@ lancaster,
>> Żaden system nie odtwarza muzyki 1:1....
A która sala koncertowa odtwarza ?
>>kompresja materiału i mastering robią swoje
Kompresja o ile się ją zastosuje w rozsądnych ilościach nie koniecznie musi być (negatywnie) odczuwalna. Mastering teoretycznie przy dobrze zrealizowanym nagraniu nie powinien być konieczny. To, że się go stosuje mogę przyrównać do używania makeupu przez kobiety (a ostatnio również przez inne płcie). Jednej jest on niepotrzebny, bo jest piękna z natury, druga musi go użyć, żeby "jakoś" wyglądać. Czy to oznacza, że piękne kobiety się nie malują ? Nie, chcą być jeszcze piękniejsze i zdarza im się przedobrzyć, przez co ich uroda nabiera cech sztuczności. Dlatego ewentualny test widzę "na surowo", tj. bez żadnych sztuczek.
>> Umówmy się że podłączenie w tor CD-playera to jednak nie to samo co podpiecie się z kablem gitary elektrycznej.....wiem wiem będą teorie w stylu "zależy gdzie usiądziesz" "jaka gitara" itp. Nie ;-) Kto słyszał trąbkę na żywo i wie jak się "niesie" nie czaruje się ze z audio efekt będzie ten sam ...o jej dynamice nie wspominając....i wiele innych....praktycznie dotyczy to kazdego instrumentu
Oczywiście, że zależy od :
- tego gdzie usiądziemy,
- jakiej firmy i typu (solid, hollow body) będzie gitara oraz jakości jej wewnętznej elektroniki,
- jakiego rodzaju i grubości strun użyjemy,
- tego czy będziemy grali palcami czy piórkiem
- producenta i typu wzmacniacza gitarowego,
- jak bardzo rozkręcimy gałkę wzmocnienia i korekcji
- jakie podepniemy efekty (czy w ogóle)
- w jakim pomieszczeniu będziemy dokonywali odsłuchu - mniejszym, większym, lepiej lub gorzej wytłumionym,
- wreszcie czy będzie grała solo czy wspólnie z innymi instrumentami.
Jeżeli jej brzmienie nie miałoby być zależne od tych czynników to pytam się od jakich ?
Z instrumentami akustycznymi jest faktycznie gorzej a szczególnie z dętymi blaszanymi. Rozpiętość ich dynamiki jest potężna i wymagałyby zapewne sprzętu audio z półki milionowej, aby próbować je "wiernie" je odtworzyć.
Tutaj rodzi się jednak pytanie czy ta wierność miałaby się odnosić do brzmienia nagranego w studio (x lub y), w klubie (x lub y), w plenerze czy na sali koncertowej (x lub y). W każdym z tych warunków łącznie z poszczególnymi wariacjami (x;y) dany instrument zabrzmi inaczej dlatego porównanie może wypaść z różnym skutkiem w poszczególnych przypadkach.
>> Jeśli Vinyloid uważasz że nie rozpozna się instrumentu obok dobrego audio to Twoja sprawa i generalnie nie mam nic przeciwko
Nie twierdzę, że się da lub nie da tylko, że nikt tego nie próbował, więc nie mam pewności co do wyników ewent. testu.
>> Vinyloid z mainstreamowych hiendów mam zaliczone w warunkach domowych prezentacje np. B&W801+Gryphon anthileon+Wadia861, Sonus Faber Strdivari + Gryphon Anthileon(zaraz bedzie zwalanie na wzmacniacz :)) + Mikado, w warunkach wystawy np. Wilson Audio + DCS + Audio Research(kilkukorotnie), Avalon Acoustics + Cary Audio(805?) + Audio Aero Capitole, MBL(kompletny system z cebulkami), Audio Physic Caldera + monobloki BAT(imho moim zdnaiem lepiej-mniej technicznie graly Scorpio z amplitunerem KD stojące obok...ale z kolei słuchane ostatnio Tempo 25 to jakieś nieporozumienie totalne - nie mam pojęcia jak dostały nagrodę w HFM), Avantgarde acoustic Duo primo + Accuphase, WLM Lyra + almarro + AA Capitole, Ancient Audio, Legacy Whisper + monobloki BAT + Lektor Grand AA.....i w zasadzie tylko kilka zestawień z takiego topu uznaję dla siebie za satysfakcjonujące...niektóre systemy zagrały wręcz tak jakby były oparte o elektronikę z "półki cenowej" 5-8Kzł/klocek. Co nie znaczy, ze live 1:1(najbliżej Legacy i WLM). Magusowe Cornwalle są na poziomie b.zbliżonym do najlepszych(a pod wzgledem koncertowosci nawet nie wiem czy ni ścisła czolówka), a żeby jeszcze bardziej zaognić używane są z elektroniką za 1500zł(Musical Fidelity + z tego co pamietam o ile nic się nie zmieniło lampizowany CD Marantza)....dla kogos z całą pewnością mogą być zbyt malo audiofilskie żeby nie używać modnego ostatnio słowa na "w"....wazne żeby wiedzieć czego sie oczekuje. prezentacje u magusa miałem giodzinę po prezentacji SF Stradivari i ta u magusa jest zdecydowanie bliższa życiu(gdybym miał wystawic paczki do porównań "zza drzwi" to na dzień dzisiejszy jeśli miałyby być w miarę....hmmm...kompaktowe....właśnie Klipsch Cornwall)
Imponujące zestawienie doświadczeń odsłuchowych ale niewiele wnosi do tematu bezpośrenich porównań. Jeżeli twierdzisz, że magus posiada sprzęt, który twoim zdaniem jast bardzo blisko "live" to sprawę testu mamy załatwioną. Ja rozejrzę się za studiem (lub podobnym pomieszczeniem) i muzykami on niech dostarczy kolumny + wzmacniacz i do roboty !