroszczę (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) :)

Oczywiście każda recenzja jest w jakimś stopniu subiektywna. Chyba, ze w recenzji podamy jedynie dane techniczne. Musimy być na to przygotowani chcąc się na recenzjach opierać przy zakupach.
A najlepiej polegać na własnym słuchu...

lancaster

  • Gość
25-08-2010, 09:16
fallow, dawno już pisałem że świadomy człowiek traktuje recenzje jak beletrystykę a nie jak wyrocznię czy jako drogę "jak co gra"....ktoś lubi audio i ma ochotę poczytac trochę na ten temat. Normalne. Do tergo nei każdy am duszę inzyniera i literacka czesc opisów lepiej "wchodzi".  Tez normalne.
Jesli ktoś kieruje sie  ocenami czyimikolwiek poza włąsną to moim zdaniem popełna błąd i tyle w temacie. Chyba ze (!) zna się dokłądnie gust recenzującego, recka jest napisana w sposób opisujący nawet czasami an siłę plusy  minusy urzadzenia....bo kazde takie ma, a pisanie wyłącznie w superlatywach jest normalne dla producenta - również wiadoma sprawa :-)
Ale o czym my tu tak sobie gaworzymy...z mojego skromnego doswiadczenia większosć jest przejęta reckami :-)
Cieżko w taki przypadku mówic o audiofilstwie (przyjemnosć na skutek obiektywnej lub subiektywnej jakości dźwięku), ani z melomaństwem (przyjemnosć na skutek słuchania ulubionego repertuaru) ... w sumie nie wiem jak sie nazywa przyjemnosć na skutek posiadania czegos po czyjejś opinii ? Brak własnego zdania ?:-)

lancaster

  • Gość
25-08-2010, 09:27
Obycie z muzyką Piotr moim zdaniem polega na tym, ze potrafi sie ocenic co jest bliższe prezentacji live.
Najpierw dobrze określić własne priorytety w takiej ocenie. Np. osobiście stawiam wyżej różnicowanie nagrań nad subiektywnym wrażeniem "piękna", gdyż to drugie jest kwestią gustu.
Jak sie przekonałem również sam realizm jest kwestią gustu. Dla większość ludzi wrazenie "ładniej" = realizm.

Z Twoich np. opinii wg moich priorytetów uznałbym że najlepsze słuchawki jakich słuchałeś to AKG K1000(przydałoby się tylko wiecej basu - podkreślam, gdybym miał w CIEMNO wybierać słuchawki dla siebie na podstawie tego co czytałem)...wcale nie Orpheus, Stax Omega itp.
Do tej pory z kolei najnaturalniejsze słuchawki jakich ja słuchałem to 4040 staxa, choć nie sa doskonałe i inne ocenione przeze mnei słabiej(choc droższe)są pod pewnymi względami lepsze (głównie potega, choć już nie szybkosć basu i ogólne poczucie dynamiki - po prostu te 2 aspekty równicują lepiej).

...no ale tyle gustów ile osób, wiec praktycznie w kazdej recce jest ziarenko prawdy....czasami nawet obiektywnej :-)

fallow

  • 6457 / 6075
  • Ekspert
25-08-2010, 09:36
Odpowiadasz na wpis
>> lancaster, 2010-08-25 09:16:09
(...) w sumie nie wiem jak sie nazywa przyjemnosć na skutek posiadania czegos po czyjejś opinii ? Brak własnego zdania ?:-)

Legendary :))

Rafaell

  • 5033 / 6102
  • Ekspert
25-08-2010, 09:44
>> imot3ph, 2010-08-25 09:02:34

>A mi się czasami podoba nie przesłuchać całej płyty a nawet pioseki, podlaczam drugie sluchawki i porownuję, a pozniej podlaczam trzecie i znow porownuję jakiś zapętlony kawałek i bawię się tym. I tak w kółko.  

No cóż, o ile nie jest to objaw ukrytej choroby, to jest to proces znany u małych dzieci nauki przez zabawę i poznanie.                              

imot3ph

  • 45 / 5267
  • Użytkownik
25-08-2010, 09:46

>> Rafaell, 2010-08-25 09:44:02
No cóż, o ile nie jest to objaw ukrytej choroby, to jest to proces znany u małych dzieci nauki przez zabawę i poznanie.

No mam nadzieje, ze to drugie. Tym bardziej, ze nadal czerpię przyjemnosc z ogladania kreskowek z moja coreczką :)

Ahmed

  • Gość
25-08-2010, 10:08
>> imot3ph, 2010-08-25 09:46:36
>> Rafaell, 2010-08-25 09:44:02
No cóż, o ile nie jest to objaw ukrytej choroby, to jest to proces znany u małych dzieci nauki przez zabawę i poznanie.
No mam nadzieje, ze to drugie. Tym bardziej, ze nadal czerpię przyjemnosc z ogladania kreskowek z moja coreczką :


Bardzo proszę o wyrozumiałość dla kolegi Rafaella i jego insynuacji. Kolega Rafaell wszelkie procesy poznawcze ma już dawno za sobą a tylko wrodzona skromność nie pozwala mu ujawnić, że np. widział wszystkie kreskówki wyprodukowane po roku 1914 a o słuchawkach wiedział już wszystko w 3 klasie szkoły powszechnej i nie potrzebuje takich "chorych" lub "dziecinnych" eksperymentów o jakich wspomniałeś.