Audiohobby.pl

Lao Che

mordensiur

  • 934 / 6022
  • Ekspert
09-05-2010, 00:14
Znacie ten zespół?
Miałem dziś być na ich koncercie na juwenaliach na UW i po raz kolejny udowodnili swoją klasę. O gustach się nie dyskutuje, ale mi osobiście bardzo pasuje ten rodzaj estetyki muzycznej. Ciężko mi im cokolwiek zarzucić.

A jakie są Wasze opinie?


----------------------------------------------
Prawdę każdy ma swoją
Ulepszać - nie zmieniać

Road To Nowhere

  • 1034 / 6107
  • Ekspert
09-05-2010, 11:53
Bardzo dobry ,niedoceniony polski zespół ,wiadomo każde zagraniczne badziewie lepsze od polskiego,
polskie nie może byc dobre.
Może muzyka ,sposób prezentacji zbyt trudne dla przeciętnego słuchacza ,przy bezpośredniej konfrontacji
na koncercie bariery zostają przełamane, byłem kilka razy , raz wziąlem kolegę dla ,którego istnieje
tylko jazz ale uległ niewąpliwemu urokowi i chryzmie Spiętego.

Gustaw

  • Gość
09-05-2010, 11:58
Słuchałem kiedyś ich koncertu w trójce. Po "ochach i achach" redaktora prowadzącego usłyszałem nagrania ciekawe ale mało zróżnicowane, tak jakby brakowało koncepcji. Na końcu koncertu byłem zwyczajnie znudzony. Po pewnym czasie znowu posłuchałem ich kilku nagrań i znowu to samo. Niestety, na dłuższą metę, to chyba nie mój rodzaj muzyki ale fakt pozostaje faktem, że na ich koncercie nie byłem.

grisza_1982

  • 389 / 5382
  • Zaawansowany użytkownik
09-05-2010, 12:53
>> Gustaw, 2010-05-09 11:58:30
Na końcu koncertu byłem zwyczajnie znudzony. Po pewnym czasie znowu posłuchałem ich kilku nagrań i znowu to samo. Niestety, na dłuższą metę, to chyba nie mój rodzaj muzyki ale fakt pozostaje faktem, że na ich koncercie nie byłem.

Mam identycznie zdanie. Podchodziłem do paru ich płyt, zapowiadały się nieźle, jednak większość utworów po 2 krotnym przesłuchaniu po prostu nudzi. No może z małymi wyjątkami, np. utwór "prąd stały prąd zmienny", ale to być może tylko z uwagi na moje \'zboczenie\' zawodowe ;).
Na koncert zdecydowanie polecam, słuchanie ich na żywo, a może bardziej oglądanie to bardzo ciekawe doświadczenie socjologiczne :)

mordensiur

  • 934 / 6022
  • Ekspert
09-05-2010, 13:56
Koleś na samplerach i  ten z gitarą prowadzącą mogliby nawet nie używać instrumentów - to co robią na scenie daje wystarczające emocje publice :)

Ja podobnie nudziłem się Rammsteinem, ale po zobaczeniu na DVD koncertu "Live aus Berlin" o wiele bardziej przemawia do mnie ich muzyka.

Lao Che ma ten "słowiański sznyt". To określenie pada w jednym z utworów i doskonale oddaje ducha ich muzyki.
Szczerze mówiąc tego właśnie bardzo mocno mi brakowało w u krajowych atrystów. Nasze korzenie miały wyraz jedynie w różnychg wariacjach nt. folku. Lao Che zaczynali od podobnej tematyki, ale od razu jakby z innej strony a potem boirąc na warsztat inne konwencje nie wyzbyli się tej swoistej "swojskości", ale  bez nadęcia i przaśności.

----------------------------------------------
Prawdę każdy ma swoją
Ulepszać - nie zmieniać

Gustaw

  • Gość
09-05-2010, 14:05
Może trochę przesadzam ale chwilami muzyka Lao Che nie tylko kojarzy mi się ze swojskością ale z raczej z "remizowatością" :-)
Na Rammstein nigdy się nie nudziłem. Mam na myśli ich starsze płyty.

Gustaw

  • Gość
09-05-2010, 14:05
"nie tyle" miało

grisza_1982

  • 389 / 5382
  • Zaawansowany użytkownik
09-05-2010, 15:57
a słyszeliście może niedawno wydany solowy album Spiętego?

dankam

  • 112 / 5695
  • Aktywny użytkownik
20-05-2010, 19:23
Mamy ich wszystkie płyty + solową płytę spiętego "Antyszanty", byłem na 6 koncertach w przeciągu 2,5 roku. I kazdy był inny. Nowe aranżacje starych kawałków plus granie z dużow większym drivem niż na płycie daje ciekawe wrażenia. Co prawda osatnia płyta moim zdanie za bardzo odeszła w kierunku elektroniki ale na koncercie już to tak nie boli. Polecam jeszcze raz ich koncerty na żywo.