Magus,
Tacy Kilar czy Górecki z pewnością znajdują szeroki poklask i zrozumienie, a komponowali muzę na miarę swojego niewątpliwego talentu kompozytorskiego.
Nie zmienia to faktu, że niektóre rzeczy np. Kilara, wywołują u mnie paroksyzmy zniesmaczenia (już kiedyś omawialiśmy temat w tym watku), wynikające, w moim odbiorze, z poziomu tej muzyki... Nie poradzę.
A koledzy Brytyjczycy są w estetycznej opozycji do "nowej prostoty", "minimalizmu" i tym podobnych, których i ja nie cenię. Takie ich prawo.