@-Pawel-
Tak na szybko, to te obrazki najlepiej oddają różnicę między nimi ;)
Fury to Mustang\'66, a Sensauris to Lamborghini, co kto lubi.
Generalnie, Fury jest jeszcze bardziej analogowy, może nawet nieco misiowaty, ale nic nie dało mi dotychczas więcej fun\'u. Każdy dźwięk jest perfekcyjnie odseparowany i pięknie rozciągnięty w czasie. Można się delektować każdym ozdobnikiem z osobna. Do tego ma niżej schodzący bas, no wszystko jest bajkowo piękne. Sensauris z kolei jest przy Fury szybkim wzmakiem, wszystko jest tak dynamiczne, że nie masz nawet czasu się podelektować, bo jedziesz na rollerkosterze :) Co kto lubi, dynamikę lub niesamowite wysmakowanie. Nie umiem pisać o dźwięku, prościej jest mi napisać o swoich odczuciach ze słuchania. Mam nadzieję, że po nadchodzącym spotkaniu katowickim, Fallow i Roland ubiorą to we właściwe słowa :)