Nie robiłem dyskretnego op-ampa, ale włożyłem najlepsze pojedyncze jakie znam na podstawce i zastosowałem na nich trick polegający na podbiciu prądu biasu w stopniu wejściowym op-ampa. Stopień realizmu tej pary op-ampów jest wyższy niż dowolnej innej pojedynczej pary, jakich kiedykolwiek próbowałem nie mówiąc o podwójnych. No może poza AD8021, ale tego się nie da użyć w Lehmannie z co najmniej dwóch powodów, więc dałem inny, a parki AD8597 nie idzie kupić za normalne pieniądze, więc nie wiem na ile by to było lepsze od pojedynczego AD8599. Inne przeróbki to wywalenie filtra dolnoprzepustowego, wymiana diod prostowniczych na soft recovery z czasem przełączania 15ns, sprzęganie stałoprądowe sygnału, lekkie przerobienie architektury stopnia wyjściowego tak, żeby prąd biasu tranzystorów był stały, niezależny od amplitudy sygnału. Zrobiłem to za pomocą dwóch tranzystorów JFET na kanał. Cena uwzględnia mój poświęcony czas i dodatek motywacyjny, żeby mi się to chciało robić w ogóle, poza tym pozwala nabyć coś, co idzie tym samym nurtem cenowym w kontekście jakości co Moonlight, na którego złożenie potrzebuję znacznie więcej czasu przy oczywiście mniejszym koszcie podzespołów, bo nie kupowałem gotowego produktu.
Co do Cary SLI-80 - w prywatnej korespondencji pisałem Dominikowi, że brzmienie jego klona po przeróbkach kojarzy mi się z graniem Cary SLI-80 w trybie SET i to potwierdzam. Ja np. wolę tryb pentodowy push-pull, a chodziło mi o specyfikę budowania przestrzeni nagrania, natomiast co do klasy grania to Cary jest lepszy, jak zresztą chyba każdy uznany produkt za około 10kzł potrafiący napędzić słuchawki. Poza tym na brzmienie klona można wpłynąć zakupem kabla zasilającego. Polecam pożyczyć Oyaide Tunami i się przekonać. Skok jakościowy z Denonami AH-D7000 jest dość istotny. Tak samo można zastosować nietrafiony kabel, np. Shunyata Black Mamba CX, i będzie gorzej niż z komputerowym.