Wlodek: Nauczylem sie juz, zeby raz poczekac z opiniami, co jest szczegolnie wazne w moim wypadku gdyz czesto po czasie mam inne zdanie niz na poczatku, a dwa ze mozna spotkac sie pozniej z roznego rodzaju zarzutami etc. A to, ze sie nie slyszy albo ze sie ma sprzet za slaby, albo ze sie gada rozne glupoty. Ja nie mam hi-endowego toru ani tak dobrego analitycznie sluchu jak czesc kolegow z forum wiec nie mnie tu porownywac czy tam oceniac :)
Na pewno moge dolaczyc do swoistego fanklubu AKG, gdyz jest wiele modeli sluchawek tej firmy w ktorych zawsze odnajduje cos ciekawego i pokrywaja sie z moimi upodobaniami i oczekiwaniami. Najciekawsze sa dla mnie 3 modele: K340, K70x i K1000.
O G100 i K1000 nie ma co pisac, ten wzmak sie po prostu nie nadaje i jak przypuszczam 100% tego typu sluchawkowcow sie po prostu nie nadaje. Obecnie graja ze wzmaka DIY na EL34. Na pewno nie moga byc w obecnej postaci nastepca lub zastapic K701. Sa czyms zupelnie innym. Maja cechy ktorych K701 nie maja, ale nie maja tez cech ktore maja K701. Powiedzialbym, ze K1000 maja wiecej "audiofilsko wybitnych" cech, ale sa jeszcze mniej uniwersalne niz K701 ktore juz i tak za bardzo uniwersalne nie sa.
Holografia, przejzystosc, separacja i uczucie grania "z glosnikow" to dla mnie najlepsze cechy K1000, ktore sa slabiej rozwiniete w K701. Swietnie sprawdza sie to dla mnie w muzyce klasycznej, akustycznej etc.
Bas jak dla mnie rozplywa sie w powietrzu za bardzo. Kompletnie nie ma uczucia basowego drive\'u co miejscami nawet K701 potrafia zrobic. Coz moge powiedziec, jest to dla mnie powazna wada. I nie wiem czy mimo wszystko jako "calosc" nie wole K701.
To takiej muzyki jednak gdzie liczy sia holografia, przejzystosc, precyzja a bas, drive sa poboczne - sa przeswietne.
Jak K701 to powiedzmy sportowa wersja jakiegos normalnego samochodu, to K1000 to bolid formuly 1.
Osobiscie uwazam, ze mozna sie zakochac w tych sluchawkach, ale nie wiem czy jest sens angazowac sie w staly zwiazek :)))