Audiohobby.pl

Klub miłośników klasycznej muzyki XX wiecznej

Gustaw

  • Gość
23-01-2013, 17:39
>> Max, 2013-01-23 17:38:01
>> Gustaw, 2013-01-23 17:28:31
Przestań się, koleś, nadymać jak balon."

Spoko, to tylko reakcja na "problem kołtuństwa".
Zaraz zejdzie...


Tylko nie uszkodź wentyla przy tym procesie ;-)

Gustaw

  • Gość
23-01-2013, 17:40
A tak bardziej serio. Czy nie bierzecie pod uwagę, że oprócz wrażliwości jest jeszcze coś takiego jak gust?

Max

  • 2204 / 5545
  • Ekspert
23-01-2013, 17:41
>> Gustaw, 2013-01-23 17:40:13
A tak bardziej serio. Czy nie bierzecie pod uwagę, że oprócz wrażliwości jest jeszcze coś takiego jak gust?"

Oczywiście, na ogół wart tyleż ile jego własciciel.

Gustaw

  • Gość
23-01-2013, 17:44
>> 4m, 2013-01-23 17:40:02
 W ten sposób to nie TY oceniasz/wartościujesz muzykę, ale MUZYKA ocenia/wartościuje CIEBIE.

Tabakiera jest dla nosa czy nos do tabakiery? Kto wartościuję tą muzykę, która ma mnie niby wartościować? Wychodzi mi na to, że ma to robić "Fan Club" tej własnej muzyki.

Popatrzy na to z innej strony. Jeżeli nie spodoba mi się rzężenie wokalisty black-metalowego to też kilku kolesi z pentagramem wytatuowanym na du....  tzn ramieniu powie, że jestem niewrażliwy kołtun.

Gustaw

  • Gość
23-01-2013, 17:45
>> Max, 2013-01-23 17:41:33
Oczywiście, na ogół wart tyleż ile jego własciciel.

A kto ocenia wartość właściciela? Może akurat jakiś nadęty dupek?

Gustaw

  • Gość
23-01-2013, 17:53
>> 4m, 2013-01-23 17:45:32
ale to muzyka jest papierkiem lakmusowym predyspozycji danej osoby do oceny muzyki.

Skąd wiesz czy muzyka Stockhausena za 100 lat nie okaże się n.p. "grafo-muzycznym chłamem"?
Jeżeli się tak się okaże, a przecież może tak być, to na jakich to niby podstawach ta muzyka mnie ocenia dzisiaj?
Bo znalazło się kilku snobistycznych kolesi, która tą twórczość określa jako świetną?

Ty obecnie oceniasz ją jako wartościową. Ja niekoniecznie. Co daje Tobie prawo do stawiania wyżej swojej opinii ponad moją? Co daje Wam, Tobie i Maxowi, prawo do określania osoby, której się ta muzyka nie podoba, epitetem "kołtun"?

Max

  • 2204 / 5545
  • Ekspert
23-01-2013, 18:02
>> Gustaw, 2013-01-23 17:53:43
Ty obecnie oceniasz ją jako wartościową. Ja niekoniecznie. Co daje Tobie prawo do stawiania wyżej swojej opinii ponad moją? Co daje Wam, Tobie i Maxowi, prawo do określania osoby, której się ta muzyka nie podoba, epitetem "kołtun"?"

To, ze jesteś w temacie "muzyka" przedszkolak a pojęcie masz więcej niż mgliste.
A wklejenie kilku linków z youtube oraz wiekopomna deklaracja "muzyka to tylko dzwięki" nie dają żadnych uprawnień do panoszenia się w tym temacie.

Gustaw

  • Gość
23-01-2013, 18:07
>> Max, 2013-01-23 18:02:13

Wszystko co możesz zrobić, Max, to soczyście pocałować mnie w pupę, nadęty pajacu :)

Max

  • 2204 / 5545
  • Ekspert
23-01-2013, 18:12
A kołtuństwo często idzie w parze z chamstwem.
Buraku.
:-)

lancaster

  • Gość
23-01-2013, 18:17
Panowie, jaja sobie robicie z tym Stockhausenem, prawda ?

To taka odmiana garazowego metalu na instrumenty akustyczne ?

A tu wywolane do tablicy domowe przedszkole z przedszkola do którego uczęszczał stefan Niesiołowski :


Jedno trzeba facetowi oddać, że jeśli był pierwszy z takimi eksperymentami to można sie nim w jakiś tam sposób inspirować (twórczo). Co jakby wynika  zdefinicji/przywileju bycia pierwszym, nawet jeśli to odjazd jak po wąchaniu kleju itp.

Moze zbyt surowo oceniam twórczosć, ale myślę ze sam Stockhausen miałby do tej oceny duuuuzo wiekszy dystans niz jego odbiorcy :-)

lancaster

  • Gość
23-01-2013, 18:19
Być moze tendencyjnie dobrałem mało reprezentatywmne próbki muzyczne.
Poproszę o działa którymi sie delektujecie ?

Gustaw

  • Gość
23-01-2013, 18:21
>> 4m, 2013-01-23 18:10:40
Z taką siłą oddziaływania? :D Popatrz jaki jest wpływ Stockhausena na muzykę :) Jeżeli Stockhausenem inspirował się np. m.in. Miles Davis to prędzej muzyka Milesa Davisa okaże się "grafo-muzycznym chłamem". A skąd wiem, że się nie okaże? 100% pewności nie mam, ale prawdopodobieństwo tego jest mniej niż śladowe. To jest po prostu zbyt dobra muzyka :)

Widzisz, 4m głowna różnica polega na tym, że ja piszę, że nie podoba mi się muzyka. Nie napiszę jednak, że facet, któremu nie podoba się Wojciech Kilar to kołtun. Przeanalizuj swoje i kolegi wpisy o odpowiedz sobie na pytanie czy można Was traktować inaczej jak nadętych baranów, którzy wartościują ludzi przez pryzmat ich gustów muzycznych, narzucając przy tym sposób odbioru muzyki?

To, ż Max jest apodyktycznym bufonem to wiadomo nie od dzisiaj i niestety nic do niego nie dotrze poza wielkością własnego muzycznego "ego". Dla Ciebie jednak widzę światełko w tunelu.

Wytłumacz mi proszę jeszcze pewien fenomen logiczny. Kiedy piszę, że podoba mi się muzyka Szostakowicza to jest OK, kiedy piszę, że Stockhausen niestety nie ujmuje mnie za serce to jestem kołtun? Czyżby istniał, fenomen, że można być "trochę w ciąży" :)

Gustaw

  • Gość
23-01-2013, 18:22
>> Max, 2013-01-23 18:12:00
A kołtuństwo często idzie w parze z chamstwem.
Buraku.
:-)

Twoja samokrytyka jest trochę krępująca.

lancaster

  • Gość
23-01-2013, 18:27
A, spoko. Doczytałem komentarz 4m :

"Muzyka Stockhausena jest Bramą, której inskrypcja kończy się słowami \'porzuć wszelką nadzieję ty, który wchodzisz\'."

Sam bym tego lepiej nie ujął :-) Jeśli tak to nie mam większych uwag, jest cacy.
Nie było tematu z mojej strony.

Gustaw

  • Gość
23-01-2013, 18:29
Ja to widzę tak. W tym wątku od dawna zupełnie nie chodzi o muzykę tylko o coś zupełnie innego.
Konkretnie chodzi o wartościowanie ludzi i mało wybredne przytyki, w białych rękawiczkach oraz o narzucanie własnego zdania.