>> 4m, 2013-01-23 18:10:40
Z taką siłą oddziaływania? :D Popatrz jaki jest wpływ Stockhausena na muzykę :) Jeżeli Stockhausenem inspirował się np. m.in. Miles Davis to prędzej muzyka Milesa Davisa okaże się "grafo-muzycznym chłamem". A skąd wiem, że się nie okaże? 100% pewności nie mam, ale prawdopodobieństwo tego jest mniej niż śladowe. To jest po prostu zbyt dobra muzyka :)
Widzisz, 4m głowna różnica polega na tym, że ja piszę, że nie podoba mi się muzyka. Nie napiszę jednak, że facet, któremu nie podoba się Wojciech Kilar to kołtun. Przeanalizuj swoje i kolegi wpisy o odpowiedz sobie na pytanie czy można Was traktować inaczej jak nadętych baranów, którzy wartościują ludzi przez pryzmat ich gustów muzycznych, narzucając przy tym sposób odbioru muzyki?
To, ż Max jest apodyktycznym bufonem to wiadomo nie od dzisiaj i niestety nic do niego nie dotrze poza wielkością własnego muzycznego "ego". Dla Ciebie jednak widzę światełko w tunelu.
Wytłumacz mi proszę jeszcze pewien fenomen logiczny. Kiedy piszę, że podoba mi się muzyka Szostakowicza to jest OK, kiedy piszę, że Stockhausen niestety nie ujmuje mnie za serce to jestem kołtun? Czyżby istniał, fenomen, że można być "trochę w ciąży" :)