>> lancaster, 2013-01-23 18:47:47
To chyba normalne ze są gatunki muzyczne (teoretycznie ambitne) czy style które nie trafiają do wszystkich nawet bardzo wrazliwych, inteligentnych i osłuchanych ? Po prostu w nich to nie gra. We mnie taki Stockhausen zwyczajnie zgrzyta (linkowane fragmenty), komuś moze to wchodzić idealnie. "
To jest jak najbardziej normalne Lancaster. Jedni słuchaja muzyki, inni sprzętu, jednych interesuje Stockhausen, innych Mozart, a jeszcze innych BB King. Mnie nic do tego, ze w Tobie Stockhausen zgrzyta, to nie jest problem. We mnie też zgrzyta, bo wolę zupełnie inne rzeczy. (Nie trawię elektroniki)
I nie kwestionuję tego, ze dla kogoś "muzyka to tylko dzwięki". Lancaster, wiesz o co chodzi, przecież ja mam gdzieś, ze dla kogoś muzyka to "dzwięki co biorą lub nie" Ale... dla wielu ludzi, prawdziwie zangażowanych w muzykę jako zjawisko (historyczne, teorytyczne, stylistyczne, praktyczne - związane z muzykowaniem lub procesem twórczym) muzyka to coś znacznie więcej niż dzwięki ! I byłbym nieszczery, gdybym tu zadeklarował, ze oba podejścia są równoważne. Bo Lan, rozumiesz, nie są ;-) Nie mogą być.
Głupia książeczka, w której jest wywiad z muzykiem, wybitnym kompozytorem, została zatytuowana "Muzyka to nie tylko dzwięki". Dlaczego ? No właśnie dlatego, że muzyka była całym życiem Lutosławskiego, treścią która go wyrażała, filozofią, współczesną estetyką, sposobem myslenia, ZJAWISKIEM. Czy ktoś zechce podważyć fakt, ze muzyka nie była dla niego "dzwiękami co biorą lub nie" ?
Moze się i ktoś taki znajdzie, zeby dymić po próżnicy. Ale ja z kims takim juz gadac nie mam zamiaru.