O ile dobrze policzyłem, wymieniliśmy 39 zacnych postaci. Spokojnie setki można dobić, nie wymieniając mistrzów z zamierzchłej przeszłości jak Charlie Parker czy Coleman Hawkins. Tytuł wątku trochę ogranicza swobodę osądów, bo czy wirtuoz to zawsze wybitny muzyk ?
Ponad dwie godziny spotkania z wirtuozami tego instrumentu daje podwójny album "The Colossal Saxophone Sessions" (1993 King Record Japan, ja mam amerykańskie póxniejsze wydanie Evidence z 1995).
Nagranie jest z 1992, a udział wzięli ( w róznych konstelacjach)Lee Konitz, John Zorn, Woods,Frank Morgan,
Steve Coleman, Donald Harrison, Craig Bailey, Dave Liebman, Archie Shepp, David Murray, Houston Person i Bennie Wallace. Masakra, co? Takie zestawienie różnych technik gry i podejścia do instrumentu zdarza się niezwykle rzadko. Jednym słowem - POLECAM.