Audiohobby.pl

Jedne słuchawki do wszystkiego

majkel

  • 7477 / 6104
  • Ekspert
14-07-2010, 10:51
Jakie słuchawki według Was nadają się na te jedyne, takie, po które po prostu się sięga i słucha muzyki? Gdyby miały być tylko jedne, to które i dlaczego? Z tych, które ja poznałem, to:

Ultrasone Edition 8 - grają efektownie i monitorowo na wysokim poziomie jednocześnie, można je wszędzie zabrać i praktycznie ze wszystkiego napędzić. Z lepszym i dłuższym kablem pewnie będzie jeszcze lepiej.

Denon AH-D7000 - tak jak do niektórych nie przemawiają Ultrasone Edition 8, tak do mnie nie przemawiają te Denony, ale muszę przyznać, iż starają się dokładnie odwzorowywać muzykę. W sposób być może lekko beznamiętny i z basem zbyt kojarzącym mi się z tym, co mnie denerwuje w nie najlepszych kolumnach podłogowych, ale ogólnie klasa, z małymi fajerwerkami nawet.

Grado PS1000 - ja na nich wysłucham wszystkiego. Słuchawki dobre i tanie potrafią na niektórych nagraniach być tylko tanie, te zawsze będą dobre. Świetny bas, inny niż w Edition 8, ale nawet nie wiedziałem, że taki bas można zrobić. Szybki, twardy, schodzący nisko, ale też produkujący dużą ilość powietrza. Sygnatury dźwięku tych słuchawek nie rozgryzłem do dziś, innymi słowy nie zidentyfikowałem jakiegoś konkretnego wtrętu do muzyki, jaki zdecydowana większość słuchawek potrafi dodać.  Grają lekko na ciemną stronę mimo iż mają wyraźnie podciągnięty niższy i średni sopran. Świetna przestrzenność dźwięków i oddanie ich "czasu życia".

Sennheiser HD565 Ovation - słuchawki, których jeszcze niedawno chciałem się pozbyć. Niektórzy poszukują ich miesiącami, sam jednemu takiemu sprzątnąłem je sprzed nosa. :) Kiedy jeszcze istniała strona headphonesguru.com, ten model był tam opisany jako wybitnie prawidłowo oddający proporcje pasma. Z modeli obecnie produkowanych najbliżej do nich ma HD600. Słuchawki te same z siebie niczym szczególnym nie zwracają uwagi. Ot, grają. Ich wartość rośnie w bezpośrednich porównaniach z innymi uznanymi modelami średniej klasy. Przy DT880 Pro okazuje się, że ich mniej jałowa i jaśniejsza prezentacja średnicy bardziej do mnie przemawia. Przestrzeń jest bardziej wypełniona muzyką. Przy AKG K 701 wychodzi, że AKG grają dźwiękami "uciekającymi" i bardziej punktowymi. Ten efekt uciekania kojarzy mi się też z Grado GS1000, ale te to co innego niż AKG mimo wszystko. Wracając do K701 - zostawiając ich zalety, a prezentację przestrzenną zamieniając na źródła większe, bardziej grające na słuchacza, rozedrgane i nieco wręcz kipiące swoją fakturą - otrzymujemy Sennheisery HD565. Fajne, nie? :) Teraz rozumiem dlaczego jak ktoś ma K701/K702, to ma jeszcze drugie słuchawki grające z większym wypełnieniem. No i jeszcze ten bas - zupełnie nie zwraca na siebie uwagi. Nawet HD600 trochę grają po sennheiserowsku w tym obszarze - trochę na ciepłą stronę w środku pasma i w stylu lekko nabrzmiałym, nie punktowym.
HD565 zyskują po wymianie kabla. Właściwie to dzięki nim do reszty dowiedziałem się co jest wart kabel od HD600, a de facto od innych modeli, bo HD580 i wcześniejsze też go miały, więc to stara konstrukcja kabla. Otóż na tym kablu nic się do siebie nie klei, a dźwięki jakby spowite pajęczyną, watą poutykane. Jakaś taka dysharmonia panuje, a to co robi z nimi lepszy kabel jest de facto ciekawsze niż w przypadku HD650, bo nie zmienia balansu tonalnego, przestrzeni, itp., tylko oczyszcza się atmosfera. Coś jakby ustawić fokus na najlepszą możliwą ostrość i przetrzeć cokolwiek przykurzony obiektyw. To samo, ale odbiór łatwiejszy i przyjemniejszy. To pewnie z racji jakości wysokich tonów, które w tym robią mielonkę z sopranu HD650 - moim zdaniem.
Jeszcze dodam, że nie cisną czaszki i są wygodne przez to.
Z powodu neutralnej (czytaj: względnie jasnej) equalizacji, dobór sprzętu wymaga staranności. Zacząłbym od kabla, zyskuje nawet słuchanie ze sprzętu przenośnego, do stopnia, że z lepiej zrealizowanych albumów mamy albo dźwięk z dobrych słuchawek (kabel firmowy), albo muzykę bez udziału słuchawek (kabel jakości studjnej).

Pomijam modele, których nie słyszałem, bądź których nie umieściłbym w tym wątku.

fallow

  • 6457 / 6074
  • Ekspert
14-07-2010, 16:27
Nigdy nie slyszalem sluchawek ktore moglyby robic jako te jedyne do wszystkiego. Wszystko zalezy u mnie od nastroju i tego na jaka prezentacje mam w danej chwili ochote. Tak samo, nie mam swojej ulubionej muzyki/gatunku. Raz lubie posluchac jazzu, raz elektronicznej napierdzielanki raz klasyki, raz lubie pojsc na impreze klubowa raz odwiedzic filharmonikow a raz posluchac popu z lat 80tych. Nie slyszalem jeszcze zadnych przezroczystych sluchawek bo i jak to ma byc realne na nagranej/zarejestrowane lub syntetycznej muzyce.

fallow

  • 6457 / 6074
  • Ekspert
14-07-2010, 16:31
To tak jak bym mial pic cale zycie rozne gatunki herbaty z tej samej czarki przykladowo. Juz w sytuacji idealnej - czarka nie wprowadza nic do smaku i sluchawki nie ingeruja w muzyke. Po jakims czasie picie codziennie nawet Gyokuro by spowszednialo i zrobilo sie totalnie nudne, nawet jezeli czarka bylaby jakims wymyslnym tworem z rejonu Hagi a sama Gyokuro rasowym wykwintem.

Detektyw Kwass

  • 7851 / 6065
  • Ekspert
14-07-2010, 16:34
>> fallow, 2010-07-14 16:27:05
>Raz lubie posluchac jazzu, raz elektronicznej napierdzielanki raz klasyki, raz lubie pojsc na impreze klubowa

I wytrzymujesz TO CO TAM JEST GRANE i nie wychodzisz z kwaśną miną i zszarpanymi nerwami?

fallow

  • 6457 / 6074
  • Ekspert
14-07-2010, 16:49
Nie. :) Generalnie bardzo lubie sie "wyzyc" przy wszelkiem masci lamancach a takze sluchac w celach relaksacyjnych krewnych jungle i d\'n\'b.

&feature=related





majkel

  • 7477 / 6104
  • Ekspert
14-07-2010, 18:15
@fallow, dopowiedziałeś sobie wymóg wysokiego realizmu, a on wcale nie musi być spełniony. Ja bym tobie sugerował zapoznać się z Ultrasone Edition 8. W muzyce elektronicznej de facto nigdy nie ma realizmu, jej realizm kończy się na zapisanych i zmiksowanych samplach. Byłoby realnie tylko na identycznym sprzęcie, na którym realizowano materiał, inaczej jest to mniej lub bardziej kreacja. Jeśli Edition 8 i PS1000 grają różnie, to mamy do czynienia co najmniej z jedną metodą łączenia prawdy z kreacją, a najpewniej z dwoma. Pytanie - czy są głośniki maksymalnie realistyczne pod każdym względem? Być może system Wing Ancient Audio, ale nie słuchałem, więc nie wiem.

Detektyw Kwass

  • 7851 / 6065
  • Ekspert
14-07-2010, 19:02
Fallow, przesłuchałem wszystko i zastanawiałem się czy określić to jako zaledwie okropne czy nie owijając w bawełnę - brzydkie. :(

pastwa

  • 3827 / 6104
  • Ekspert
14-07-2010, 20:17
Ja jestem widze duzo mniej wymagajacy jesli idzie o sluchawki od Fallowa, mam sporo roznorodnej muzyki w swojej plytotece, a mimo to slucham (i to z satysfakcja) na tych samych nausznikach juz od niemalze 3 lat i tu sie raczej nic nie zmieni, chyba ze padna nagle na amen...

kopaczmopa

  • 786 / 6044
  • Ekspert
15-07-2010, 10:29
Mysle ze wiekszosc powie ze nie ma takich:)

Z tym ze prawda jest taka ze jak sie chce to na tych przyzwoitych mozna sluchac spokojnie kazdego gatunku. Poza tym mimo wszystko -ja slucham roznej muzyki ale nie az tak roznej zeby miec rozrzut i w danych sluchawkach nie moc sluchac.

Raczej latwiej zdecydowanie jest jednak znalezc sluchawki na ktorych nie mozna sluchac wszystkich gatunkow bezwzglednie.
Sa to np K701 - kuleja z basem zdecydowanie.
Niemniej juz takie HD595 (uzywane ok 300zl) sa dosc wszechstronne, HD580 rowniez.
Niektorzy chwala Grado do muzyki symfonicznej, zywej inni do rocka...Gusta sa rozne.

Wg mnie nieuadiofile docenia kazde niezle sluchawki, zapalency audiofile beda szukac i miec kolekcje i przerzucac.

Przyznam ze ja lubie patrzec na muzyke z roznej perspektywy dlatego mam kilka par sluchawek, co nie oznacza ze nie moge na jednych sluchac dluzej niz na innych.

Moge uszeregowac te ktore mam czyli swoje:

HD580 - maja wszystko, dosc uniwersalne i przejrzyste i przyjemne. Moge na nich sluchac wszystkiego.
HD380Pro - lubie na nich sluchac koncertow rockowych ( zjawiskowy bas)
HD650 - muzyka dla zmeczonych uszu, czasem wiec wigor rockowy na nich wypada swietnie bo niczym nie razi, innym razem nudzi.
DT990Pro - gdy muzyka sciele sie gesto - dosc uniwersalne ale nagrania nie moga byc jazgotliwe bo wychodzi ich ostrosc
Grado sr60 - przyjemne, plastyczne z lekkim niedoborem basu- rowniez dosc uniwersalne.

Co ciekawe za jedne z bardziej uniwersalnych sluchawek uwazam dokanalowki Sony EX85 oraz iGrado - jak na potrzeby plenerowe rewelacja.

ciekawosc brzmienia

fallow

  • 6457 / 6074
  • Ekspert
15-07-2010, 11:34
Odpowiadasz na wpis
>> majkel, 2010-07-14 18:15:56
W muzyce elektronicznej de facto nigdy nie ma realizmu

Tak. W pelni sie zgadzam. W muzyce opartej na obrobce sampli realizm to sliski termin. Z jednej strony nie mozna mowic tutaj o realizmie z drugiej ktos moze np. powiedziec, ze chcialby aby plyta The Cinematic Orchestra brzmiala tak jak wtedy gdy byl na koncercie. Albo nawet, zeby tak brzmiala plyta The Prodigy. To tez, przeciez jakas tam forma "realizmu". Tak czy siak ja nie poszukuje realizmu ani w muzyce elektronicznej ani w zywej. Nie mam wcale takiego zalozenia. Ultrasone Edition 8 bylyby dla mnie sensowne - gdyby kosztowaly 1.500 PLN. W zaden sposob nie potrafie namierzyc uzasadnienia takiej ceny tych sluchawek. Juz latwiej mi to szlo w przypadku Edition9 gdyz faktycznie posiadaly unikalne i "wybitne" cechy. Tak samo jest z K1000 albo GS1000.

Tych samych kawalkow przeciez sluchamy w roznym wykonaniu, w roznych miejscach (rozna akustyka, rozne miejsca na sali) - w kompletnie roznych warunkach, czy tez grane przez rozne sklady, bandy i zawsze brzmi to po prostu roznie.

Ja mam taka sama potrzeby sluchajac moich kawalkow w domu. Nie chce ich slyszec zawsze tak samo, stad wybieram takie sluchawki na jakie mam dzisiaj ochote.

fallow

  • 6457 / 6074
  • Ekspert
15-07-2010, 11:36
Odpowiadasz na wpis
>> Detektyw Kwass, 2010-07-14 19:02:53
Fallow, przesłuchałem wszystko i zastanawiałem się czy określić to jako zaledwie okropne czy nie owijając w bawełnę - brzydkie. :(

No tak, gusta sa rozne. Zdaje sobie sprawe, ze dla wielu to nawet nie jest "muzyka". Ja jednak lubie sluchac i czegos takiego i klasyki. Jezeli jest rytm, to dla mnie to juz wystarcza by byla muzyka. Cale reszta to juz pole do popisu.

JeckyllAndHyde

  • 109 / 5708
  • Aktywny użytkownik
15-07-2010, 14:57
Odpowiadasz na wpis
>> Detektyw Kwass, 2010-07-14 19:02:53
Fallow, przesłuchałem wszystko i zastanawiałem się czy określić to jako zaledwie okropne czy nie owijając w bawełnę - brzydkie. :(

Wystarczy "Mi sie nie podoba". O gustach sie nie dyskutuje. Dla wielu ludzi (tak wlasciwie to dla znakomitej wiekszosci populacji) muzyka klasyczna jest nie do zniesienia.

Jesli ktos slucha tylko klasyki, klasycznego jazzu i Diany Krall to nie bedzie mial problemu ze znalezieniem sluchawek "do wszystkiego". "Wszystko" w tym przypadku jest mocno ograniczone. Sam slucham bardzo roznorodnej muzyki i moje K701 po prostu nie nadaja sie do wszystkiego - szczerze watpie, zeby K1000 tez sie nadawaly. Przy niektorych utworach Thievery Corporation, Bjork, Tricky\'ego, a nawet przy sluchaniu plyty "ojDADAna" Grzegorza z Ciechowa sluchawki musza wydac z siebie cos wiecej niz audiofilskie plumkanie.

-Pawel-

  • 4739 / 5709
  • Ekspert
15-07-2010, 15:31
Odpowiadasz na wpis
>> majkel, 2010-07-14 10:51:01
Jakie słuchawki według Was nadają się na te jedyne, takie, po które po prostu się sięga i słucha muzyki? Gdyby miały być tylko jedne, to które i dlaczego? (..)

Dla szerszego grona odbiorców mogły by to być Grado SR325i(dla mnie to taki uniwersal soldier)

Dla osób nie bojących się ryzyka 3-way Reference, tak samo wspaniale spisują się we wszystkich gatunkach jak powyższe jednak to nieco odmienny styl prezentacji, jak ktoś lubi elektrostaty ale oczekuje od słuchawek większego wykopu i dynamiki to może być świetny wybór ;)

Dla węższego już grona odbiorców GS1000i

Z reszty, którą słyszałem to było zawsze więcej minusów niż plusów więc raczej słuchawki wybredne i mało uniwersalne, które zawsze coś eksponowały kosztem czegoś innego. Takie jest moje zdanie.

PS Kurde no i chyba teraz to już zrobiłem się niezłym Grado Fanem :/

-Pawel-

  • 4739 / 5709
  • Ekspert
15-07-2010, 15:52
A tak jeszcze dodam, że jak się okazuje najbardziej uniwersalne słuchawki to nie te, które naszym zdaniem obsługują poprawnie większość gatunków, a raczej te, które obsługują poprawnie wymagania większości odbiorców.

Na forach często doradza się odwrotnie i np Rolandsinger cieszył się rockiem w DT880 PRO czy CAL! i chętnie polecał je innym, a ja musiałem je zdejmować po pół godziny z głowy bo mi uszy puchły i to w spokojnym repertuarze bluesowym czy jazzowym, o rocku to nawet bym nie myślał mając nadal te słuchawki.

lancaster

  • Gość
15-07-2010, 15:56
Pawel, twardy jesteś. Ja w Grado wytrzymywałem max kilka minut :-)