Czyli faktycznie pierwsze Omegi to rarytas kolekcjonerski. Nie wiedziałem, że wyprodukowano ich tak małą liczbę. Na wspomnianą aukcję trafiłem przypadkiem i nie wczytywałem się w opis; traktowałem to jako ciekawostkę. Ale skoro to tylko stara obudowa + nowe części, to faktycznie szkoda zachodu. Jeżeli to jest atrakcyjna cena za takiego składaka, to boję się zapytać ile może kosztować oryginał.
Kilkukrotnie spotkałem się z opiniami, że grają odmiennie od nowych Omeg, niektórzy twierdzą, że są o klasę wyżej, m.in. dlatego jestem ich brzmienia niezmiernie ciekawy.
Przy okazji Wiktorze, chciałbym zapytać jak postrzegasz kwestię zasilania odnośnie elektrostatów? Kilka postów wyżej pisałem, że słuchałem Omeg w towarzystwie DP 700 i Hydry. Po jej podłączeniu dźwięk zyskał na tyle, że kiedy powróciłem do zwykłej listwy, brzmienie istotnie się pogorszyło. Z moich doświadczeń wynika, że w przypadku Omeg, większy wpływ na dźwięk ma zasilanie niż IC. Owszem jest ważny i słychać pomiędzy poszczególnymi modelami różnicę, ale nie jest ona według mnie bardzo znacząca. Co innego zasilanie. Co sądzisz?
Trzymam zatem kciuki, aby udało się sprowadzić do nas następną legendę :)