Audiohobby.pl

Wirtuozi saxofonu - Wasze typy

atom

  • 191 / 6064
  • Aktywny użytkownik
26-04-2008, 18:35
Sorry, że tak drobie;) ale brakuje mi tu jeszcze (chyba, ze przeoczyłem) pana nazwiskiem Anthony Braxton. Powiedzieć o nim można wiele, i nie zawsze będą to słowa dobre (paru takich pewnie się znajdzie, choćby żadnej płyty nie słyszeli;), ale akurat że on nie wirtuoz - no tego powiedzieć się nie da.

wojtek i

  • 140 / 6053
  • Aktywny użytkownik
27-04-2008, 17:13

Niby o gustach się nie dyskutuje ale wypowiedż atoma o Braxtonie jest cokolwiek kuriozalna!
Przecież to największy żyjący wirtuoz saksofonu!
Ponadto z żyjących dorzuciłbym Vandermarka,D.S.Ware,T.Berne\'a,J.McPhee,F.Andersona,Lovano,Surmana i wielu innych.
wojtek i

atom

  • 191 / 6064
  • Aktywny użytkownik
27-04-2008, 17:22
>> wojtek i, 2008-04-27 17:13:34

> Niby o gustach się nie dyskutuje ale wypowiedż atoma o Braxtonie jest cokolwiek kuriozalna!

To znaczy, że źle ją zrozumiałeś ;)


> Przecież to największy żyjący wirtuoz saksofonu!

Bardzo prawdopodobne. A jeśli rozszerzymy temat na wszystkie \'reeds\' to nawet - z pewnością.

> Ponadto z żyjących dorzuciłbym Vandermarka,D.S.Ware,T.Berne\'a,J.McPhee,F.Andersona,Lovano,Surmana i wielu innych.

Vandermarka lubię i cenię, zwłaszcza jako kompozytora (choć nie zawsze) a przede wszystkim - animatora i kreatora jazzowego życia w Chicago i nie tylko, ale czy on aż taki wirtuoz? Lubię go na klarnecie i barytonie (choć tu - gdzie mu tam do Gustafssona), na tenorze mi się dość mocno osłuchał.

pozdrawiam

cocor2007

  • Gość
30-04-2008, 21:20
O ile dobrze policzyłem, wymieniliśmy 39 zacnych postaci. Spokojnie setki można dobić, nie wymieniając mistrzów z zamierzchłej przeszłości jak Charlie Parker czy Coleman Hawkins. Tytuł wątku trochę ogranicza swobodę osądów, bo czy wirtuoz to zawsze wybitny muzyk ?
Ponad dwie godziny spotkania z wirtuozami tego instrumentu daje podwójny album "The Colossal Saxophone Sessions" (1993 King Record Japan, ja mam amerykańskie póxniejsze wydanie Evidence z 1995).
Nagranie jest z 1992, a udział wzięli ( w róznych konstelacjach)Lee Konitz, John Zorn, Woods,Frank Morgan,
Steve Coleman, Donald Harrison, Craig Bailey, Dave Liebman, Archie Shepp, David Murray, Houston Person i Bennie Wallace. Masakra, co?  Takie zestawienie różnych technik gry i podejścia do instrumentu zdarza się niezwykle rzadko. Jednym słowem - POLECAM.


magus

  • 20990 / 6106
  • Ekspert
30-04-2008, 21:49
A o nielubianym przez bandę Davisa Georgu Colemanie ktoś pamiętał?

Swoją drogą, to poza tym kwintetem go chyba nie słyszałem. Niby trochę zbyt ułożone to jego granie, a jednak trudno się oderwać...

Ktoś potrafi coś polecić

------------------
maciek_m
Odszedł 13.10.2016r.

frank

  • 527 / 6106
  • Ekspert
30-04-2008, 22:24
No to posłuchaj Maiden Voyage - Hancocka

cocor2007

  • Gość
30-04-2008, 23:59
Jak juz jesteśmy przy Davisowskich tenorzystach o krótkim stażu, to warto wspomnieć Sama Riversa z Live In Tokyo. Świetna autorska płyta "Contours", BN ,1965.
Z MD krótko pogrywal też Hank Mobley, z autorskich płyt warto sięgnąć po "Thinking of Home" BN ,1970.

hydraulik

  • 8 / 6047
  • Nowy użytkownik
03-05-2008, 12:49
 
Czy ktos z Was pamieta suite Valentine -- Coloseum   i  TEN SAXOFON . ( szkoda ze technika nagraniowa
jeszcze nie byla doskonala ) Ale .............................. .
hydraulik

frank

  • 527 / 6106
  • Ekspert
03-05-2008, 16:11
Oczywiście,to     
Dick Heckstall Smith .

cocor2007

  • Gość

zjaryz

  • 289 / 6071
  • Zaawansowany użytkownik
13-05-2008, 15:54
Chciałem jeszcze dodać Pana o nazwisku Kazutoki Umezu. Rewelacyjny saksofonista!!!!!
zjaryz

magus

  • 20990 / 6106
  • Ekspert
13-05-2008, 18:35
>> frank, 2008-04-30 22:24:06
No to posłuchaj Maiden Voyage - Hancocka

mam mam - zapomniałem :)

ale to i tak mało - poza tym chętnie bym coś usłyszał z innego okresu, niż kiedy grał z Davisem...

------------------
maciek_m
Odszedł 13.10.2016r.

zjaryz

  • 289 / 6071
  • Zaawansowany użytkownik
25-05-2008, 21:06
Sam Rivers i Charles Tyler...
zjaryz

Lt_Bri

  • 153 / 6047
  • Aktywny użytkownik
31-05-2008, 18:19
Pora na moich ulubieńców, czyli na Adderleya "Cannonballa" i Namysłowskiego ;)

Uzasadnienie w późniejszym terminie ;)




Mam wiadomość dla wszystkich ładnych ludzi świata...
Jeśli jesteście ładni, albo może jesteście nawet i piękni, to nas BRZYDKICH SKURWYSYNÓW jest więcej na tym świecie niż was.
Więc uważajcie!!!         Frank Zappa
Mam wiadomość dla wszystkich ładnych ludzi świata...
Jeśli jesteście ładni, albo może jesteście nawet i piękni,
 to nas BRZYDKICH SKURWYSYNÓW jest więcej na tym świecie niż was.
Więc uważajcie!!!         Frank Zappa

jaras65

  • 1 / 6071
  • Nowy użytkownik
01-06-2008, 10:35
Panowie ... bujacie w oparach free & avant jazzu, a zapominacie o świetnym współczesnym instrumentaliście jakim jest  James Carter. Dla mnie to on, przynajmniej od technicznej strony jest obecnie najlepszy.