Z ciekawości kupiłem te słuchawki.
Powiem tyle - kto ma wolne 120zł niech bierze póki nie zdrożeje, bo słyszę na nich lepiej niż na DT 990 600 Ohmowych:)
Przede wszystkim wokal - bez problemu ile rozdzielić wokalistę od efektów, wyróżnić poszczególne głosy w mniejszym chórze.
Wysokie syczą jeśli słuchawki są niewygrzane, ale to tylko problem przejściowy.
Bas - nie schodzi zbyt nisko, ale ma dobry impet.
Co mnie naprawdę w nich cieszy to to, że są niemęczące i bardzo dobrze grają na dużych głośnościach. Beyery szybko kompresują dźwięk (nawet na NuForce HDP, którzy daje 98mW na 600 Ohm), poza tym rezonanse w okolicach 5.5, 8 i 13 kHz ujawniają się i nieźle dają popalić uszom. Za to Superluxy zachowują swój tonalny charakter i nie dławią się. IMO dają nieźle popalić CAL, pokazują bogatsze spektrum dźwięku i większą różnorodność w muzyce. Według producenta mają charakterystykę podobno do 990, można powiedzieć że podzielają ich zalety ale nie podzielają ich wad:)
Jedyna wada to jakość wykonania, plastik trochę trzeszczy przy poruszaniu no i te paskudne pady.
Z początku myślałem że średnica jest schowana, w rzeczywistości być może jest trochę ciszej w tym zakresie, ale zdolność rozdzielcza tych słuchawek pozwala wszystko słyszeć bez problemu.
Podobno zamknięte 662F są już bardzo neutralne i idealne do studia, kosztują one jednak więcej niż 668B.
Mówimy tu o słuchawkach za śmieszne w porównaniu do możliwości pieniądze, oczywiście nie są to słuchawki dla wszystkich ale myślę że stracicie coś wyjątkowego jeśli ich nie posłuchacie:)