Audiohobby.pl

Dobry zwyczaj nie ... udostępniaj !

Vinyloid

  • 2470 / 5111
  • Ekspert
28-07-2010, 15:44
Żyłem, żyłem. Dlatego nie jestem naiwny i potrafię tak zakombinować, żeby za bardzo tyłka nie umoczyć.
Jeżeli mówimy o sądach, to w demokratycznym kraju powód musi udowodnić pozwanemu winę a nie odwrotnie.
Zawsze mogę przyprowadzić kilku świadków, którzy zeznają, że byłem w posiadaniu kilkuset płyt ale zginęły podczas przeprowadzki. Skoro tajne akta i laptopy giną z prokuratorskich samochodów to mi płyty zginąć z busa nie mogą ?

cocor2007

  • Gość
28-07-2010, 15:48
>> magus, 2010-07-28 15:36:43
p.s.
tak naprawdę nie jest istotne, czy "jesteś w prawie"
a jedynie o to, czy stać cię, aby wykazać to przed sądem


ciekawe jak wykaże niewinność producent Olive, który prowadzi płatną usługę wgrywania CD zleceniodawcy do nowo zakupionego serwera Olive. dzieje sie to w USA , legalnie, nikt ich nie ściga. Chyba jednak prawo o zakazie kopiowania na swój uzytek nie przejdzie, skoro w restrykcyjnych USA się nie czepiają. Juz ich kiedyś tamtejsi prawnicy wyśmiali za chęc pobierania tantiem od sprzedaży używanych CD.

magus

  • 20990 / 5899
  • Ekspert
28-07-2010, 15:56
cocor

bardzo bym chciał, żebyś miał rację - naprawdę
ale....

"prawnicy ich wyśmiali", bo tamto prawo na to nie pozwalało


może przypomnę artykuł, który wkleiłem kilka dni temu w wątku "Rząd światowy coraz bliżej":

"Internet jest narzędziem i jak każde narzędzie może być użyty w różnych, nie tylko legalnych, celach. Walka z takim właśnie użyciem, a konkretnie z nielegalnym ściąganiem materiałów objętych prawem autorskim (jak filmy czy muzyka), jest jednym z argumentów wysuwanych przez zwolenników międzynarodowego traktatu handlowego ACTA (Anti-Counterfeiting Trade Agreement). W celu ochrony praw autorskich ACTA prawdopodobnie przewiduje takie środki, jak przeszukania laptopów i przenośnych odtwarzaczy muzyki na granicach czy odcinanie (bez procesu i bez wyroku sądu) od Internetu użytkowników przyłapanych na nielegalnym ściąganiu plików z sieci.

"Prawdopodobnie", ponieważ nikt poza stronami negocjującymi traktat nie ma dostępu do jego treści. Żadna organizacja pozarządowa, żadna redakcja, a tym bardziej zwykli obywatele, najbardziej chyba zainteresowani treścią traktatu - mimo wielu prób nie uzyskały oficjalnie dostępu do tekstu porozumienia. Wszystkie informacje, które na jego temat pozyskano, opierają się na nieoficjalnych przeciekach. To oznacza, że być może nie poznamy pełnego, oficjalnego tekstu traktatu aż do jego przyjęcia."


"Gdy jednak KE zorganizowała spotkanie z europarlamentarzystami w celu przekazania im wymaganych informacji, okazało się, że jest ono zamknięte dla publiczności i mediów, a sami europosłowie mają obowiązek zachować w tajemnicy treść i przebieg spotkania.

Na takie rozwiązanie ostro zareagował europoseł Christian Engstrom (Partia Piratów): "Z początku Komisja wydawała się niechętna by jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, lecz gdy powtórzyłem je kilka razy, w końcu odpowiedzieli, że nie będzie mi wolno udostępnić informacji, które otrzymam". Po takim postawieniu sprawy Engstrom opuścił salę mówiąc, że "nie był przygotowany na otrzymanie informacji na takich warunkach w tej konkretnej sprawie". Oskarżył też Komisję o "haniebne" naruszenie Traktatu Lizbońskiego (który wymaga, by KE w pełni informowała PE) uznając, że tajne, ustne spotkanie, na którym nie są udostępniane jakiekolwiek dokumenty z pewnością tych wymagań nie spełnia."

http://tech.wp.pl/kat,1009785,title,Nowe-prawo-juz-niczego-nie-sciagniesz-z-internetu,wid,12494023,wiadomosc.html



pytanie za 100 pkt.
co takiego znajduje się w prawodawstwie dotyczącym powszechnego korzystania z internetu
że zakazano parlamentarzystom UE mówić o tym publicznie?
Odszedł 13.10.2016r.

Vinyloid

  • 2470 / 5111
  • Ekspert
28-07-2010, 16:09
Jeżeli jest to traktat handlowy to wydaje mi się, że nie ma przymusu jego wprowadzania w życie przez poszczególne kraje. Póki co na przeszukanie laptopa trzeba mieć nakaz sądowy albo dostarczyć go najpóźniej 7 dni od daty przeszukania. Dobrym sposobem na utrudnienie życia takim upierdliwcom jest mocne szyfrowanie.
Istnieje szansa, że duże koszty i czas potrzebny na odszyfrowanie zawartości skutecznie ich zniechęci do grzebania w cudzych plikach.

magus

  • 20990 / 5899
  • Ekspert
28-07-2010, 16:16
Vinyloid

oczywiście że przymusu nie ma

np. kilka miesięcy temu też nie było przymusu drastycznej zmiany prawa w UE dotyczącego korzystania z internetu
a jednak z jakiegoś powodu strasznie chciano te zmiany wprowadzić
dopiero jak zaczęla się awantura w internecie i w mediach, to pomysł zarzucono
co nie przeszkodziło Tuskowi w próbach wprowadzenia czegoś takiego w Polsce na własną ręke
i znowu pomysł zarzucono po głośnych protestach


władza zwyczajnie lubi wprowadzać przepisy, które dają jej więcej władzy
tak jak (bogate) koncerny lubią przepisy, które dają im więcej kasy
można by powiedzieć.... mityczna "niewidzialna ręka rynku"
Odszedł 13.10.2016r.

magus

  • 20990 / 5899
  • Ekspert
28-07-2010, 16:24
a propos przymusu

jeśli gość z filmu poniżej mówi prawdę, to w pewnych okolicznościach łamie się konstytucję i wprowadza zapisy prawa międzynarodowego (1:25 min.):

&feature=related


zawsze mozna powiedzieć, że robi się coś w imię dobra wyższego, ludzkości, etc. etc.
Odszedł 13.10.2016r.

Vinyloid

  • 2470 / 5111
  • Ekspert
28-07-2010, 16:25
Racja, tylko że ci durnie kręcą też bat na siebie bo duże uprawnienia dla organów ścigania mogą obrócić się przeciwko nim. W momencie aresztowania jednego czy drugiego polityka, znaczy się. A trochę ich w naszym kraju było, o ile mnie pamięć nie myli.

magus

  • 20990 / 5899
  • Ekspert
28-07-2010, 16:33
dlatego właśnie są durniami

kolejne pytanie, również za 100 pkt.
co skłania tych ludzi do "kręcenia bata na samych siebie"?
Odszedł 13.10.2016r.

Vinyloid

  • 2470 / 5111
  • Ekspert
28-07-2010, 16:34
Durnota

magus

  • 20990 / 5899
  • Ekspert
28-07-2010, 16:38
i aż tylu ich zdurniało na raz?
no może może...

(Gerhard Schroeder też swojego czasu "zdurniał"...)
Odszedł 13.10.2016r.

Vinyloid

  • 2470 / 5111
  • Ekspert
28-07-2010, 16:46
Jasne, że chodzi o lobbing i kasę. Budżety pańtsw to również pieniądze z podatków od sprzedaży muzyki, filmów i oprogramowania. Poza tym a nuż po zakończeniu kadencji w Europarlamencie ciepła posadka się znajdzie w jakimś koncernie medialnym ? Inna sprawa, że na razie nie udało się im przeprowadzić super restrykcyjnych przepisów. Moim zdaniem trochę też palą głupa przed lobbystami (my chcieliśmy, ale opinia publiczna...) i przy okazji nastraszą paru gówniarzy, żeby nie było, że nic nie robią.

Molibden

  • 1906 / 5899
  • Ekspert
05-08-2010, 02:07
Należy rozpocząć bojkot artystów związanych z Hapro Media i nie kupować ich płyt oraz biletów na koncerty. Wysokość kary jest bowiem niewspółmiernie wysoka do poniesionej straty (czy korzyści utraconej) - oraz trudna do ustalenia!
_________________________________
Było to na posiedzeniu Biura Politycznego. Tow. Gierek miał powiedzieć:
"Towarzyszu Szydlak przestańcie pitolić i nas oszukiwać! Chleba wczoraj po południu w Warszawie nie było. Chleb towarzysze to jest rzecz święta. Chleb musi być!"Imperialistyczny wróg kusi cię Coca-Colą!

  • Gość
05-08-2010, 15:27
Procederu jakim jest ściąganie i udostępnianie nic juz nie powstrzyma. Te wszystkie ścigania, wyroki itp to ostatnie podrygi konającej ostrygi.
Sami artyści twierdza, że kasę mają głównie z koncertów i gadżetów.
Złapią paru głupków, którzy nie stosują żadnych myków (proxy, tunelowanie, peerblocki itp). A stu milionów innych nie złapią.
Z chomika zdjęłem sobie parę interesujących rzeczy (akurat nie muzyki), ale do łba by mi nie przyszło cokolwiek tam udostępnić.
Przed zakupem płyty muszę jej posłuchać.

rezasurmar

  • 61 / 5452
  • Użytkownik
07-09-2010, 20:18
polecam tę stronę http://www.szklarski.eu/index.php?s=91a10aa18ec383850a43b7eaa1ae1c4d&showforum=93
dużo ciekawych rzeczy na temat rzekomego piractwa.
W naszym pięknym kraju, bardziej jest karane piractwo, niż morderstwa i gwałty.
GRADO GS1000i