Dodanie rezystancji chroni tylko wzmacniacz przed przeciążeniem, ogranicza pobierany prąd.
To, czy zakładaną głośność uzyskasz z rezystorem czy bez jest bez znaczenia, bo pobierany prąd, a więc napięcie na zaciskach głośnika muszą być takie same. Nie rozwiązuje to więc problemu niskiej impedancji (jeśli to wogóle problem), bo w drugim przypadku wzmacniacz pracuje co prawda na większej impedancji, ale dostarcza wyższego napięcia. A część mocy się marnuje w rezystorze.
Tak więc jak radzi misiomor lepiej załatwić to niższym omowo odczepem na transformatorze głośnikowym, może być nawet 4 ohm dla gł. 8 ohm.