Dudeck,
Zauważyłem, że zwykle następna "recenzja" oparta na tej w której użyto słowo "ponoć" jest pozbawiona tego magicznego słowa i zaczyna funkcjonować jako niezależna recka. Potem człowiek się zastanawia jak to możliwe, że ktoś opisał sprzęt A lub B diametralnie inaczej od tego co właśnie słyszymy.
Niedawno rozmawiałem ze znajomym o kolumnach tubowych. Po moim stwierdzeniu, że kilka tego typu konstrukcji których słuchałem zagrało świetnie usłyszałem bardzo sceptycznym tonem, że wątpi bo "ponoć tuby mocno podbarwiają". Na moje pytanie - "czy słuchałeś tub ?" usłyszałem odpowiedź przeczącą.
Tak rodzi się dezinformacja, zwykłe ploty i uogólnienia typu "tranzystorowy typ prezentacji" albo "gra jak lampowiec".