Sorry za triple post.
Sam trochę dołączę do offtopicowania :)
Słuchałem dzisiaj foruma608 (trochę zmodowanego), DT-150, Prodigy HD2 po wymianie elektrolitów i opów.
Zrozumiałem jak wielkie znaczenie ma osobisty gust. DT-150 sie go mojego nie wpasowały. Przestrzeń jest dziwna, lepiej ją prezentują moje Grado Sr80. Charakterystyka to nie moja szkoła - moim zdaniem basy wchodziły na średnicę. Wydaje mi się, że te słuchawki nie zagrały w tym zestawie.
Co do samego foruma - podłączyłem swoje Grado SR80. (Aa... i zapomniałem dodać, okazało się, że nie jestem głuchy :) ) Różnice są ewidentne miedzy zintegrowanym wzmacniaczem w HD2 a Forum608. Góra przestała wbijać się w głowę, została zaokrąglona a jednocześnie znacznie bardziej aksamitna, błyszcząca. W przypadku większej ilości instrumentów przestała się zlewać. Zyskała na rozdzielczości. Słuchawki, zyskały trochę na dynamice, dostały mięsa - ale moim zdaniem jeszcze za mało. Wszystkie instrumenty brzmiały bardziej realistycznie. Co tutaj się zresztą rozpisywać, sprawa jest oczywista - z forumem grała muzyka.
Mimo tego i tak zadałem sobie pytanie czy te zmiany warte są 700zł. Podpięcie słuchawek z powrotem do HD2 rozwiało wątpliwości. Z gorszego na lepsze łatwo się przesiąść, z lepszego na gorsze to już dramat :)
ALE ALE, jest jedno dość znaczne ALE
Na tym 20 minutowym odsłuchu (kilka utworów) zanotowałem, że wokalista (właściwie wokalistka też, zależy jaki utwór :) ) uciekł do tyłu, schował się gdzieś za instrumenty, śpiewa z większej odległości. Nie czuć tej bliskości. Odsłuchiwałem najnowsza płytę Nightwisha i Guns\'n roses. Szkoda, że nie wziąłem ze sobą Katie Melua. Myślę, że wiele osób ceni sobie bliskość z jaką ona śpiewa. Prawie można się przytulić (właśnie słucham :) )
Swoją droga, Melua to podstępna kobieta. Przez cały utwór kusi, ale zawsze trzyma mnie na dystans połowy kroku. ot spryciara :)
pozdrawiam