Audiohobby.pl

Klub miłośników klasycznej muzyki XX wiecznej

4m

  • Gość
14-09-2014, 18:08
Dlaczego żyłować jedną frazę do znudzenia ? Jaki jest cel oparcia utworu na jednym motywie powtarzanym w sposób ciągły ? Przepraszam, nie kapuje.

I am sitting in a room different from the one you are in now. I am recording the sound of my speaking voice and I am going to play it back into the room again and again until the resonant frequencies of the room reinforce themselves so that any semblance of my speech, with perhaps the exception of rhythm, is destroyed. What you will hear, then, are the natural resonant frequencies of the room articulated by speech. I regard this activity not so much as a demonstration of a physical fact, but more as a way to smooth out any irregularities my speech might have.

colcolcol

  • 925 / 5273
  • Ekspert
14-09-2014, 19:38
I am sitting in a room..

Yes, I am sitting in my room too , ale jaki to ma związek z komponowaniem utworu?

Takie powtarzane fragmenty mają wprowadzać nas w stan medytacji. Dla katolików tym jest różaniec. Muzyka kontemplacyjna? 30 lat temu tak działał na mnie Hendrix ;D   

4m

  • Gość
14-09-2014, 19:47


Tak to gra.

Tylko bez przewijania proszę, bo to kompletnie niszczy efekt :)
« Ostatnia zmiana: 14-09-2014, 19:49 wysłana przez 4m »

pastwa

  • 3815 / 5885
  • Ekspert
14-09-2014, 21:47
Sofronicki gra Scriabina jak sie patrzy, ja tam nie slysze zadnego walenia w klawisze tylko rzadka umiejetnosc wydobywania wyczynowych kontrasow dynamicznych zapisanych w muzyce (dla wielu pianistow zbyt trudnej, stad liczne karykatury), a fortepian ma wreszcie wlasciwa sobie mase i rozmiar. Jest tez miejsce na poetyckie popisy u tego pana i wcale nie trzeba smetnie glaskac przy tym fortepianu aby bylo wyrafinowanie ;'))

Max

  • 2204 / 5382
  • Ekspert
22-09-2014, 12:09
Z cyklu: "czego teraz słuchacie"

Bohuslav Martinu, piano concertos 1,2,4, NAXOS

Płyta z rzadka odkurzana, bo i muzyka niewyraźna. Na początku (conc.4) niemiłosiernie poszatkowana, bezładna, momentami tylko przykuwająca uwagę. Taka ekstremalnie skołtuniona muzyka, a tego rodzaju stylistykę (muzyczny syndrom adhd) wybaczam chyba jedynie Dariusowi Milhaud, bo jego muza to oryginalny stan umysłu, a nie mętny, muzyczny paczwork. Taka muza mnie męczy !

Koncert 1 dużo lepszy...   Fajne, żywe, neoklasyczne allegro, potem neobarokowo błyszcząca reszta (andante/allegro).
Jakie to ważne, żeby pisać muzę przeznaczoną do słuchania :-))) Muzyka płocha i pozytywnie, po czesku, beztroska.  Koncert 1 dostaje lajka ;)

Koncert 2 znowu fajny i zupełnie nie po czesku poważny. Trzeba będzie zapuszczać płytę od "jedynki", a w muzyce Martinu pogrzebać głębiej.
« Ostatnia zmiana: 22-09-2014, 12:16 wysłana przez Max »

Max

  • 2204 / 5382
  • Ekspert
01-10-2014, 11:28
http://www.polskieradio.pl/8/Audycja/7282

http://nospr.org.pl/pl/koncerty/3/uroczysty-koncert-otwarcia

Wielki dzień dla muzyki polskiej. Inauguracyjny koncert w nowej siedzibie NOSPR już dziś.
Niestety, tak jak się obawiałem, zwykli melomani mieli bardzo ograniczony dostęp do biletów na dzisiejszą imprezę.
A już brak telewizyjnej transmisji tego wydarzenia, to zwykły skandal. 

Dopiero jutro czeka mnie uczta muzyczna w nowej sali kameralnej. A potem piątkowe koncerty abonamentowe od listopada już w wielkiej sali koncertowej. Czekałem kilka lat, poczekam jeszcze te kilka tygodni.

Jutrzejszy koncert będzie, mam nadzieję, specjalny. Przede wszystkim ze względu na wyjątkowy utwór kameralny, który będę mógł po raz pierwszy usłyszeć na żywo. Chodzi o VIII kwartet smyczkowy Szostakowicza.

http://nospr.org.pl/pl/koncerty/2/kwartet-slaski-miedzy-wschodem-a-zachodem
« Ostatnia zmiana: 01-10-2014, 11:31 wysłana przez Max »

Max

  • 2204 / 5382
  • Ekspert
01-10-2014, 11:43
http://muzyka.onet.pl/klasyka/omilanowska-polacy-wnosza-nowa-jakosc-do-swiatowej-architektury-wywiad/fl2v1

Sporo się zmienia, przyzwyczajamy się do nowych standardów, zaczynamy przechodzić do porządku dziennego nad wydarzeniami, które jeszcze 10/15 lat temu robiłyby nadzwyczajne wrażenie. Dzisiaj w infrastrukturze kulturalnej czy sportowej zaczynamy plasować się w europejskiej czołówce... I wszystko to bez jakichś specjalnych fanfar.
Fajnie nie... ?

"Zimerman przyjechał 4 września na pierwszą próbę orkiestry. Zagrał w tej sali parę taktów, a potem przeszedł przez wnętrze i - klaszcząc w różnych kątach sali - wsłuchiwał się w odbicie dźwięku. Stwierdził, że gdyby miał wskazać sale koncertowe na świecie o takiej jakości akustyki, to może zdołałby wskazać dwie, trzy. Nie więcej. To absolutna światowa czołówka."
« Ostatnia zmiana: 01-10-2014, 11:49 wysłana przez Max »

pastwa

  • 3815 / 5885
  • Ekspert
01-10-2014, 16:52
To zyjesz widze Max i to pelna muzyczna geba ;'))

Ja tylko pojedynczy, skromniutki koncert mam w najblizszych planach, repertuar jak ponizej:


Edward Gardner conductor
Louis Schwizgebel piano

Brahms - Three Hungarian Dances 
Bartók - Dance Suite 
Liszt - Piano Concerto No 1 
Bartók - Concerto for Orchestra 

pastwa

  • 3815 / 5885
  • Ekspert
01-10-2014, 16:56
Jeszcze zapytanie. Wymierasz miejsce jak popadnie czy masz moze rozpracowana badz preferowana lokalizacje ? Ja nigdy nie wiem co wybrac kiedy mnie pytaja....

Max

  • 2204 / 5382
  • Ekspert
01-10-2014, 17:46
Hi there :-)

7 piątków (abonament S2)
"sektor Amfiteatr, rząd III, miejsca: 20(A1)"

Decydujące są tu preferencje słuchawkowca, choć w tej nowej sali akustyka jest ponoć rewelacyjna bez względu na miejsce.
Zawsze wybieram pierwsze rzędy. Na jutrzejszy koncert w sali kameralnej - rząd I/miejsce 17

To prawdopodobnie niezbyt dobry wybór, ale ja lubię być w centrum wydarzeń, poczuć atak orkiestry, mieć na wyciągnięcie ręki kapelmajstra i solistów ;-)

Zdarza mi się siedzieć samemu w pierwszym rzędzie. Muzyka przede mną a za mną cała reszta filisterstwa ;-)
---------------------------------

Co to za sympatyczna salka i dlaczego się nie chwalisz gdzie idziesz na koncert ? Rozumiem, że chodzi o City of Birmingham SO Center ? :-)
Czy Ty wiesz, że przez dwa lata głównym dyrygentem tej orkiestry był niejaki... Andrzej Panufnik ? (1957-59)
« Ostatnia zmiana: 01-10-2014, 17:50 wysłana przez Max »

pastwa

  • 3815 / 5885
  • Ekspert
01-10-2014, 17:55
Ta komnata pelna czerwieni to Birmingham Symphony Hall, 20 letnia staruszka (w porownaniu do tych malolat na ktore masz karnet), otwarta w 1991 przez krolowa Elzbiete. Tam wlasnie ide 18 pazdziernika i zapewne tak jak Ty poprosze o pierwsze rzedy ;'))

Max

  • 2204 / 5382
  • Ekspert
02-10-2014, 09:38

pastwa

  • 3815 / 5885
  • Ekspert
02-10-2014, 10:08
Ladna Sala! i ta czern!

Max

  • 2204 / 5382
  • Ekspert
02-10-2014, 10:20
Prezydent i "ministra" kultury nie dojechali z powodu expose Kopaczowej... Też mi k. powód :-))
Ale ważnych krewnych i znajomych królika i tak było więcej niż ustawa nakazuje.

Teraz zaczyna się już regularna muzyczna fiesta.
Dzisiaj ja ! :-))

A i zakupy jakie pewnie poczynię ;-)

Max

  • 2204 / 5382
  • Ekspert
03-10-2014, 11:18
Festiwal Otwarcia


Krzysztof Meyer – XIV Kwartet smyczkowy (prawykonanie)

Dymitr Szostakowicz – VIII Kwartet smyczkowy c-moll op. 110

István Márta – Doom. A Sigh na taśmę i kwartet smyczkowy

Steve Reich – WTC 9/11 na taśmę i kwartet smyczkowy
-------------------------------------------------------------------------------------

Po środowej orgii inauguracyjnej, wczorajszy debiut sali kameralnej odbył się wyjątkowo spokojnie i bezceremonialnie.
Może i dobrze, bo udało mi się w zupełnej ciszy ogarnąć nowy gmach NOSPR-u, absolutnie jednoosobowo kontemplować piękno i niesamowitą akustykę wielkiej sali koncertowej.
Sala kameralna jest dużo skromniejsza, i choć robi dobre wrażenie, widać, że postawiono tam na funkcjonalność i prostotę.

Mimo pierwszego rzędu wyjątkowo było wczoraj trudno odciąć się od współsłuchaczy. Widać, iż nowa siedziba przyciąga, i trochę czasu upłynie zanim wataha lansiarzy wysokiego szczebla zrozumie, że sztuka wysoka to jednak nic specjalnie interesującego. Zresztą po reakcji siedzącego obok mnie szykownego prezia wywnioskowałem, że już pierwsze takty kwartetu Meyera uświadomiły mu, że miał się bardziej postawić żonie, kiedy usilnie przekonywała, iż w takich miejscach bywać należy ! :-)

No dobra, a muzyka ?
Powiedzmy, że nie zostałem wgnieciony w fotel.

Pierwszy raz publicznie wykonany XIV kwartet Meyera, to muza dla tego twórcy charakterystyczna, momentami przykuwająca uwagę, momentami bezkształtna i zmierzająca donikąd. Kompozytor był na sali i został doceniony kurtuazyjnymi oklaskami. To jednak tego rodzaju muza, którą "rozkminiać" należy stopniowo, w trakcie szeregu przesłuchań.

Głównym daniem było arcydzieło XX wieku, VIII kwartet Szostakowicza. Nie powiem, że Kwartet Śląski zaprezentował utwór w sposób jakoś szczególnie ekscytujący. Było poprawnie i tylko tyle, choć jeśli idzie o formę i emocje trudno właściwie zestawić tą muzykę z resztą wczorajszego repertuaru.

Spreparowany utwór Istvana Marty na taśmę i kwartet zrobił całkiem pozytywne wrażenie. Posępny, lamentacyjny w klimacie ale bardzo ciekawy, sonorystyczny, gęsty kawałek muzyki. Ciekawe to...

Zgniłą wisienką wczorajszego tortu był dla mnie Reich i jego WTC kwartet (wc kwartet ;)) )
Minimalistyczny gniot z prymitywnie pulsującą rytmiką i prostackimi muzycznie motywami. Tym razem w pełni solidaryzowałem się z kolegą "preziem", który co rusz słał w kierunku żony krzywe uśmieszki.
;-))

W przerwie, przedstawiciel Kwartetu Śląskiego wręczył ich najnowszą płytę pani Jadwidze Góreckiej.

Dzisiaj Wiedeńczycy na dużej sali !!!
http://www.nospr.org.pl/pl/koncerty/61/filharmonicy-wiedenscy
« Ostatnia zmiana: 03-10-2014, 11:21 wysłana przez Max »