Postanowiłem założyć zbiorczy wątek, w którym będę jeździł po wszelkich modelach słuchawek, jakie przyjdą mi do głowy, bez względu na racjonalność argumentów. Ot tak, żeby sobie ulżyć, a nie robić chlewika kolegom w fanklubach. Kolejność "recenzji" będzie przypadkowa.
AKG K 701 - kolorystyka z pogranicza kultury metroseksualnej, wieje głębokim podlizywaniem Stevenowi Jobsowi. Pałąk sam się rozregulowuje, słuchawki wyjeżdżają same do góry i stają, gdy zaczepią mi się o uszy. Mam już wtedy nieźle podwinięte włosy nad uszami, a brzmienie robi się nieznośnie podkolorowane w pozycji, gdzie te słuchawki się zatrzymują. Mają w dźwięku tyle werwy co niewyspana księżniczka, a fundament basowy ma tyle wspólnego z fundamentem co zaczątki domu stawianego przez zaradnych sąsiadów z serialu A Je To? Kabel takich samych lotów jak w Sennheiserach HD595, tylko przejściówka na małego jacka w bardziej straganowym wydaniu. Pudełko robi równie niepewne wrażenie jak postawność dźwięku tych słuchawek, bo wykonano go z najcieńszej, polakierowanej tektury. Do sztywności pudełek po pizzy bardzo mu daleko, ale przynajmniej jest nadobnie kolorowe jak opakowanie radiomagnetofonu Panascanic.
Yamaha YH-1000. Słuchawki referencyjne. Są referencją tego, co ortodynamiki robią z muzyką, tyle, że na tym modelu tej muzyki słychać już naprawdę niewiele, natomiast jest dużo ortoklimatu. To takie coś dla tych, co wiedzą o co chodzi. Ja przez trzy lata indoktrynacji nie zakumałem, ani wmawianie, że to jak w elektrostatach - nie pomogło. Muzyka jest gdzieś pod wodą razem z górną połową pasma akustycznego. Dźwięk jest bardzo intymny, taka intymność niewietrzonej toalety, gdzie dawno nie działa spłuczka.
Ciekawie rozwiązano regulację pałąka. Trzeba pokręcić pokrętłem, choć nie zauważyłem, żeby to coś zmieniało jak je ustawię, żeby odblokować, a potem zablokować przetworniki na danej wysokości. W praktyce wychodzi to tak, że najpierw długo kombinuję jak zmusić mechanizm, żeby przetworniki znalazły się tam gdzie mają się znaleźć, a potem po mniej niż minucie na mojej głowie przestaje to wszystko być stabilne i pasować rozmiarem. Czynność tę można powtarzać rekurencyjnie ze skutkiem zmierzającym do asymptoty poziomej y=0 w kwestii zadowolenia z ustawienia. Słuchawki mają małe przetworniki, ale są ciężkie. Ergonomia wykończenia krawędzi jest mniej więcej na poziomie warsztatu ślusarskiego wyposażonego w narzędzia dzierżone w dłoni.
cdn.