Zaglądam na forum ale widzę głównie egzaltację doniesieniami i podejrzeniami w wiadomej sprawie. O sprzęcie mozliwe, że nie wypada dyskutować ale myślę, że można o muzyce stosownej w takiej chwili.
Kiedyś od razu skierowałbym się w stronę muzyki poważnej (mimo, że nie jestem jej konerserem)
I tak od soboty słuchałem:
- Mozart Klavierkonzerte KV 466 & 467
- Rodrigo Concierto de Aranjuez (raz w wykonaniu Marco Socias z orkiestrą Ciudad de Granada, raz w wykonaniu Paco del Lucia)
- Vivaldi w wykonaniu G.Carmignola i Venice Baroque Orchestra (dyr. Andrea Marcon)
Ale powiem szczerze, że do zadumy, refleksji nad życiem i śmiercią najbardziej mnie skłania płyta:
- DAMAGE zespołu LAMBCHOP
Dla osób, które płyty (i zespołu) nie słuchały zwodnicze moze być to, ze zespół należy do kategorii Country.
Ostatnio w wątku u słuchawkach Grado @Rolandsinger deprecjonował muzykę DireStraits jako pochodną od Country. Muzycy Lambchop wyglądają jak muzycy Country, używają instrumentów tradycyjnych w tym gatunku muzyki ale niektóre ich płyty (np. wspomniana Lambchop) kompletnie nie brzmią jak kategoria Country.
Płyta przejmująca, melancholijna, polecam zwłaszcza w takiej chwili.
Może ktoś poleci coś podobnego w klimacie ?